Chmurno, mokro ... od paru dni non stop pada deszcz ... dobrze, że w końcu nie wieje mocno a to szło zwariować ...
dorwało mnie też wirusisko ... a może zatoki ... sama nie wiem; u lekarza nie byłam bo straszne kolejki, wzięłam sobie wobec urlopik ... za dnia można wytrzymać ... najgorzej rano i wieczorem bo gorączka łapie ... w porównaniu do innych dni dzisiaj mogę powiedzieć, że czuję się lepiej ... przynajmniej na chwilę obecną.
Tak jak nieprzyjemnie za oknem to w domu nawet milusio bo ... od paru dni palę w piecu czyli jak się domyślacie włączyłam ogrzewanie ! i to jest to ... za to kocham własny domek bo jest ciepło wtedy kiedy ja chcę ... a nie inaczej.
Zaczęłam w końcu cosik bzdurzyć robótkowego ... dla pewnej magicznej duszyczki zrobiłam decoupagowy komplecik ... mam nadzieję, że trafiłam w jej kolorki ...
Dostałam natchnienia na robienie serwetek ( odprężają mnie ) ...
tym razem połączenie nici z lnem ...
każda jest inna ale wiem już , że na pewno dorobię z czerwoną nitką ... w sam raz na święta BN; na starym kufrze niezbyt się prezentuje jednak na stole z białą filiżanką jak najbardziej ...
W ogrodzie nie da się nic robić - zbyt mokro ... zaczęłam jednak zrywać pomidory w folii ( ostani już kosz dojrzałych ) i te zielone ... z części zrobię sałatkę w słoiki a część przełożę gazetami w skrzynce ... powinny doleżeć do świąt ...
nie zdążyłam też zerwać winogron ... zaopiekowały się nimi szpaki ... nawet jednej buby mi nie zostawiły ... hihi - takie pazerniaki ...
a to Bruno na nie polujący ... niestety nic z łowów nie wyszło bo pańcia zgarnęła kocurka do domu ...
Ładnej pogody wszystkim życzę ...
jesienna różyczka oczywiście dla wszystkich zaglądających do mnie ...
pa-pa
super się robi z tym motywem serwetki :) sama ostatnio też z nią podziałałam :)...a wewnątrz to miedziany kolor?? cudny!!
OdpowiedzUsuńSerwetki totalnie mnie oczarowały!!
miec taki dar w łapkach to marzenie!
Pomidorki wyglądają smakowicie...a szpaki niedobre, że się nie podzieliły ;)
ja codziennie obserwuję jak kruki radzą sobie z orzechami!
cóż...też stworzenia ;)
POZDRAWIAM ciepło!!
Świetny komplet :-)
OdpowiedzUsuńSzczególnie szkatułka przypadła mi do gustu :-)
A serwetki... CUDNE :-)
Kot - wspaniały, a zdjęcie jak broni winogron - genialne :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Hej Asiu! Wszystko piękniste!!!
OdpowiedzUsuńU mnie słoneczko, ale chłodno. Idę skosić trawnik, mam nadzieję że ostatni raz przed zimą, ... wykopię też to co do wykopania... i na dziś to tyle, chociaż mam jeszcze mnóstwo pracy ogrodowej, ale jakoś lenia załapałam...
Buziaczki:)
życzę dużo zdrówka! komplet uroczy, może choć troszkę poprawi Ci humor!
OdpowiedzUsuńAsiu, przede wszystkim o zdrówka Ci życzę!!! A komplecik przecudny :) Serwetki śliczne, będziesz mieć na prezenty świąteczne, każdy się z nich ucieszy. Ściskam mocno :)
OdpowiedzUsuńPiękny dekupażowy komplecik, serwetka też... a ten kufer pod nią - coś fantastycznego. Uwielbiam takie skrzynie i kufry. W moim domu rodzinnym jest taki kufer. Moja Mama trzyma w nim cuda, np. moje buciki, które miałam na sobie w czasie chrztu i wiele innych cennych (dla nas cennych) pamiątek...
OdpowiedzUsuńTeż robiłam w tym roku sałatkę z zielonych pomidorów - pyszna wyszła...
Zdrowiej szybciutko...
Witaj
OdpowiedzUsuńAsiu, serwetki piękne!
Zazdroszczę umiejętności. Naprawdę.
Zawsze chciałam nauczyć szydełkować, ale jakoś dalej nie umiem :)) A co dopiero wydziergać takie serweteczki.
Pozdrawiam serdecznie
Ada
Witaj
OdpowiedzUsuńAsiu, serwetki piękne!
Zazdroszczę umiejętności. Naprawdę.
Zawsze chciałam nauczyć szydełkować, ale jakoś dalej nie umiem :)) A co dopiero wydziergać takie serweteczki.
Pozdrawiam serdecznie
Ada
śliczny komplecik:)))),,,wiesz Joasiu mi sie wydaje ,ze cos blogger szwankuje...bo i mi jakies wariacje ostatnio wychodzą:(((pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen komplet decoupage jest bardzo piękny :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAsiula na początki dużo zdrówka życzę.Komplecik śliczny,a serwetki jak zwykle dla mnie bomba.Zdjęcie z Brunem super wyszło.Maniek już przyzwyczaił się do Kapsla,ale jeszcze można powiedzieć ciągle się na wzajem zaczepiają no i strasznie są o siebie zazdrośni zwariować można.Zdrowiej szybko.
OdpowiedzUsuńŁadny ten komplet decoupage, oj podoba mi się :-)
OdpowiedzUsuńJak dobrze widzieć i słyszeć, że tworzysz. Masz śliczne, apetyczne pomidorki. Kradnę jednego i zostawiam całusa ze zdrowym kopniakiem. =*
OdpowiedzUsuńJoasiu!
OdpowiedzUsuńtwoje serwetki są prześliczne. Dobrze, że chęci wróciły.
Fantastyczny zestaw.A gdy zrobisz jeszcze czerwoną? to będzie super na Święta.
A komplecik? jak marzenie.
Jutro też idę zebrać pomidory i paprykę. Bardzo dużo jest zielonych.Boję się zostawić na krzakach bo mogą przyjść przymrozki w każdej chwili.
Serdecznie pozdrawiam
serwetki prześliczne bardzo mi się podoba to połączenie i komplecik decoupage też...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOlá, amiga!
OdpowiedzUsuńPassei para uma visitinha.
Amei o seu blog.
Bom fim de semana!
Beijinhos.
Brasil
♪♫°✿°`╮
jakie śliczne pomidorki -zazdroszczę , po moich już śladu nie ma,chyba tez musimy dać pod folię na drugi rok,a decou bardzo ładne na pewno będzie się podobać
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik zrobiłaś a serwetki cudne ,co do farbowania muliny to trzeba spróbować też się bałam a teraz zamierzam
OdpowiedzUsuńufarbować koronek ale to już większe wyzwanie,pozdrawiam.
ten komplet jest cudny :D kolory dla mnie rewelacyjne :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na małe biżuteryjne rozdanie: http://sabciahandmade.blogspot.com/
Joasiu! Lecę nadrabiać zaległości! Komplet jest bardzo śliczny i elegancki:).
OdpowiedzUsuńA serwetki cudne (ja ostatnio też lubię szydełkować!).
Życzę Ci zdrówka! A czasem fajnie tak w ciepłym domku posiedzieć....Niestety, rzadko mi się to zdarza, bo ciągle latam!
Ciepłe uściski przesyłam!
Prześliczne!Pozdrowionka.papa
OdpowiedzUsuńChyba też zacznę robić podobne serwetki. Będą jak znalazł na święta. Są takie piękne.
OdpowiedzUsuńAsiu, ale już palicie w C.O. a suche drewno to do kominka?
Mamy cały zapas suchego drewna i węgla.
Powiem Ci, że mało palę w kominku, na początku to codziennie.
Serdecznie pozdrawiam
Piękne prace Asiu.Mnie, jako miłośniczkę wszelkich koronek najbardziej urzekły serwetki.Bruno cudnie się przyczaił:)Dużo zdrówka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Cudowna szkatułka i świecznik a serwetki przecudne.Dużo zdrówka i musisz ostro wziąć za zatoki bo to będzie wracać.Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńSliczne serwetki..chyba chwyce za szydelko..kot przebojowy..kocham koty.)
OdpowiedzUsuńŁał cudeńka zrobiłaś:)Ten komplecik jest przecudny:)
OdpowiedzUsuńNo, no śliczności :)
OdpowiedzUsuńdecoupagowy komplecik jest przecudny!!!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitaj Asiu, wczoraj coś mi się z kompem porobiło i jak usunęłam komentarz, to miałam problem z dodaniem nowego... Ale dziś już jestem...
OdpowiedzUsuńDobrze Cię widzieć, choć wirtualnie... Piękne niespodzianki robisz... Ucieszysz kogoś na pewno... A serwetki też cudne...
Moja Mama, już dawno, dawno, robiła takie i z wielkim sentymentem je oglądam... Ściskam serdecznie, Aśka i głowa do góry... Jeszcze nie ma tak źle, żeby nie było gorzej...
o kurczę, jak to do świąt? takie naturalne z własnego foliaczka, nie wzbogacone niczym, tak po prostu owinięte w gazetkę przeleżą do świąt? jestem w szoku
OdpowiedzUsuńO matulu, ale te serwetki cudne. Zrób candy na jedną to się z przyjemnoscią zapiszę.
OdpowiedzUsuń