Obserwatorzy

Wszystkie zdjęcia są moją własnością więc proszę nie kopiować ich bez mojej zgody.

piątek, 26 października 2012

Bliżej ... zimy

Witajcie po krótkiej przerwie;
znowu zaniedbałam blogowanie ale cóż ... ostanio tak a nie inaczej życie pisze mi scenariusz... znaczy się ... daje w kość ile wlezie ...
oświadczam wszem i wobec, że deprechy nie mam chociaż niektóre sytuacje naprawdę mnie dołują ... ale cóż trzeba przetrwać !

Pogoda w kratkę ... np. dzisiaj rano na minusie 2 stopnie; o 9 była zawieja śnieżna - walił śnieg ogromnymi płatami; godzinę później pojawiło się słońce ... po śniegu ani śladu, wiatr przycichł a teraz to i chyba z parenaście stopni na plusie ...
a juz myślałam, że ciepłe buty muszę wyjmować z szafek ...

Nie wyrabiam się z niczym ... zaleglości mam okropniste ale ... postanowiłam od dzisiaj wszystko porządkować - czas najwyższy !

Z decu zrobiłam na zamówienie dwie duże szkatuły ...



... klepię też następne jednak powoli mi to idzie ...

A teraz najprzyjemniejsza rzecz, która wydarzyła się na początku tygodnia ... dostałam dwie niespoodzianki ... dzisiaj pokażę jedną ... od Dominiki ...
mówię Wam ... czarowna paczucha ... !!! oczywiście Miki przedobrzyła bowiem to, że przyznała mi swoją urodziwą czekoladkę to jedno ale nigdzie nie było napisane, że aż tyle ...
to dzięki Dominice biorę się od dzisiaj za porządki ... tak, tak ... dostałam takie cudeńka ...że musi być idealny ład ... by je wyeksponować ...
a oto i one ...
nuty z roku 1898  a cudne zdjątka z 1917 roku ...  no i czekoladki decu własnoręcznie przez Dominikę robione ...
Dominiko/Anastazjo ... nie spodziewałam się takiego prezencioru ... wielkie dziękuję i przesyłam cmokadła -  swoje ... i już wyleczone ... hihi






Ty miłym akcentem kończę ... idę zrobić sobie kawuchę i pokukam co u Was ciekawego się wydarzyło ...

aha ... te osoby, które zapisały się na wymiankę świąteczną a nie przesłały mi jeszcze adresu ... proszę o przesłanie go mailem ...
pa

środa, 17 października 2012

Codzienne obowiązki

Wiecie co ... pół godziny siedzę i lampię się w ekran monitora ... i nic logicznego nie przychodzi mi do głowy na temat : co napisać w poście ...

przechodzę więc do rzeczy ... miesiąc temu wyrwałam a wczoraj i dzisiaj przerabiałam dynię ... tylko jedną ale dosyć wielgaśną ... lubię ją jeść - nie lubię kroić tym bardziej, że dwa dni układałam drewno opałowe ... całe 10 metrów; ręce bolą, nóg nie czuję a zakwasy, że ho-ho ... poobijana ale szczęśliwa, że ciepełko zimą będzie ...
nie posiadamy jeszcze drewutni więc obłożyłam drewnem dom a najbardziej suche, wyleżakowane poukładałam w garażu ...



Wracając do dyni ... przetwarzam ją od ładnych paru lat i zawsze schodzi co do jednego słoika ... robię na dwa swoje sposoby ... w kostkę na słodko-kwaśno i dżemik a'la pomarańcza ... część osób nabiera się na to ...




Zostały mi jeszcze dwie dynie do przerobienia ... i na samą myśl robi mi się chyba słabo ...

Dzisiaj jest ten dzień kiedy i u mnie zaświeciło w końcu słońce ... co prawda dopiero w południe ( rano padało ) jednak mogłam zrobić trochę fot i zmienić w końcu banerek na jesienny.
Z drzew i krzewów mocno opadają liście ... i mimo rozkwitu niektórych chryzantem ogrodowe widoki  robią się coraz bardziej przygnębiające ... najważniejsze, że przymrozków jeszcze nie było;




Na blogach coraz więcej świątecznych robótek ... ja też dłubię ... nadal w kolorze czerwonym ...


Dziewczynki ... dziękuję za wpisy i nadal zapraszam do zapisów na świąteczną wymiankę ...
witam też nowe obserwatorki ...

niedziela, 14 października 2012

Wymianka świąteczna BN

Ha ... na pewno wszystkich zaskoczyłam i ... dobrze !
postanowiłam i ja zorganizować wymiankę ... przynajmniej tę jedną ...
święta BN uwielbiam ... kocham cały ten gorący okres pichcenia, sprzątania stąd i pomysł wymianki.

