Ostatni tydzień to jedna wielka udręka...
Kiara odosobniona ( z małymi przerwami ) siedziała w pokoiku do środy włącznie...
czwartek - piątek Kacper - miał kwarantannę bo wczoraj zaliczył sterylkę... żeby nie podjadał musiałam go odizolować...
było też zaskoczenie... Kacper - na dzień dzisiejszy około półroczny kocurek ... waży 3,5 kg !!!!
a ze sterylką Kiary to jest tak...
okazało się... że pierwsza rujka u kotki nigdy się nie kończy... no chyba, że zostanie zapłodniona...
tak więc... gdyby nie druga lekarka - od Bruna ( specjalizacja rozrodczość ) ... męczyłabym się ja i Kiara jeszcze ze 2 tygodnie... a tak... zaaplikowałam Kiarce tabletki i po 3 dniach rujka została przerwana... jeszcze tylko 2 tabletki co tydzień mam jej podawać i... można sterylizować...
tak więc... kociaki biegają już ze wszystkimi a ja mam w końcu... spokój;
przez ostatni tydzień prawie nic nie zrobiłam... ale... marzą mi się znowu koroneczki ...
tak więc... powstają serwetusie ( nawet duże ) ... raczej ... romantyczne
jajuchów dzisiaj nie pokażę... ale... pochwalę się prezenciorkiem od MADZI...
oto i niespodziewajka ... otrzymałam ogromną paczuchę ...
Madziu wielkie dziękuję to chyba za mało powiedziane !!!!!!!!
zasłoneczki uszyte przez Magdę...
transfer np. na podusię
lawendowe... kamienie
i... na koniec foty Bruna i Kacpra na dowód... że naprawdę się kochają... hihi
witam nowych obserwatorów, wszystkim życzę sympatycznej niedzieli a ja... lecę uzupełniać wpisy na Waszych blogach
pa
Dobrze, Ze juz masz spokuj z koteczkami. Moje nadal śpiewaja, trudno w nocy spac. Serwetka piekna,mam słabość do różanych wzorów. Probki dwoch kolorow wysylam do Ciebie w poniedziałek. Napiszę.
OdpowiedzUsuńserwetki BARDZO romantyczne, takie klimatyczne i delikatne...
OdpowiedzUsuńtakie TWOJE :)
fotki kociaków słodkie
a prezencior...wow...ale szczęściara :)
:* dobrej niedzieli
Asiu, serwetunia nieziemsko piękna, a prezencior ho ho ho!!! ... wygląda na to że byłaś bardzo grzeczna:)
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Nie zazdroszczę szpitala w domu, sama przeszłam przez to kilka lat temu. Moja Luna ważyła 2,20 kg przed sterylką a 2,15 po:) Cierpliwości życzę.
OdpowiedzUsuńMój kociak też szaleje. Czuje marzec na potęgę. Spodobało mu się spacerowanie po meblach. ^^ A przed Wielkanocą przydałoby się coś udziergać. Ciepłej niedzieli Ci życzę. =)
OdpowiedzUsuńJa kocham ten styl r óże , koronki, serwetki, na kocurki nic nie powiem bo nie mam, ale pewnie czują wiosnę , miłej niedzieli
OdpowiedzUsuńŚliczna serwetka:) A prezent zapiera dech w piersi! Wyobrażam sobie Twoją radość:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAśka, Aśka, Aśka... Ty z tymi kociakami to sama rujki dostajesz :D Dobrze, że chociaż ja tego problemu nie mam. Prezent dostałaś wyśmienity! Patrząc na Ciebie i ja zaczynam pozerkiwać na różyczki :) A jajka z poprzednich postów - cacusie!
OdpowiedzUsuńPS. Jakoś tak zgubiłyśmy się :( Raczej, to ja się zgubiłam...
Serwetka różana piękna. Motyw róż uwielbiam. Fajnie że kocia rodzinka zdrowa. Prezent cudny dostałaś , pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPuk, puk! Ja w sprawie kociej. Mam od pół roku kocicę Bańke. Jej pierwsza rujka ( po trzech miesiącach posiadania kocicy )bardzo mnie przestraszyła. Myślałam,że umiera!!! Teraz rujki ma regularnie co 6 tygodni. Czekam ze sterylizacją do urlopu boję się jej po zabiegu zostawić samą z psem. Zaintrygowały mnie jednak twoje słowa, że rujka trwa cały czas!!! Połknięcie przez nią tabletki odpada-sprawdzone- podpowiedz co robić???
OdpowiedzUsuńP.S. Cuda tworzysz, które namiętnie podpatruję! Pozdrawiam.
Joasiu... można podać zastrzyki oczywiście u veta ...
Usuńosobiście... rozpuszczoną tabletkę podaję malutką strzykawką... mówię Ci... kwestia wprawy... kocio też do picia ze strzykawki się przyzwyczaja;
pierwsza rujka... przeobraża się w tzw. przechodzącą w drugą... w trzecią itd.
żeby koteczkę wysterylizować potrzebny jest co najmniej miesiąc od jej zakończenia... chodzi tu o bezpieczeństwo kotki związane z ukrwieniem jej macicy...
Asiula, kociaki najukochańsze i takie czarnule przecudne!!! dzisiaj przyszedł i do mnie trzeci, rudy z łatką, ma ze trzy miesiące. Zaopiekuję się nim, wszak chyba jest czyjś, bo do domu ciagnie...albo wyrzycony......zobaczymy!
