Jak sami zapewne wiecie nie zawsze psie życie usłane jest różami ... zwłaszcza tych bezdomnych albo niechcianych.
Tak było i z naszym podopiecznym ...
swego czasu pilnował pewnego zakładu mieszczącego się obok nas zza płotem;
właściciele odeszli a pies został; teraz jest nowy właściciel/dzierżawca ... z którym to ustaliliśmy, iż pies zimuje u nas w domu a latem biega sobie po jego pustym terenie ...
pies jak pies ... jak brama jest otwarta wybiega na ulicę wracając potem na swoje miejsce;
założyliśmy mu obrożę by każdy wiedział, że ma właściciela...
w piątek po pracy zauważyliśmy, że go nie ma ( nie przyszedł na karmienie )... szukaliśmy go... w niedzielę jeden pan ( tubylec z naszej gminy ) powiedział M, że psa złapali hycle i wywieźli go na uśpienie gdzieś do Białej... M się pyta : Bielsko Biała ? facet na to - tak ...
pomyślałam, że to niemozliwe ... 2 godziny sprawdzałam neta ... wyszukałam umowy podpisane przez naszą gminę dotyczącą psów bezdomnych i znalazłam schronisko w ... Białej Piskiej ... Radysy;
zadzwoniłam ... brzydko potraktowała mnie kobieta - stwierdziła, że niedziela wolna i walnęła komórką ( tylko dwa komórkowe były podane )...
zadzwoniłam pod drugi numer - odezwał się mężczyzna ... powiedziałam, że hycle złapali mojego psa z obrożą i że mało obchodzi mnie, że dzisiaj jest niedziela i godz. 19 ale dzwonię z miejsca położonego od schroniska o 120 km ... oddzwonił do mnie za 2 minuty i powiedział, że pies jest ! i że niby obroży nie miał ... ode mnie usłyszał, że jutro go zabieramy ! on na to, że bardzo proszę ale ... za drogę ( transport psa ) i opiekę od piątku wieczór należy się 150 złotych !!!
Wczoraj poszłam do gminy ... zaliczyłam rozmowę z panią od środowiska i chyba
włożyłam kij w mrowisko ...
... psa zabrali na POLECENIE radnego notabene mojego sąsiada za płotu ...
z nim też chciałam porozmawiać, chciałam wiedzieć dlaczego to zrobił ...
i co ? nie dopuścił mnie do głosu ... walił kurwami ... wiszczał, że moje koty srają na jego posesję ... cholera - a jego koty to niby, gdzie srają jak nie na mojej ? mało tego - moje przynajmniej wszystkie są wysterylizowane a jego NIE !!!
ostatecznie na wiosce mieszkam , gdzie obce psy, koty i kury włażą do mnie na posesję i nie robię z tego tytułu nikomu żadnej awantury.
M pojechał wczoraj do schroniska i zabrał Misia; nie chcieli żadnych pieniędzy ( najprawdopodobniej był telefon z gminy ) ... więc dał datek na schronisko.
Ja wiem , że mieszkam na szlaku Konopielki ( nawet szyld jest ) ale ... do cholery ... mamy XXI wiek - jeżeli radni podpisują uchwałę w której to jak wół napisane jest, że pies bezdomny to taki, który jest NIEDOKARMIANY i całkowicie BEZ OPIEKI ... a potem robią takie rzeczy to chyba coś jest nie tak - jak można zgarnąć psa z obrożą !!! nie wspominam, że zachowanie radnego gminy to brak elementarnego wychowania połączonego z chamstwem !
Wracając do Misia - jest smutny, ogon klapnięty ku dołowi, wczoraj nic nie jadł, wymiotował 5 razy żółcią ... boi się chodzić sam po podwórku... tylko przy nodze M ... najbezpieczniej czuje się obok pieca ( pomieszczenie między garażem a wejściem do wiatrołapu ) gdzie spał w nocy i teraz też tam leży.
Nie jest ważne ile będzie żyć bo jest już wiekowy ( myślę , że ma około 14 lat ) ale zasłużył na godną emeryturę; uczciwie służył człowiekowi całe, swoje życie ! jeżeli ma zdechnąć to zdechnie u nas.
... im więcej poznaję ludzi tym bardziej kocham psy ... nie jest ważne kto to powiedział ... całkowicie się z tymi słowami zgadzam !
