szybko umknęło parę miesięcy, wiosna przeistoczyła się w lato, czasu brak - jestem zapracowana po uszy. Każdej niedzieli obiecuję sobie, że coś napiszę na blogu i zawsze coś wyskakuje.
W końcu autko się rozkraczyło i jestem uziemiona tym samym znalazłam trochę czasu na pokazanie tego co u mnie się dzieje.
Pogoda jak u większości z Was to gorąc to deszcze, burze... niby powinno wszystko doskonale rosnąć a tu kiepa totalna. Warzywniak leży i kwiczy oprócz pomidorów prawie nic nie rośnie tak jak trzeba. Nawet koper !
Róże - moje kochane - owszem kwitną ale liście wyglądają tragicznie. Lilie... zawsze miałam je rozkwitnięte już w czerwcu , jest lipiec dopiero jedna rozwinięta... normalnie tragedia. I tak prawie ze wszystkim... jak dla mnie szok !
Poza tym prawie wszystko w normie... piszę prawie bo wiecznie coś wyskoczy nie tak jak trzeba jak to w życiu.
Robótkowo totalny przestój ! nawet jednej karteczki nie zrobiłam.
Za to dzieje się u mojej koleżanki Renaty Bułkszas Nowak, polecam jej stronę z pięknymi obrazami, gdyby ktoś chciał kupić - polecam !
widziałam je na własne oczy i jest co podziwiać, urokliwe, sielskie...oto link do jej sprzedażowej strony
Obrazy Renaty Bułkszas Nowak
No to teraz fociaki różyczek ... chociaż troszkę, mam ich sporo ...
\
\
Do usłyszenia następnym razem !
pozdrawiam cieplutko :)
Róże masz urzekające.
OdpowiedzUsuńPiękne róże... Piękne... Ja też z niecierpliwością czekam na lilie... A tu hortensje szybciej rozkwitają... Pogoda im sprzyja... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńImponujące bogactwo róż, już czuję ten zapach.
OdpowiedzUsuńFaktycznie klimat tego lata nie służy uprawom, u nas też ani ogórków, kopru, buraczki marnoty ... a tu już połowa lipca i zaraz zimne poranki.
Ale cieszmy się każda chwilą lata, póki słońce i zdrowie.
Pozdrawiam.
Piękne masz róże Joasiu, nie ma co narzekać bo są urzekające. U nas dzięki deszczom wszystko buja, ogród rośnie jak na drożdżach. Nigdy nie miałam tak bujnych różanych krzewów:) Ale w warzywniku rzeczywiście marnie, nie spodziewam się wielkich zbiorów. Tylko pomidory obrodziły w szklarni. W sadzie jest jeszcze gorzej, owoców raczej nie pojemy. To trudny i dziwny rok ale nic na to nie poradzimy. Przesyłam uściski!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne róże :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne masz róże:))Lato to chyba taki okres zastoju w robótkach.Cieszymy się słońcem(chociaż u nas go mało)cieszymy kwiatami,wolimy cieszyć oczy niż działać twórczo:)))
OdpowiedzUsuńMasz cudowne róże!!!!!!!!!!!!!! Przepiękne kolory, z pewnością pięknie pachną :)
OdpowiedzUsuńU nas bo okropnej burzy większość roślin bardzo została zniszczona. Niektóre trochę się próbują wracać do życia, ale zniszczenia niestety na nich widać - zwłaszcza na liściach które podziurawił grad :(
Asiu, masz przecudne róże, bujne, zdrowe i tak pięknie ukwiecone <3 U mnie przez dużą wilgotność przypałętała się czarna plamistość na niektórych krzaczkach i tracą listki :/ Na szczęście tylko kilka sztuk, reszta na razie ok, oby tak pozostało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
oj tak w tym roku zawirowania pogodowe niestety nie wspomagają roślin :( u Ciebie jak zawsze pięknie
OdpowiedzUsuńPrzepiękne róże !! Wyobrażam sobie jak pięknie pachną !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pozdrawiam cię Joasiu. Nam nadzieję , że wszystko dobrze u Ciebie. ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuń