gorąc, gorąc i jeszcze raz gorąc... smażę się...
wczoraj w godzinach popołudniowych popadało, nawet mocno i dalej grzało...każdego dnia trzeba solidnie podlewać bo inaczej nici ze zbiorów.
Dzisiaj o 7 rano w cieniu miałam prawie 20 stopni... ech
Zaczynają kwitnąć różę - zaczyna się cudowny czas...
pnąca
Rugossa ( dzika )
w tym roku zbieram partiami i robię cukier różany; właśnie się suszy
z owoców powstanie konfitura; róża ma już trochę lat więc i owoce każde roku są większe
a to syrop mniszkowy; znalazłam parę starszych słoiczków więc te pewnie rozdam
kwitną maki
gdyby ktoś chciał sadzonki to piszcie... mam ich dużo ( potem będą też inne odmiany ) ; z miłą chęcią się podzielę...
z jednorocznych mam tylko surfinie i to w większości pachnące
jak też... Nasturcję, którą uwielbiam... dopiero wschodzi
na warzywniku też coś się dzieje pozytywnie ... zobaczymy jak będzie dalej ...
Teraz duże podziękowanie ode mnie leci do Gosi...
otrzymałam imieninowo-urodzinową mega paczusię z dobrociami.. oto one
buteleczka lawendowa nie jest pusta... w środku nalewka lawendowa... mówię Wam... pychota a jaka mocna... hihi
Spokojnej niedzieli i wymarzonej pogody Wam życzę...
witam nową obserwatorkę Elżbietę...