Obserwatorzy

Wszystkie zdjęcia są moją własnością więc proszę nie kopiować ich bez mojej zgody.

piątek, 24 maja 2013

Kociaki i ogród

... nie dzieje się nic ... oprócz tego, że praca zawodowa pochłania mi większość czasu... nawet tego prywatnego;

w ogrodzie też tylko parę godzin spędziłam ( na cały tydzień )... najważniejsze, że idzie ku przodowi...

wobec tego parę słów o kotkach ...
największą atrakcją futrzaków nadal jest Kocimiętka ... najprawdopodobniej odmiana Fassena ;
nadgryziona w paru miejscach... przyklapnięta jednakże zdołała zakwitnąć !
zobaczcie jak ją kociaki pilnują ! ( Nero + Flora )


Bruno prawdziwy łowca ogląda się tylko za ptaszkami... gdzie one tam i on...
tu... włazi na stodołę sąsiada...na focie nie ujęłam ale na dachu siedział gołąb ...


Flora... 2 tygodnie uczyłam ją by nie uciekała nigdzie na boki... czyli... idzie na posesję do sąsiada... zabieram ją i... karcer... i tak parę razy dziennie... umęczyła mnie solidnie ale... teraz wychodzi sama na dwór i... trzyma się tarasu... owszem parę razy przeskoczyła płot jednak gdy zawołałam... wróciła... w nagrodę dostaje suche paszteciki z witaminkami... dlatego też chętnie przybiega na zawołanie...
tu wypoczywa pod krzaczorem Berberysa


........................................................................................................................

Nie wiem czy zwróciliście uwagę - ja TAK - oglądając prognozę pogody Podlasie ostatnio miało najwyższą temperaturę... znaczy się  było najcieplej...
przez prawie 1,5 tygodnia miałam każdego dnia 30 stopni... o wiele wcześniej niż w poprzednich latach rozwijają się niektóre rośliny... najgorzej, że deszczu jak na lekarstwo; mam nadzieję, że dzisiaj w końcu solidnie popada - niesamowicie sucha gleba !
zdjęć nie zrobiłam ale... mam już pierwsze malutkie pomidory, zaczyna kwitnąć papryka ( rośnie w donicach na tarasie ); lubczyk przeszedł pierwsze cięcie ( mrozi się ); owoce na drzewach coraz większe... i ... jak nie spadnie grad to pierwszy raz u mnie będą brzoskwinie ...

trochę kwiatków ...

Kalina Aureovariegata


kawałek posesji - 5,30 rano


kwitną róże... te najdziksze czyli nie Rugosa - ślicznie, delikatnie pachną


Głóg



Kalina Onondaga


Kalina koralowa Compactum


taką ładną paproteczkę dzisiaj ujrzałam u siebie - niestety nie znam nazwy


te... zwykłe paprocie


A teraz podziękowania :

Brydzi za wielką paczuchę przepięknych kolorów Żurawek... posadzone - jak podrosną sfocę


Sabince za wspaniałe, pouczające ... książki


Joasi za to co niżej na focie + sadzonki kwiatów domowych...których jeszcze nie zdążyłam sfocić... Joasiu... śliczna poszewka na podusię... to już moja 3 z tej serii !


Ani , która zna mnie od ' poszewki ' i wie co mi poprawi humor  ... hihi


mężowi... dziękowałam osobiście ale pochwalę się na blogu ... otrzymałam wymarzonego Świerka
Frohburg ... cudo ... mówię Wam ... nie rośnie prosto...


Dziewczynki serdecznie dziękuję  za niespodzianki !!!

miało być mało a wyszło jak zwykle... mam nadzieję, że nie zanudziłam Was...
witam nowych obserwatorów - ja też wskoczę na Wasze blogi...

a pro-po... czy ktoś wie jaki jest limit na zapisywanie ulubionych blogów ? coś mi ta opcja ostatnio szwankuje...

pozdrawiam wszystkich do mnie zaglądających 

piątek, 17 maja 2013

Gorąc doskwiera

Dzień doberek
trochę mnie nie było widać w świecie blogowym...
co robiłam ? ... ano ryłam w glebie ...

Na początek pokażę  skończoną zazdrostkę... szczerze mówiąc miałam jej już dosyć . Po grzebaniu w ziemi  niekoniecznie szydełko ' pasowało ' do ręki ...


Delikatnie zaczyna się okres przetworów powstał więc miód mniszkowy ( część już oddana ) + szczaw w słoikach;


Wracając do prac ogrodowych ...
tak jak wcześniej pisałam mam miejsca nietknięte moją ręką , podsumowując ... zasyfione ; żeby coś z tym zrobić potrzebny jest sprzęt ciężki ... np. w formie koparko-spycharki... taki też się pojawił na mojej posesji...
mam nową, wolną przestrzeń do zagospodarowania ..



wczoraj M wypożyczył glebogryzarkę i wyorał następne dwa ' kawałki '... między innymi przy domu ...


same widzicie co mnie jeszcze czeka...
trzeba oczyścić glebę ze zbędnych chwastów i obsadzić teren. Nie jest to proste bo w niektórych miejscach rósł Topinambur a jego wykopanie graniczy z cudem !

Najważniejsze, że zapachy płynące z ogrodu są nieziemskie !!! to one dodają mi siłę na uporządkowanie terenu.

no to teraz trochę fociaków ...


Ułudka


Bergenia


tak kwitnie Klon Pensylwański 


Epimedium 

Smagliczka 


Ubiorek


Złotlin 


Brunnery




Fiołek 


Irysy




Arisema Amurska

U mnie dzisiaj w ogrodzie równiutko + 42 stopnie... siedzę w domu ... za godzinę idę podlewać bo widzę, że na zapowiadane burze nie mogę liczyć.
Udanego wypoczynku życzę ...


sobota, 4 maja 2013

Wolne

Nie ma jak w miarę długi wypoczynek; człowiek się nigdzie nie spieszy, nie goni ...
na wszystko ma czas ...
niestety płotków i studni nie pomalowałam oczywiście za sprawą deszczowej aury ;

za to wzięłam się za ' pierestrojkę ' kuchni; jestem w trakcie przerabiania jednej z szafek ze starego kompletu coby pasowała do nowego;

katuję również troszkę TV ... po raz 4 obejrzałam ' Nietykalnych ' jak też dwie części  < jak dla mnie pięknego filmu > Nikity Michałkowa ' Spaleni słońcem ' ...
oczywiście z szydełkiem w ręku ...
dzięki temu powstała zazdrostka - sztuk 1 a drugą mam nadzieję, że zacznę dzisiaj - okno składa się z dwóch części ...
fota oczywiście robocza




widoki za oknem mam ' delikatnie ' mówiąc iście wiejskie - stodoła  jak i wywalony gruz sąsiada;
za parę lat będzie lepiej bowiem zasadziłam 3 odmiany bzu < w tym już będą kwitły >;
jak się rozrosną będzie ślicznie ...

kocurki wypuszczam do ogrodu mniej więcej na 5 godzin każdego dnia; Florcia niestety wychodzi ze mną na spacery ... na kociej smyczy...
parę dni temu znowu ' prysła ' i gdyby nie natychmiastowa interwencja M i moja sądzę, że nie byłaby w stanie wrócić z powrotem do domu; za dużo domostw przeskoczyła ...

po tej akcji zbiłam sobie kość pięty i stłukłam mocno 4 litery ... zapomniałam ile mam lat i zbyt intensywnie skakałam przez ogrodzenie z kicią przytuloną do siebie ...
no cóż... M stwierdził z przekąsem, że nie jestem już nastolatką i powinnam w miarę adekwatnie do swego wieku  się zachowywać...
jasne ...hehe

a w ogrodzie przyroda odżywa ... ptaszki ćwierkają, kury i koguty sąsiada budzą mnie wcześnie rano... i... co tam dużo pisać... pasuje mi to !




przypomnę dzisiaj Miśka; który ma się w miarę dobrze ... niestety słabo widzi i słabo słyszy ...
na dodatek coś na nodze mu wyskoczyło ... coś co zaczyna ropieć ...


w przyszłym tygodniu przyjdzie do naszych zwierzaków na przegląd  Veto...
a tak... mamy 3 kociaki, 2 ' piesy ' ... więc coby ich każdego z osobna nie wozić ...
Veto z całym ekwipunkiem przychodzi do nas ! a będzie co robić...

Ciepełka życzę jak i miłego wypoczynku !