Obserwatorzy

Wszystkie zdjęcia są moją własnością więc proszę nie kopiować ich bez mojej zgody.

niedziela, 30 grudnia 2012

Mija stary rok

Zawsze niby mam tyle do napisania a jak zacznę pisać to pustka w głowie ...

zacznę więc może od pokazania zazdrostki, która udziubałam jeszcze przed świętami w ramach przerywnika ... firanusia jest niewielka ( taki wzór ) ale następnym razem zrobię ją szerszą i oczywiście w białym kolorze ...


A to ... dalszy ciąg niespodziewajek, które otrzymałam jeszcze przed świętami...

pierwsza jest od ... Dominiki ... wszystko śliczne, magiczne i pięknie zapakowane ...
tym samym powiększyłam swoją kolekcję szydełkowych serwetek ...
Miki... bardzo dziękuję za cudny prezenciorek !!!



druga przesyłka jest od Małgosi ... zobaczcie czym mnie obdarowała - śliczna osłonka + łakocie ... poczułam się... bardzo słodko... hihi
najbardziej cieszy mnie jednak fakt, że Małgoś coś tworzy !!! ale dalej mało jej na blogu co z kolei mnie martwi ... dziękuję serdecznie ...




A teraz wracając do codzienności ...
od paru dni zaliczam rujkę ... znaczy się nie ja ... hehe  tylko moja Florka... ze względu na to, że mam kocurki wysterylizowane, Kidka też była sterylna jak ją adoptowałam ... więc nigdy wcześniej  nie widziałam zachowania kotki w czasie tej ' choroby '... z jednej strony współczuję jej bardzo bo wiadomo nie pomogę  a z drugiej ... śmieję się z zachowania moich kocurków... nie wiedzą zbytnio o co Florci chodzi ... liżą ją po głowie ... sądzę, że myślą, że jej coś boli ... a ta miaucząc robi różne dziwne pozycje ... hihi

oczywiście termin sterylizacji Florci u Veta już zaklepałam na 2 stycznia... więc ruję widzę pierwszy i mam nadzieję, że ostatni raz !

................................................................................................................................

Dzisiaj mamy 30 grudnia więc jutro przypada Sylwester a po nim Nowy 2013 rok !!! ... nie wiem czy mam się cieszyć czy nie bo znowu będę starsza o 1 rok !
połowa roku 2012 naprawdę ostro dała mi w kość i mam nadzieję, że 2013 będzie chociaż ciutkę  lepszy od starego... czego bardzo sobie życzę ...

A te słowa  dedykuję Wam ...

.... Niech Nowy Rok 2013 niesie blaski Bożej chwały, Bożej łaski
a blask gwiazdy betlejemskiej świeci wśród wędrówki ziemskiej ....

WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU - NIECH SPEŁNIĄ SIĘ WSZYSTKIE MARZENIA !!!  SPOKOJNOŚCI  I  ZDROWIA ŻYCZĘ ...

pa

czwartek, 27 grudnia 2012

Zmęczenie

Święta upłynęły mi / nam spokojnie... Wigilia z gośćmi, pierwszy dzień świąt pod znakiem: nic nie muszę... drugi dzień również przyjmowaliśmy rodzinkę... powiem Wam w sekrecie, że nic mnie tak nie męczy jak... siedzenie za stołem... lubię przyjmować gości ale to drugie jest dla mnie koszmarem ! pół godziny wytrzymam a potem to już ADHD... hihi

Parę dni przed Wigilią Podlasie zaatakował siarczysty mrozik... temperatura spadła do minus 20 stopni... i ... dogrzewaliśmy się kominkiem... uwielbiam widok palącego się drwa ...