Warunki uczestniczenia w wymiance :

1. Osoby posiadające bloga minimum 1 rok ale ... o regularnych wpisach   ! jeżeli ktoś prowadzi bloga krótszy okres jednak uczestniczył już w wymiankach czy ewentualnie robił swoje candy też może się zapisać;
w komentarzu wyrażamy chęć uczestniczenia;

2. Zapisy do 16 listopada ; losowanie par - 17 listopada

3. Wysyłka prac do 14 grudnia;

4. Oczywiście każdy przesyła emailem mi swój adresik a po losowaniu zdjęcia zrobionych wymianek

5. Co w paczusi ?
- niespodzianka ma pachnieć magią świąt ( bardzo proszę o sprawdzanie bloga losowanki, co lubi, co by się jej przydało ) ... czyli nasze ręczne dłubanki < szyte, decoupagowe, scrapkowe, szydełkowe  itp. >
- przydasie
- zamiast słodkości proponuję coś bardziej smakowego np.: pierniki, miodzik, smaczny dżemik, suszone owoce, pachnące herbatki, tudzież inne nasze wyroby ... ostatecznie jesienią coś robiłyśmy i nadal robimy  - wybór należy do Was

6. Oto banerek, który wstawiamy na boczny pasek oczywiście  podlinkowany !



Dziewuszki ... chciałabym, żeby podejście do tej wymianki było naprawdę rzetelne i poważne ... nie na chybił trafił , wszystko ma być ładnie zapakowane ... jest dużo czasu ... można się zastanowić czy się sprosta zadaniu czy też nie ... można przecież też  osobiście napisać emaila do wylosowanej osoby...

ostatnio brałam udział w dwóch wymiankach i ... niestety wielkie rozczarowanie ... wobec tego wszystkie zapisane osoby będę osobiście sprawdzać...  i być może będę musiała komuś powiedzieć NIE ...
jeżeli o czymś zapomniałam - piszcie ...

miłego niedzielnego wypoczynku !!!




czwartek, 11 października 2012

Serwetkowe wariacje

Chmurno, mokro ... od paru dni non stop  pada deszcz ... dobrze, że w końcu nie wieje mocno a to szło zwariować ...
dorwało mnie też wirusisko ... a może zatoki ... sama nie wiem; u lekarza nie byłam bo straszne kolejki, wzięłam sobie wobec urlopik ... za dnia można wytrzymać ... najgorzej rano i wieczorem bo gorączka łapie ... w porównaniu do innych dni dzisiaj mogę powiedzieć, że czuję się lepiej ... przynajmniej na chwilę obecną.

Tak jak nieprzyjemnie za oknem to w domu nawet milusio bo ... od paru dni palę w piecu czyli jak się domyślacie włączyłam ogrzewanie ! i to jest to ... za to kocham własny domek bo jest ciepło wtedy kiedy ja chcę ... a nie inaczej.

Zaczęłam w końcu cosik bzdurzyć robótkowego ... dla pewnej magicznej duszyczki zrobiłam decoupagowy komplecik ... mam nadzieję, że trafiłam w jej kolorki ...



Dostałam natchnienia na robienie serwetek  ( odprężają mnie ) ...
tym razem połączenie nici z lnem ...
każda jest inna  ale wiem już , że na pewno dorobię z czerwoną nitką  ... w sam raz na święta BN; na starym kufrze niezbyt się prezentuje jednak na stole z białą filiżanką jak najbardziej ...





W ogrodzie nie da się nic robić - zbyt mokro ... zaczęłam jednak zrywać pomidory w folii  ( ostani już kosz dojrzałych  )  i te zielone ... z części zrobię sałatkę w słoiki a część przełożę gazetami w skrzynce ... powinny doleżeć do świąt ...


nie zdążyłam też zerwać winogron ... zaopiekowały się nimi szpaki ... nawet jednej buby mi nie zostawiły ... hihi - takie pazerniaki ...
a to Bruno na nie polujący ... niestety nic z łowów nie wyszło bo pańcia zgarnęła kocurka do domu ...


Ładnej pogody wszystkim życzę ...
jesienna różyczka oczywiście dla wszystkich zaglądających do mnie ...
pa-pa

niedziela, 7 października 2012

Zaduma ...

Parę razy próbowałam parę słów napisać na blogu i niestety jakoś mi nie wychodziło ...
czasami potrzebna jest izolacja do przemyślenia pewnych spraw, zaduma nad tym co było co jest i co może jeszcze być ...
Kida się nie znalazła ... czekam wciąż czekam i szukam - wielką nadzieję mam w serduchu ... moje kocurki siedzą do późnych godzin wieczornych i czekają na Kidusię w oknach ; Bruno liże kocyk Kidki ...
jednym słowem czekam na ... cud !

mam też pewne teorie ale zostawię je sobie;

podsumowując ... tu gdzie mieszkam ludzie mają w nosie to, że zaginął mi kotek; nawet moja prośba o przeszukanie szop, kanciap, strychów tudzież innych zakątków na posesjach nie dała żadnych rezultatów ... chyba w ich oczach jestem dziwolągiem ...
hm ... czasami się zastanawiam po co biegają do kościoła ... no po co ? jaka jest ich wiara ... i w co ? wczoraj zaginęła mi ważna w życiu istotka jutro każdego może przecież spotkać to samo a może i gorzej ( odpukać w niemalowane ) ... też będą potrzebować pomocy ... ale dopóki ich to nie dotyczy nie zrozumieją moich uczuć ...
...............................................................................................................................

Mimo rozterek musiałam sprostać wymiance lawendowej z JOASIĄ ...
oto co wydłubałam ...




Joasia uszczęśliwiła mnie takim oto prezenciorem ...
serdecznie dziękuję za wymiankę




A taki to oto dostałam pocieszacz od BRYDZI ... oj dużo tego było ale fakt ... uśmiechnęłam się ... Brydziu - cmokadła Ci przesyłam i duże dziękuję ...





A w ogrodzie jesień ... prawdę mówiąc mało do niego ostatnio zaglądam ...



Miłej niedzieli !