zimne noce, zimne poranki mnie witają prawie każdego dnia; w sumie wolę się cieplej ubrać i normalnie funkcjonować niż w upały;
ogród delikatnie przygotowuję do zimy bo i tak mało co kwitnie;
oprócz cebuli zerwałam wszystkie warzywa-niedobitki;
zerwałam jabłka ; rozmiar nie taki jak bym sobie życzyła ale ważne , że chociaż tyle ich było czyli kosz...
a co mnie ucieszyło ? zbiór brzoskwiń... równiutko 11 kg z drzewka; to najobfitszy zbiór jaki miałam dotychczas
Z robótkowych rzeczy takie oto dłubanki...
A kociaki znalezione przeze mnie w lipcu rosną jak na drożdżach; nie widać domku dla nich... co prawda miałam jedną chętną na trójkę maluchów jednak nie spełniała moich wymogów; chciała je do gospodarstwa jako koty żyjące na podwórku do tego miały się rozmnażać... nie po to dmucham i chucham by biedaki w zimie pałętały się głodne po podwórku; co do rozmnażania to w ogóle nie ma o czym mówić... tyle biedactw chodzi na tym świecie, że kolejne nie są potrzebne...
Fruzia
Rafik
Kajtuś ( z przodu )
Z dobrych ostatnich zdarzeń jest takie, że byłam na komisji Rady Gminy w sprawie programu Ochrony Zwierząt w mojej gminie ( na dzień dzisiejszy go nie ma ) ; przedstawiłam swój punkt widzenia a jak będzie zobaczymy w przyszłym roku przy głosowaniu;
a ze złych... to, że wczoraj rozwaliłam palec ( kciuk ) i to tak konkretnie... boli na dodatek ciężko mi wykonywać pewne prace ... pisać też ciężko.
Zaczęłam też przemalowywać meble ... te walnęłam na delikatną wanilię... nie wiem jak Wam ale mi... naprawdę się podobają... na zdjęciu jeszcze nie do końca pomalowane
kwiatuszki dla Was...jesienne bo są to Zimowity
pa... idę zerknąć co u Was słychać
O, robisz już ozdoby świąteczne?
OdpowiedzUsuńJa wczoraj robiłam porządek w składziku i znalazłam rozpoczętego anioła i chyba tez go dokończę.
Koty cudne. Moja Szaruś, tak Szaruś bo miał być to kot a nie kotka , tez ma kociaka- Tośkę. Dostała już zastrzyk antykoncepcyjny i mam nadzieje, że więcej wpadek nie będzie:))))
Kurcze ladne zbiory- zwlaszcza brzoskwiń:)
OdpowiedzUsuńA kociaki rosną i bedzie trudno znależć im dom szkoda że jeszcze wlasciwego miejsca nie mają a może mają:)?a te nasze prawa- paranoja.
Życze aby wszystko sie poukladało i przyjemniści w ogrodzie.
Kociaki słodziaki, cudne są :)) Mam nadzieję, że uda się im znaleźć dobre domki .
OdpowiedzUsuńAleż pyszności, u mnie jabłka wyjątkowo obrodziły, ale jeszcze troszkę powiszą na drzewie :) A brzoskwinki mnie zachwyciły.... uwielbiam :)) Niezły zbiór :)
Mebelki świetnie wyglądają :)
Uściski serdeczne <3
Ale bym zjadła te brzoskwinki :) kociaczki słodziutkie, a szafka przepiękna :)
OdpowiedzUsuńO rany alez tu się dzieje. i ozdoby zimowe powstają :) ja karualnie kotów mam sztuk 7 . Rozmonozyły się po cichaczu ijest wesoło. podrosną to im fotki tez pocykam , a co!
OdpowiedzUsuńQue entrada tan bonita me encantan los trabajos y esas frutas tan deliciosas, los gatos son un amor me encantan los animales y quien los cuidan mucho mas , las flores son muy bonitas ,besitos sss.
OdpowiedzUsuńŚliczne kocie maluszki . Asiu ,a szafki malujesz farbą kredową ?
OdpowiedzUsuńnie, nie kredową Jagódko; te pomalowane są farba wielofunkcyjną do wnętrz; reszta poleci pod transparentną bo wtedy słoje z drewna widać
Usuńa mnie się podobają te serduszka
OdpowiedzUsuńKociaki urocze, na pewno znajdą ciepły dom. Mebelki super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza
Kociaki rozkoszne i zabawne, rosną w oczach. Dłubanki urocze, a mebelki mają drugie życie, piękne
OdpowiedzUsuńHejka :)
OdpowiedzUsuńGratuluje wspaniałych zbiorów, ja się swoich jabłek chyba nie doczekam... kilka gruszek mam po raz pierwszy od 7 lat?? Zjawiskowe prawda :P
Koty warto wysterylizować to potencjalni nowi opiekunowie będą mieli sprawę rozwiązaną szczególnie w przypadku kocic, może wtedy ktoś z miasta będzie chętny? Ludzie kochają zwierzęta ale boją się tego ,,dodatkowego" problemu jakim jest szwędanie się u kocurów, ciąża u kocic... My jesteśmy właśnie Stołecznymi opiekunami kotów w gminie i jest ok :)))
Śliczne serduszka i znów wzrok utkwiłam na jasnym meblu... jak mnie się podobają jasne meble, kurcze... ale czasu brak na malowanie :/
Moc uścisków ślę :D
Asiu,
OdpowiedzUsuńjuż robisz dekoracje świąteczne? Śliczne są Twoje śnieżynki. Serduszka też.
