Cześć !
wpadłam na chwilkę ...
w ostatnich 2 tygodniach więcej czasu musiałam poświęcić na sprawy zawodowe;
tym samym mniej czasu na obowiązki domowe czy robótki...
od paru dni na minusie jednak bez śniegu; co prawda dzisiaj rano po odsłonięciu zasłon cosik białego leżało na ziemi jednak poważnym śniegiem nie można tego nazwać co w moim regionie zamieszkania do normalności nie należy; zazwyczaj o tej porze roku byłam zasypana;
problem w tym , że z braku czasu nie zmieniłam opon na zimówki i jeżdżę na letnich; może jutro uda mi się to zmienić...
niestety nie zaskoczę dzisiaj niczym innym niż bombkami... może w przyszłym tygodniu pokażę coś innego...
moje bombasy
a taki oto komplecik wystawiłam na licytację FB na kociaki z pewnego cmentarza w Poznaniu
oto link: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=893007914087530&set=gm.413331715525654&type=3&theater
na koniec zdjątko kociambrów, które nie wiedzą co z sobą zrobić i śpią tam gdzie nie powinny...
no ale cóż....
spokojnej niedzieli życzę...!!!
A mi się bardzo podobają te bombeczki, szczególnie te pierwsze! Ja jeszcze w tym roku nie zrobiłam żadnych i nie wiem, czy zrobię...
OdpowiedzUsuńPrzecudowne te bombki i koty wspaniałe:)
OdpowiedzUsuńjak to Asik nie zaskoczysz mnie zaskoczyłaś twyni bombkami już na FB - są piękne a za śniegiem to ja nie tęsknię i opont zmienialiśmy dopiero wczoraj hihihi - buziaczki ślę
OdpowiedzUsuńŚliczne jak zwykle. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudne te bombeczki, każda inna, oryginalna!!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJoasiu, jak to się nazywa, że nie masz czasu, to ja podziwiam i nawet nie chcę sobie wyobrażać, co będzie jak będziesz miała czas :) Bombki cudownie kolorowe i radosne :)
OdpowiedzUsuńA koty są we właściwym dla siebie miejscu, tylko jakiś ludź te sprzęty podłożył bez sensu tak ;)
Bombki prześliczne :) naprawdę piękny talent, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe bombki stworzyłaś , a ilość imponująca ........przy braku czasu:))Zmieniaj kochana opony ,bo pogoda jest nieprzewidywalna , u nas wczoraj wieczorem tak sypało ,że piaskarki jeździły w tę i z powrotem :)Nawet dziś ten śnieg się utrzymał pomimo słonecznej pogody :))Kotki Twoje są identyczne jak moje :)) Czarno-biały Franuś i czarno-czekoladowy Czaruś z puszystą kitą tylko moje nie pałają do siebie taką miłością jak u Ciebie :))
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
Cudowne,zawsze mi się podobają.
OdpowiedzUsuńCudowne bombki.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWszystkie są cudne !!! Kociaki okupują blat kuchenny hihi... Zmieniaj Asiu opony jak najszybciej . Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńMnie Kochana zaskoczyłaś kolejnymi pięknymi bombkami.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńI bombki i kociaki śliczne. Z zachwytem patrzyłam tyle miziania przytulania wtulania twarzy a u ns wszystko znosi jeden kociak. :) No a sunia to najchętniej cała by się wkręciła w człowieka. :)
OdpowiedzUsuńciepło pozdrawiam Asiu.
Hej
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Warszawy. Atmosfera jest bombowa(bombkowa) :) Taka pora roku. A bombki na fotkach rzemieślniczej roboty. Piekne!
Vojtek
hihii...na chlebaczku kociołek wygląda cudnie:)) Asiu Tośkę znalazłam na początku sierpnia na......kompoście...miała może niecałe dwa miesiące:))
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem dla Twoich umiejętności - bombki wyglądają prześlicznie i są wyjątkowe - pozdrawiam Joasiu serdecznie
OdpowiedzUsuńJakie piękne ;-o :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
A tak zajrzałam co słychac :)
OdpowiedzUsuńA tak zajrzałam co słychac :)
OdpowiedzUsuńAsiula bombki jak zawsze śliczniutkie,a kociaki rozbrajające :)wiem to niereformowalny gatunek :D
OdpowiedzUsuńBuziaki Asiu :)