Post mój jest pełen emocji więc, żeby nie kończyć smutasowo wklejam Wam kwiatki od nas jak i naszych domowników czyli 3 kotów , suni i ... Miśka.
Serdecznie pozdrawiam
i dobrze, że pełen emocji...też bym się rozemocjonowała na takie traktowanie, po pierwsze psa (który miał dostatecznie "pieskie" życie) po drugie człowieka!-ale kolejnośc mi wyszła ;) ale o psa tu chodzi-bo on niczemu nie zawinił, a ludzie ze swoją bezczelnością i obojętnością to mnie przerażają!!
OdpowiedzUsuńmy mamy 2 psiaki:Lenę i Azę...w ciągu dnia mają do dyspozycji mega taras, bo posesja jest nieogrodzona a sąsiedzi mają dziury w płocie...sąsiedzi się skarżą "że to nie wieś i pies nie musi szczekac" dodam tylko że pieski mają widok na aleję, po której wciąż wędrują "pielgrzymi" i spacerowicze z innymi psami haha a ja się pytam i co z tego, że nie wieś? jak mam psu zabronic szczekac? hmm? nie zostają na polu w nocy, nie robią rabanu wtedy...pilnujemy ciszy nocnej 22-6...ale ludzie mają to chyba w genach-nie maja problemu to go sztucznie wykreują ;)
czasami wolę posiedziec z psami :)
i z Waszymi spokojnymi blogami :)
pozdrawiam!
Ech...można by dużo napisać ale po co się denerwować i tak ludzi nie zmienisz...
OdpowiedzUsuńMasz u mnie ogrooomniastego plusa, za to że ruszyłaś niebo i ziemię by Misia odnaleźć ;o) nie wszyscy przejęliby się losem jakiegoś psa...
Zgadzam się z Tynką, czasem wolę towarzystwo zwierzaków...
Pozdrawiam i zdrówka życzę dla Misia ;o)
no szlag mnie za przeproszeniem trafi:(((( Joasiu jak mi przykro...co ta biedna psina musiała przeżyć..i wy z nią!!! ależ radny...jak z ze zwierzęcego folwarku a myślenie..tak konopielka jak nic!!!!
OdpowiedzUsuńTak jak i wy uważam że czasem lepsze jest towarzystwo zwierzaków, kochają bezgranicznie i bezinteresownie. A ludzie , właśnie są tacy jak Ci co ich opisałaś. Nie wszyscy oczywiście, ale jak się rozglądam dookoła to stwierdzam , że jest coraz gorzej. Ludzie traktują zwierzęta jak przedmioty , nie zdając sobie sprawy jak one cierpią. Życzę spokoju i pozdrawiam
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńJesteście cudowni,a tego sk... radnego wykastrować, posolić, popieprzyć i do budy wsadzić niech pilnuje sobie swojej posesji.Tak dziewczyny maja rację,zwierzaki lepsze niż człowieki. Misiowi ode mnie cmokusia w nochalek, niech żyje jeszcze troszeczkę u Was szczęśliwy.
Jejku Asiula normalnie aż uwierzyć się nie chce w to wszystko.Straszne rzeczy musiał przeżyć Misiek w tym schronisku.A ten Wasz radny to normalnie ...już nie będę wyrażała się publicznie.
OdpowiedzUsuńNo nie co za chamstwo...Radny taki mądry ???
OdpowiedzUsuńTo go nie wybierzcie na następny raz, no widzicie go ,
ależ się wkurzyłam....
wzrusza mnie cierpienie zwierząt zawsze, postępowanie ludzi często wkurza, bo myślą tylko o sobie, a zwierzęta traktują często jak niepotrzebne przedmioty, moja Xena jest z nami już 9 lat a mam ją ze schroniska, bała się wszystkiego na początku, mężczyzn, smyczy, podniesionej ręki i tylko ona wie co przeszła od człowieka, ale teraz jest z nami i jest najkochańszym psiakiem :)
OdpowiedzUsuńMiśkowi życzę spokojnego życia a Tobie i Twojej rodzince wielkie dzięki się należą za to co robicie, wszystkiego dobrego Wam życzę
ale konika to nie macie, a u mnie jest końkursik więc zapraszam :)
pozdrawiam serdecznie
Ula :)
Hej Asiu! Nic już nie dodam, bo nagadałyśmy się na ten temat przez telefon, powiem tylko, że dla mnie ten radny to wypisz, wymaluj - pierdzący przygłup z Konopielki!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWkurzyłam się... (chciałam napisać troszkę inaczej, ale ja nie jestem radną)
OdpowiedzUsuńMisia miała szczęście, że kiedyś spotkała Ciebie Dobry Człowieku :) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDobrze,że jesteś!