OdpowiedzUsuń....a za prezenty to ja dziękuję, też je pokażę na swoim blogu, tylko zbiorę i obfocę i wtedy się okażę czyje " dziękuję" to za mało! buziaki****
Śliczne rzeczy... :)... Dobrze, że problem z rujkami na dobrej drodze do całkowitego rozwiązania :)...
OdpowiedzUsuńZachwyciły mnie Twoje romantyczne serwetusie. Są bardzo piękne... Może i ja sobie takie zrobię?
OdpowiedzUsuńAsiu, podziwiam Cię z tymi rujkami. Dobrze, że nie chwyciła Cię jakaś nerwica.
Pozdrawiam serdecznie:)
Jak zasłoneczki to tylko od jednej Madzi :))) Śliczne prezenty, a koty rewelka!!!
OdpowiedzUsuńRóżana serwetka urocza. Dostałaś śliczne prezenty. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńUrocza serwetka z różanym tłem! Świetny pomysł. Oczywiście gratuluje cudnych prezentów! A kamienie lawendowe... no mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuńŚliczna ta romantyczna serwetka:) My w tym tygodniu też musimy poddać Kirę sterylizacji, ciekawe jak to zniesie..
OdpowiedzUsuńPrzepiękna serwetka i prezenty wspaniałe.Dużo głasków dla kociaków.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrezenciory zachwycające !!! Jejku ... ależ tego !!!
OdpowiedzUsuńA serwetka bajeczna Asiu !!! Te Twoje koroneczki ... ach, marzenie :)
Jezuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu ... Asiula, ja na śmierć zapomniałam, a Ty nic, a nic mnie nie molestowałaś ! Patrzę - transfer widzę, a ja przecie miałam maila Tobie słać z grafikami ! Jezuuuuuuuuuuuuuuuu ... Asiu - PRZEPRASZAM !
Zaraz do roboty się zabieram !!!
Buziole kochana :)))))
Serwetka prześliczna lubię takie połączenie:)
OdpowiedzUsuńTe zasłonki od Madzi są cudne i cała reszta prezneciorków też ładniutka:))
Słodkie są Twoje kociaki Asiu …pozdrowionka
Joaś moja droga Joaś
OdpowiedzUsuńja nie zapomniałam tu o tobie
śledzę sobie wszystkie wpisy i tak powiem dziś mniej tobie
twoje koty to za płoty?
nie ma takiej opcji dzisiaj
kiedy święto ich dziś wielkie
sto lat kotkom dzisiaj życzę
a nikomu nie pożyczaj
wszystkie piękne masz ma droga
ty pokazuj gdzie ich droga
to są przyjaciele wielcy
wiem coś o tym - sama miałam
kilka takich plusz słodziaków
no cóż życie .....moja droga za myśleniem Marysienki
dojdziesz do ....? jak stonoga
a twym kotkom życzę zdrowia i kociego miauczenia i ja ten co w dawnych czasach znaczy się w Egipcie żył - wiesz ten czarny mądry był ale swoje bycie miał - był wielmożnym panem wielkim .....
dobra Joasiu milion wielgachnych miauczeń twych kotków - wielgachnego zdrowia dla nich a prezenciory kochana wspaniałe dostałaś od serca buziaki ślę Marii i trzymaj się mocno
u ciebie zawsze cudowności a ta porcelana boska
OdpowiedzUsuńSerwetka , bardzo delikatna , śliczna , prezenty naprawdę do pozazdroszczenia .Ale koty najpiękniejsze ,, one już takie są , gaszą całe piękno obok , bo i tak najpiękniejsze :D
OdpowiedzUsuńNo gromadka okazała , ja to mam ,,tylko " cztery bo mieszkanko malutkie i tak ciągle słucham ,że mamy najwięcej kotów na osiedlu , ba pewnie tyle co wszyscy razem wzięci :D
Prezenty urocze.Ale te filiżaneczki w komplecie z tymi cudownymi serweteczkami, marzenie.
OdpowiedzUsuńSerdeczności moc posyłam.
Asiu serwetka z filiżanką tworzą wspaniałą całość,aż chce się usiąść i napić aromatycznej herbatki.
OdpowiedzUsuńPrezenty rewelacyjne.
Dobrze że Kacper ma już za sobą zabieg,swoją drogą to całkiem spory z niego bryś,jak na 6 miesięcy.
No nie wiem czy Bruno kocha Kacpra,jak dla mnie to go sobie podporządkowuje,ale zdjęcia świetne.
Buziaczki i dużo głasków dla całej gromadki")))
Kamienie odjazdowe, serwetka romantyczna na kolacje dla zakochanych , super, super pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńCudeńka, a kociaczki..super ze juz wszystko ok:) coż wiosenka nadchodzi hihi:)
OdpowiedzUsuńJoasiu, wszystko u Ciebie jest piękne razem z Kocikami - ciepłe pozdrowionka
OdpowiedzUsuńPewnie już wiesz że kocham motywy różane więc twoje serwetki - podkładki mnie powaliły na kolana - cudo.
OdpowiedzUsuńMarAsiu, czyli u Was wszystko jak najlepiej, i to jest fajne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was i Wasze zwierzaki przecudne
Dziękuje za bloga - naprawdę klimatyczny - zdjęcia może nie tak piękne jak to się dzisiaj na blogach spotyka ale za to jest prawdziwie sielsko. Zresztą jest zieleń i są koty - a więc czego chcieć więcej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco i zapraszam do siebie:
http://ogrod-naturalnie.blogspot.com/
Aniab
serwetki cudowne ale najbardziej nie mogę się napatrzeć na Twoje skorupki....piękne filiżanki
OdpowiedzUsuń