Hej :)
Miejsce grzybobrania wyczarowuje nam mój sympatyczny kolega ( z zawodu jak i z zamiłowania leśnik , którego znam ponad 30 lat ) ... tak też i tym razem było...
trasa na Bobrowniki - moja ulubiona - strony rodzinne mojego taty, dziadka, pradziadka i pewnie prapradziadka ;
Administracyjnie lasy podległe Nadleśnictwu Waliły jak i Nadleśnictwu Krynki.
Puszcza przepiękna... jak to na Podlasiu ... niemalże dziewicza ... i niech tak zostanie !!!
A oto nasze zbiory - 3 osoby - 3 kosze :)
Jeden kosz zawiozłam mamci a dwa przerobiłam... część w słoiki , część zamrożona... żółcieńkie, dorodne i zdrowe... jestem happy ! ;)
Po zapełnieniu grzybami koszy pojechaliśmy do pobliskiej wsi Kruszyniany.
Z zapisków historycznych możemy się dowiedzieć, że wieś powstała najprawdopodobniej w wieku XVI a w roku 1679 Jan III Sobieski nadał Kruszyniany jak też wsie Nietupy, Łużany, Bohoniki ... Tatarom;
Osadzeni we wsiach Tatarzy walczyli z Turkami po stronie Polski.
Więcej faktów, dziejów historycznych możecie sobie wyczytać w necie...
Tak więc od wielu, wielu lat Podlasie posiada swoich, własnych muzułmanów i nie ma z tego powodu jak najmniejszych problemów. Oczywiście większość potomków Tatarów mieszka w Białymstoku.
W Kruszynianach możemy zwiedzić najstarszy, muzułmański meczet
zdjęcie : By Polimerek - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=7365724
Od wielu lat działa też Tatarska Jurta - gospodarstwo agroturystyczne Dżennety i Mirosława Bogdanowiczów.
Zdjęcia wzięte ze strony : http://www.kruszyniany.pl/index.html
W Tatarskiej Jurcie można sobie wypić smaczną kawę z kardamonem albo posmakowć naprawdę smacznego , tatarskiego jadła...
wystrój, klimat też zachwyca :)
a to już mój talerz z wielgaśną porcją ( nie widać tego na zdjęciu ) tatarskiego listkowca... ledwo co zjadłam... pyszny był !
A to już zdjęcia z Muzeum
Tak więc i grzybobranie udane i wycieczka po okolicy również.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
różyczki dla Was
Oj Asiu - cudna róża a wieś jaka piekna i twoje grzybki aż zazdraszczam bo u mnie jeszcze nie ma grzybów - buziole ślę Marii
OdpowiedzUsuńa skąd wiesz, że nie ma skoro nie chodziłaś ?
Usuńbuziam Marii
Och Asiu!!!
OdpowiedzUsuńPokazałaś przecudne miejsce. A kureczki jak malowane. Prawdziwe pyszności. Muszę się zadowolić tacką rydzów z Lidla i tak mnie to cieszy.
Cudowna relacja i przepiękne zdjęcia.
Miłej niedzieli:)
wzajemnie Lusiu :)
UsuńOj grzyby, grzyby... kocham kurki :-)
OdpowiedzUsuńWieś ciekawa , a Tatarzy to jednak od lat tu mieszkają...
Inne obyczaje , inna kultura...
Pozdrawiam serdecznie ...
co fakt to fakt Krysiu
Usuńpozdrawiam
och Asiu:))moje ulubione kurki:))))jak malowane:))ależ Ci zazdroszczę tej wycieczki i udanego grzybobrania:)))
OdpowiedzUsuńto tak jak moje... też ulubione kurki
UsuńU nas też sporo grzybów a najwięcej kurek. Razem to już chyba kilkanaście kilogramów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
a u mnie za jednym razem parenaście :)
Usuńpozdrawiam Janeczko
Cudowne są takie wypady. Kiedyś z pewnością zajrzę w Twoje rejony :)
OdpowiedzUsuńStrasznie lubię jak tego typu miejsca są prowadzone przez ludzi z pasją i pomysłem :)
Pozdrawiam ciepło.
Ps.Ty od lat masz swój cudowny ogród i pamiętam jak "walczyłas" z topinamburem przy murach domu...nasz topinambur miewa się dobrze. Ogórecznik też się rozrasta. Na razie mnie to cieszy :)
zapraszam Tynko :)
Usuńtopinambur mam jeszcze w jednym miejscu...denerwuje mnie; muszę go wykopać
pozdrawiam
Fantastyczna wycieczka Joasiu, nigdy nie słyszałam o takiej miejscowości. No a grzybków to tylko mogę pozazdrościć bo u nas totalna posucha. Uwielbiam kurki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo ciepło.
o widzisz Ewo... a ja myślałam, że Kruszyniany i Bohoniki są znane na cały nasz kraj...
Usuńpozdrawiam serdecznie
Teraz już zapamiętam i może kiedyś się wybiorę zobaczyć z bliska!
UsuńMiłego tygodnia Joasiu.
O raju, ale grzybobranie!!! Ja o tej porze roku nie potrafię zbierać grzybów, a moze u nas nie ma, poza tym zaczęłam bać się kleszczy:(
OdpowiedzUsuńFajna wycieczka!
Buziaczki Asiu:)
Ps. Pamiętasz co miałaś mi przysłać? A może robić na tych co mam?
pamiętasz, pamiętasz... ot... niecierpliwa... hihi
Usuńw tym tygodniu wyleci :)
buźka
Okey;) Boję się że wakacje zlecą i znów nie będzie czasu, a troszkę zabawy z tym jest;)
Usuńile kurek, wow! Ale bym sobie zjadła jajecznicę z kurkami...
OdpowiedzUsuńWow ile grzybów. Asiu a masz może przepis na to ciacho?
OdpowiedzUsuńWOW ile kurek!!! Zazdroszczę!!! Uwielbiam sos kurkowy, a u nas na targu żadko są :( Ja sama nie znam się na grzybach i dlatego sama nie chodzę :(
OdpowiedzUsuńWspaniała wycieczka!!!
Bogate zbiory :) U nas niestety zbyt sucho na grzyby :/ Cały czas upały i brak deszczu :(
OdpowiedzUsuńNa grzyby nie chodzę, więc ci ich zazdroszczę. W Kruszynianach w zeszłym roku miło spędziliśmy dzień.
OdpowiedzUsuńKurki... mniam moje ulubione. Super zbiory. Wycieczka widzę udana :) Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam czytać książkę Renaty Kosin,,Tatarka,,więc będę w temacie...A te kurki ...chociaż mam trochę zapasów,to ,patrząc na Twoje pełne kosze,jeszcze by się chciało...
OdpowiedzUsuńAsiu ale udane grzybobranie mogę tylko pozazdrościć i fajny klimacik by wypocząć:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle fantastyczny zbiór !! Lubię zbierać kurki to chyba moje najbardziej lubiane grzyby do zbierania. Bardzo przyjemnie się je zbiera :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Ależ apetyczne kurki, aż ślinka leci:)
OdpowiedzUsuńO rany, jaki wspaniały zbiór. Uwielbiam kurki, i zbierać i jeść, ale niestety nie miałam okazji w tym roku pojechać na grzyby. Kupiłam przy lesie reklamówkę tych grzybów, więc mam troszkę na zimę, a i pyszna zupka i sosik zaliczone :)
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie, Agness :)
Tatarska Jurta; grzybobranie. Hej :) W sobotę < tydzień temu > pojechałam z synem na grzyby. Miejsce grzybobrania wyczarowuje nam mój ...
OdpowiedzUsuńบุนเดสลีกา
U nas też są Bobrowniki:-)
OdpowiedzUsuńA Waszą krainę bardzo chciałabym zwiedzić.