OdpowiedzUsuńWiesz, też miałam u siebie poruszyć sprawę zwierząt na wsi, ale pomyślałam, że to zbyt przykra kwestia dla mnie na razie... Co roku trafia do nas jakiś bezpański pies (czytaj- jest podrzucany!!!) O źle traktowanych zwierzętach nie wspomnę... Na szczęście są też dobrzy ludzie-którzy nie są obojętni na los słabszych stworzeń! Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńAsiu, czytałam i ryczałam Jak patrzę na Misia, to serce mi się kraje. Wiem, że Wy otoczycie go szczególną opieką i dojdzie do siebie.
OdpowiedzUsuńBoję się czy nie był to dla niego wielki stres i jak to przeżyje.
Jak można mordować zwierzęta za przyzwoleniem władz.To draństwo. Banda debili.
Ostatnio jestem taka "wpiórcona" na te nasze rządy w kraju, że spakowalibyśmy manatki i wyjechali w siną dal.
Trudno zostawić wszystko. Teraz nie jest łatwo sprzedać.
O adaptacje wcale się nie boimy bo jesteśmy i włóczykijami i domatorami. Trudno zrozumieć te połączenia.
Serdecznie pozdrawiam
Asiu, gdybym mogła wyściskałabym Cię chyba na wszystkie możliwe sposoby:D Jesteście wspaniali! Nie chce mi się rozprawiać na temat życia psów tudzież innych "braci mniejszych"...po prostu słów brak...Im bardziej poznaje ludzi....bardzo mądre powiedzenie, podpisuje się pod obiema łapkami:D
OdpowiedzUsuńMisiek miał szczęście, że właśnie na Was trafił, w swej psiej niedoli...Wymiziaj całą swoją gromadkę ode mnie:)
Buziole
Nie raz się wkurzam, na ten nasz rząd. Chciałabym uciekać tylko dokąd. Jak można zabrać do schroniska psa z obrożą, chyba, że przeszkadzał nie normalnemu sąsiadowi. Mam nadzieję, że Misiek pod waszą czułą opieką dojdzie do siebie. Pozdrawiam M.B (Monika).
OdpowiedzUsuńmam z krzesła nie spadłam jak przeczytałam, że to niby w B-B :( dobrze, ze go znaleźliście i zabraliście! pogłaskaj go ode mnie!
OdpowiedzUsuńNo normalnie trzęsę się cała ...co za bezduszny zły człowiek...RADNY jeszcze do tego ... Asiu ja zawsze wiedziałam że z Ciebie to KOCHANA dziewczyna jest. Misiek biedaczysko nie mógł lepiej trafić.Jak patrzę na jego nieszczęśliwą mordkę to serce Mi się kraje. Pomiziaj go ode Mnie proszę. Pozdrawiam serdecznie Dorcia.Ps... świnunia Mi jeszcze jedna została i bardzo nieszczęśliwa jest , ale ja już drugiej nie chcę brać. Bo to błędne koło jest. Żyją krótko a Ja potem strasznie przeżywam ich odejście.
OdpowiedzUsuńtak to zawsze jest - jak ktoś ma jakąś tam władzę to myśli że może wszystko! co za dziad! pies mu przeszkadzał? koty mu przeszkadzają?! a mi przeszkadzają tacy właśnie ludzie jak ów szanowny pan radny. Myślał może, że nikt nie będzie dochodził losu psiaka, dobrze, że nie puściłaś mu tego płazem (choć baran nie chciał słuchać i zachowywał się delikatnie mówiąc niekulturalnie). Mam nadzieję, że kiedyś ktoś będzie się chciał pozbyć tego radnego tak jak on Twojego psa
OdpowiedzUsuńMisio pomimo swego smutnego losu miał szczęście że spotkał tak dobrych ludzi pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam po przymusowej przerwie.