Podobają mi się Twoje mebelki, wyszły świetnie.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Cudne serduszka!! :)
OdpowiedzUsuńZbiór brzoskwiń imponujący :) mniam...
A Ty to taka kocia mama z wielkim sercem!! :)
Pozdrawiam
ps. mebelki CUDO!
Asiu niby jesienne klimaty a tyleż ciepła w poście ;-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej Asiulka! Dobrze że chociaż od czasu do czasu zdasz sprawozdanko co u Ciebie;) Minus jest ten że nie wiem od czego zacząć;) Widzę że u Ciebie świątecznie, szkoda tylko że palec rozwalony:( Przy robórkach i innych pracach każdy paluszek jest ważny.
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Witaj Joasiu ale u Ciebie już świętami zapachniało , a ja jeszcze będę letnie zdjęcia wklejać. Mebelki wyszły cudne , wszystkie prace też. U nas też brzoskwiń było dużo , a starą jabłoń musimy ściąć jak żal. Kociaki mają dobrze u Ciebie , rosną jak na drożdżach , u nas urodziły się trzy.
OdpowiedzUsuńZadomowiły się na stryszku w drewutni. Miłego tygodnia !!!
Śliczne serduszka i gwiazdeczki Joasiu. Fakt, czas już na produkcję świateczną, żeby zdążyć ze wszystkimi. Zbiory brzoskwiniowe podziwiam, z brzoskwiniowymi drzewkami duzo roboty jest, ale jak widać efekty sa bardzo smakowite :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dzieje się tu, oj dzieje :)
OdpowiedzUsuńMasz tyle wspaniałych gości Asiu. A kotki mają niesamowitą urodę, nie widziałam takich jeszcze, przypominają trochę egipskie. Podrzucę linka blogerce co i jej podrzucono ostatnio przez siatkę dwa kotki. Może ona mieć będzie szczęście. Jabłek mam mnóstwo w tym roku w zeszłym było tyle o ile. :)) Pięknie brzoskwinie a Twoje robótki zachwycają nie rob sobie nic złego w złote paluszki one są potrzebne.
OdpowiedzUsuńNo moja droga!tych brzoskwiń to Ci zazdroszczę:)))jak to cieszy jak się ma swoje:)))
OdpowiedzUsuńjuż weszłaś w robótki świąteczne?:))))
Ja też zazdroszczę brzoskwiń!!! Wyglądaja na pyszne:) Ja tez juz śnieżynkuję:)
OdpowiedzUsuńWitaj Asiu - cieszę się, że już wróciłam i mogę podziwiać te wszystkie wspaniałości - zbiór brzoskwiń jak widać bardzo udany i jabłuszek oczywiście też - zauważyłam, że na naszym osiedlu dzikie kotki mają założone cieniutkie obrożki - myślę, że podczas naszej nieobecności musiała być przeprowadzana jakaś akcja - mebelki wyglądają super ! - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńmmm ale pysznie owocowo :) a kocinki cudne
OdpowiedzUsuńNie za szybko , już myślisz o Świętach ? u mnie jeszcze lato,owoce smakowicie wyglądają pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńA no podobne te dwie kicie , reszta twoich tez śliczne
OdpowiedzUsuńMy kiedyś cztery takie maleńkie(częściowe ślepe , częściowo już widzące) znaleźliśmy , wychowały się wszystkie , choć Pyza nic nie trawiła , teraz 3 są z nami (jeden u siostry , dwie u mnie) a jedna u fajnych ludzi , teraz skończyły 10 lat
O jaaa 11 kg brzoskwiń z jednego drzewa :) i to jakie piękne!
OdpowiedzUsuńWidzę, że u Ciebie już przygotowania do świąt :) ja dopiero myślę i spisuję listę zakupów :P
Kociaki jakie słodziachne :****
piękne te wytworki jak zawsze, a kiciorki tez juz sporo urosły...
OdpowiedzUsuńChyba w poprzednim poście narzekałaś na suszę,a tu patrzcie brzoskwinie obrodziły,jabłuszka również są,to co z nich zrobisz?
OdpowiedzUsuńW robótkowym świecie też się dzieje,śnieżynki zachwycają,serducha śliczniutkie,podkładki piękne.
Kociaki rosną jak szalone,cóż mają dobrą opiekę....
Szafeczka wygląda superaśnie.
Buziale ślę Asieńko:)
Piękne zbiory !!! Najbardziej zainteresowały mnie kocięta, ponieważ teraz i ja borykam się z wychowaniem małych kociąt, a niewiele o tym wiem. Śliczne są Twoje maluchy. Moje są jeszcze mniejsze, bo mają około 5 tygodni. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuń