Cześć :)
niby początek sierpnia a u mnie już... niestety z lekka jesiennie; pomijając deszcz, który przez ostatnie dwa tygodnie pada niemalże każdego dnia ( i niech tak zostanie ) gołym okiem widać, że małymi kroczkami wchodzi jesień;
być może w mieście tego nie widać... nawet na pewno nie widać ale na wsi kto ma do czynienia z przyrodą każdego dnia...może zauważyć , że lato odchodzi...
ostatnio zauważyłam, że bociany w większych ich ilościach coraz częściej zbierają się na polach ... czyżby początek bocianich sejmików ? na szczęście jeszcze nie odlatują...ale ich zachowanie jest dla mnie podejrzane;
na Podlasiu przymrozki w październiku nie są nowością ale... całkowicie do jesieni nie jestem przygotowana; zero drewna... obowiązkowo w tym miesiącu muszę je nabyć.
Ostatni tydzień miałam z lekka urlopowo tzn. każdy dostał 5 dni wolnego ( cudownie )... szkoda, że tak szybko zleciały; oczywiście nigdzie nie wyjeżdżałam... dalej niż 40 km od miejsca zamieszkania;
nadrobiłam zaległości w ogrodzie, postałam przy garach robiąc przetwory, ogarnęłam zaległe obowiązki domowe i jutro do pracy trzeba iść.
Poczyniłam też < tym razem sobie > takie oto pudełeczko
i... tu Was zaskoczę... pierwszą bombkę... 15 cm średnicy;
muszę ich trochę narobić a że w tym roku jakoś marnie idzie mi robótkowanie więc już teraz zaczęłam sezon zimowy
dla robiących decoupage...
śnieg kupowany jest drogi więc zrobiłam go sama ...
w byle jakim pudełku do białej farby małymi partiami dodawałam ... kaszę mannę; dobrze wymieszałam i... i tak oto powstał domowym sposobem śnieg .
W ogrodzie mniej kwitnących kwiatów ale jeszcze jakieś cieszą oko
 |
Odętka |
 |
Sadziec |
 |
Lilie Hotline |
 |
Pysznogłówka |
 |
Miechunka |
 |
Rozwar |
 |
Kłosowiec |
Zerwałam ostatnie śliwki bo mocno gniły od deszczów; na szczęście były już dojrzałe.
Powstały konfiturki + chutney...( do mięsa );
Serdecznie pozdrawiam zaglądających do mnie :)