OdpowiedzUsuńCóż TU dodać ponad to,że człowieka poznajemy po jego stosunku do zwierząt.
To co opisałaś jest przygnębiające i koszmarne a najgorsze, że są to częste przypadki:(((((
Na szczęście są i Tacy ludzie jak WY.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Oh ale jestem wściekła! co za chamstwo! Aż mój Maksiu który został uratowany z schroniska przylazł teraz i położył pysk na nodze:)Najwazniejsze ze Wasza psinka jest już w domku bezpieczna:)
OdpowiedzUsuńchamstwo w białych rękawiczkach
OdpowiedzUsuńSiento mucho lo ocurrido con el perro.
OdpowiedzUsuńBesos desde España
Smutne to takie, ale najważniejsze że Misio już jest u Was i czuje Waszą serdeczność
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się i popłakałam. Historie moich psiaków też są takie trudne. Poczułam potrzebę napisania o tym u siebie. Poszukam zdjęcia. A dla Miśka wielki całus. =*
OdpowiedzUsuńU nas na wsi też różne cuda się działy odnośnie psów, na moje podwórko też przychodzą psy sąsiadów, ja też z tego nic nie robię :) ale moi sąsiedzi...no cóż z tym różnie, ale sąsiadów sobie nie wybieramy :( Na szczęscie Miśka masz już w domu a humorek napewno mu się poprawi :)Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCzasem nachodzi mnie taka refleksja, że niestety nie lubię ludzi... Na szczęście nie wszystkich :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWitaj, czekam na potwierdzenie naszej prywatnej wymianki, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTwój post przypomniał mi jak okropni bywają ludzie, coś o tym wiem bo długi czas działałam w fundacji ratującej goldeny. A przy okazji zapraszam do odebrania wyróżnienia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSmutne....ale najważniejsze, że w tym całym smutku ma Was!
OdpowiedzUsuńSmutne to jest strasznie...Żal mi psiaka...Dobrze, że ma Ciebie...
OdpowiedzUsuńchciałam tu napisać różne rzeczy: że rozumiem, że też znam takie typy, że to cholera jasna jakiś dziki kraj z tymi ludźmi jest, że patologia społeczna, że w polityce to wiadomo kto siedzi i jeszcze inne takie...
OdpowiedzUsuńale po prostu - BRAK SŁÓW, a raczej ich szkoda
Dziękuję Ci za to, że jesteś dla tych zwierzątek
Tienes un perro muy bonito.
OdpowiedzUsuńSaludos desde Tenerife.
Asiula, jakoś umknął mi ten post!
OdpowiedzUsuńMasakra jakaś a pan radny to kawał...
Po prostu koszmar, że macie takiego sąsiada, bo pewnie w różnych innych sytuacjach może się ujawniać jego chamstwo.
Szacun, powalczyliście o Miśka na maksa. Pewnie trzeba by go jednak trzymać przy Waszym domu cały czas, bo jeśli numer z hyclami się powtórzy, to psina może tego nie przeżyć ( nie wiadomo, co się działo i czy mu krzywdy nie zrobili).
Buziaki serdeczne i dzięki za kwiatki!
MarAsiu Droga! Po prostu wszystko się gotuje w człowieku, kiedy czyta coś takiego! Dlaczego w ludziach tyle draństwa siedzi, i to w najgorszym wydaniu, bo zawsze w wyniku ich barbarzyństwa najsłabsze istoty tracą, czyli dzieci i zwierzęta? Retoryczne pytanie:(
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że ten drań na Was trafił! I Misiek uratowany! Wielkie pozdrowienia dla M.
Jak myślisz, co mogę zrobić, aby pomóc? Może napisać do przewodniczącego rady gminy, aby 'rozliczył' tego łachudrę, swojego radnego?
Uściski dla wszystkich
No w mordę!!! co za typ!!!! Posuwać się do takich metod? ja bym mu zaserwowała live...odpowiadałby za psychiczne znęcanie się nad zwierzęciem i poszłabym po pomoc do ANIMALSów gdyby taka akcja się powtórzyła-oni by już wiedzieli jak pomóc. Trzymaj się i ciepluśko pozdrawiam
OdpowiedzUsuń