Choineczka w tym roku jak zwykle naturalna, żywa ... tym razem przyozdabiałam świerk srebrzysty... miał być wysoki a w praniu wyszedł raptem tylko 2,5 metra ... zawisły na nim różnokolorowe ozdóbki ... te kupne jak i ręcznie robione... dużo od Was dziewczynki...
fota zrobiona jeszcze przed zakończeniem zawieszania ozdób także jak najbardziej widoczne wiadro po... farbie... jeszcze nie zasłonięte materiałem...


poznajecie... czyje to ' czekoladki ' wiszą na choince ?



hm... tak naprawdę to... miałam doła na święta... bo... nadal nie znalazłam Kidusi... w sumie to ... cały czas o niej myślę, cały czas mam wielką nadzieję w serduchu, że jednak ją odnajdę...
w nowym roku ruszam znowu z nowymi ogłoszeniami ... będę je przyklejać na wszystkich drzewach, płotach i wrzucać do skrzynek pocztowych... no bo jak dotrzeć np. do starszych ludzi mieszkających na wsi , którzy powiedzmy ją odnaleźli a nie mają internetu ?

... powiększyła się nam też kocia rodzinka... dwa tygodnie temu adoptowałam kotkę ... błąkała się ( pod samochodami )  po moim starym osiedlu w mieście... ogłoszenie widziałam już dużo wcześniej ( każdego dnia sprawdzam znalezione koty mając na uwadze Kidusię ) i... jakoś tak mi się żal zrobiło tej kotki... pomyślałam sobie, że jak ją wezmę do siebie to może los sprawi, że i Kidkę ktoś odnajdzie ...
zadzwoniłam więc do osoby dającej ogłoszenie, poprosiłam, żeby złapała mi koteczkę i... za 2 godziny była już u nas w domu... zmarznięta, trochę głodna a przede wszystkim mocno wystraszona... nazwaliśmy ją Flora/Florcia od... Florentyny ...

oczywiście dałam też ogłoszenie wszędzie, gdzie było to możliwe ( w internecie ) i nawet było podejrzenie, że jest czyjaś ale ... potem okazało się, że jednak NIE.

Także Florcia jest z nami ... bardzo szybko zaprzyjaźniła się z kocurkami i jest podobna do Kidusi... na początku zwierzaki myślały, że to Kida ale... jednak zapachu nie da się skopiować ...

a oto ona ... w niedalekiej przyszłości czeka nas sterylizacja... ale to już w nowym roku ...


Od wczoraj temperatura na lekkim plusie, topi się śnieg... ba... nawet teraz padał deszcz... ale jednak nadal śniegu w ogrodzie na mniej więcej 20 cm wysokości ...

I to by było na tyle... wypadłam chyba z rytmu pisania postów ... bo ślamazarnie mi to idzie...

pozdrawiam Wszystkich cieplutko !!!

czwartek, 20 grudnia 2012

Ach... !!!

Dzisiaj bez zbytecznych słów tylko zdjątka niespodziewajek od blogowiczek i nie tylko ...
tyle dobra dostałam, że nie wiem od kogo zacząć ... i nie wiem czy byłam aż tak grzeczną dziewczynką ...

od ANI - wszystko czego dusza potrzebuje ... łącznie z drutami, gazetką i innymi przydasiami + przepyszna naleweczka czereśniowa... ku zdrowotności oczywiście ... hihi
Anula ... ale mnie rozpieszczasz !!!





od JANECZKI - śliczna pocztówka + cudne frywolitkowe gwiazdeczki
bardzo dziękuję Janeczko... dla mnie frywolitka dalej jest czarną magią ...


od TYNKI - uwielbiam jej wytworki... a Justyś już wie co Asiencja lubi ...!



od koleżanki z Koszalina - Mieci , która śliczne robi serwetusie ... i mam nadzieję, że w końcu założy swojego bloga



od ... zawsze pamiętającej o mnie Eli z Elbląga ... która jest przy mnie  w dobrych i złych chwilach - cały stolik dobroci




choineczka od WIOLI  + pocztówka i pocztóweczki od EWKIKI i IWONKI




od ANI - przepiękne wytworki krzyżykowe... perfekcyjnie wykonane zdobią już ściany mojego domku



to nie wszystko... ale na dzisiaj koniec ...

u mnie dalej mrozi... za dnia prawie -8, śniegu mnóstwo; czuję się z deczka lepiej ale same wiecie , że grypa żołądkowa tak szybko nie przechodzi ...
jeszcze raz dziękuję wszystkim , którzy o mnie pamiętali ... jestem z lekka oszołomiona tyloma dowodami pamięci !
pa

niedziela, 16 grudnia 2012

Gwiździ na potęgę ...

Od wczoraj wieje i wieje wiatr ze śniegiem... w sumie mrozik delikatny bo tylko -5 ale przy takim wietrze odczuwalna temperatura jest o wiele wyższa ! trzeba więc ładować w piec ile wlezie coby ciepełko w domciu było ...

Skutkiem tego jest , że się przeziębiłam ... gorączka mnie łapie rano i wieczór; tabletki garściami łykam no bo jak chorować skoro święta na nosie ... 

twórczo też mi się nie chciało nic robić... no prawie nic bo leżąc w łóżku wydłubałam ... zazdrostkę ... a tak ... a czemu nie... taka odskocznia od świąt ... 
jednak zamiast malutkiej firanusi pokażę niespodziewajkę od Brydzi ... której to wielkie cmokusie przesyłam ...







Dostawszy tę oto paczusię przypomniały mi się dawne czasy kiedy to Asiencja była małą dziewuszką i każdego roku byłą tzw. choinka w zakładzie pracy taty lub mamy ... oj lubiłam te imprezki ... duża paka wypełniona orzechami, pomarańczami, cukierkami i innymi łakociami ...
ale była radocha ...!

także Brydzia wiedziała co mi sprawi wielką uciechę ... pomijając cud butelczynę i inne wytworki !

a orzechy leżakują już w pojemniczku ....


tym miłym orzechowym akcentem mówię wszystkim pa-pa !








poniedziałek, 10 grudnia 2012

Ho - ho -ho !!!

Czasu mam niewiele ale muszę obowiązkowo pochwalić się wymiankami, które dzisiaj otrzymałam od naszych, zdolnych dziewuszek !!!

Obie są piękne i aż zapiszczałam na ich widok - dopracowane, bardzo starannie wykonane... jednym słowem ACH i OCH ... w pełnym słowa znaczeniu !!!!! obie ślicznie  zapakowane ...
jestem przeszczęśliwa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

pierwszą wymianka była tzw. świąteczna organizowana przeze mnie ... moją losowanką została  Beatka
w tajemnicy napiszę, że Beata jest niesamowitą osóbką a czytając jej posty czy komentarze można uśmiać się do łez... myślałam, że ja na język nie choruję czy na tzw. teksty jednak przy niej jestem.... pikuś... do tego malutki ... hehehe
dobra... a teraz sama przyjemność czyli zdjątka ... oto moje preznciory !!!!





Otrzymałam wszystko czego dusza potrzebuje ... śliczny adresownik, pudełeczko - magiczne !!! - z chusteczkami-smarkatkami... dżemik własnej produkcji i napój faraonów i cukier w kolorze bronz !!! a co... teraz czuję się jak.... Kleopatra ... zdegradowana do średniej kasty ... hehe
plus przydasie, łakocie ...
Beatko naprawdę jestem zachwycona ; warto było czekać i obgryzać paznokcie... hihi

a to moje prezenciory zrobione Beatce...





ha... i zapomniałam zrobić oddzielną fotę herbaciarki ... zamkniętej... ech

.....................................................................................................................

A teraz druga - prywatna wymianka świąteczna ze znaną nam wszystkim Joasią !!!!

ze względu na to, że moja maszyna do szycia... akurat w takim momencie - pierdutła z wielkim hukiem więc poprosiłam Joasię o uszycie mi serduszek na kominek ... owszem serducha dostałam ale tak ślicznie wykonane, że tylko 3 poszły na kominek a reszta będzie ozdobą innych miejsc !!!
oprócz tego otrzymałam kociaka ... hm... o którym marzyłam ... niby powinien wisieć na klamce - u mnie jest dobrze wyeksponowany i wisi w bardzoooo widocznym miejscu ...
Joanna zaopatrzyła mnie dosłownie we wszystko ... dobrze przypatrzcie się focie ...  tak- to jest to co widzicie ... hihi
cała paczucha cudnie pachniała ... jak się okazało mydełkiem w ubranku !
a teraz naoczne konkrety ... oto one :





A to moje wypociny wysłane Joasi ...



i... przykrość się stała... bo moja wysyłka wypadła bardzo bladziutko !

Dzisiaj już kończę... czeka na mnie jeszcze stos papierów do zrobienia a na dodatek muszę posiedzieć trochę w sprawach genealogicznych ... dzisiaj wielki dzień bo jedna dobra duszyczka odnalazła mi dane mojego pra-pra-dziadka !!!!!
jak widzicie dzień pełen dobrych wrażeń, że i o smutkach zapomniałam ...

nie czytam - nie sprawdzam - jak są jakieś błędy przepraszam ....!

cmokadła wszystkim zaglądającym do mnie przesyłam .....

sobota, 8 grudnia 2012

Szybciorem




Dzisiaj zaczęłam od tylca... czyli od pokazania nowych, decoupagowych prac.

U mnie zima na całego; wczoraj na termometrze było - 14 w najcieplejszym momencie - 9 ...
oczywiście grzałam domek od 9 rano ...
najbardziej lubię mrozik, dużo słońca i trzask pod butami ... to jest to !!!

a poza tym syf na całego ... ' robią ' się fugi w łazience więc możecie sobie wyobrazić jaki mam widok ...

...................................................................................................................

a teraz chwalę się ...
taką śliczną niespodziewajkę Mikołajkową dostałam od Dorki ...
wielkie dziękuję przesyłam ... za pamięć !!!




....................................................................................................................

Przypominam, że zostało już mało czasu do wysłania wymianki świątecznej jak też i zdjęć prezenciorów do mnie !
Dziewczynki ... sprężajcie się !!!

Buziaki wszystkim - uciekam szybciorem do swoich obowiązków ...



poniedziałek, 3 grudnia 2012

U mnie ... zima

Parę dni delikatnie mroziło a dzisiaj w nocy spadł pierwszy, biały puch ... pogoda iście zimowa się zrobiła i ... niech tak zostanie do świąt. Co tu dużo pisać ... na Podlasiu zazwyczaj mroźne są zimy a śnieg potrzebny do zakonserwowania roślin w ogrodzie ... tworzy im śnieżną pierzynkę.

A jak mroźnie i zimowo trzeba było biegusiem zrobić cosik ciepłego pod szyję... lubię miec ją zakrytą ... szalik szalikiem ale golfik znaczy się ... kawałek golfika powinien być !



... jakby co ... na plecy do chodzenia w domciu też coś uciupałam ... 2,5 metrowy zwykły, najzwyklejszy szal do otulania ...
o... nawet jeszcze nitka < na focie > nie przycięta ...


Dzisiaj mając troszkę czasu lukrowałam  swoje wcześniej upieczone, korzenne pierniki ...



Powstało też jakieś tam świąteczne pudełeczko ...


....................................................................................................................

O... i bym zapomniała ... jeżeli ktokolwiek z Was chce wygrać śliczne candy ... zapraszam
TU do Margott... mówię Wam jest na co oko zawiesić ...

.....................................................................................................................

A na zakończenie zimowa fota ... i niech będzie przykro tym co śniegu nie mają ... hihi


Buziaki wszystkim !