Nie ma jak w miarę długi wypoczynek; człowiek się nigdzie nie spieszy, nie goni ...
na wszystko ma czas ...
niestety płotków i studni nie pomalowałam oczywiście za sprawą deszczowej aury ;
za to wzięłam się za ' pierestrojkę ' kuchni; jestem w trakcie przerabiania jednej z szafek ze starego kompletu coby pasowała do nowego;
katuję również troszkę TV ... po raz 4 obejrzałam ' Nietykalnych ' jak też dwie części < jak dla mnie pięknego filmu > Nikity Michałkowa ' Spaleni słońcem ' ...
oczywiście z szydełkiem w ręku ...
dzięki temu powstała zazdrostka - sztuk 1 a drugą mam nadzieję, że zacznę dzisiaj - okno składa się z dwóch części ...
fota oczywiście robocza
widoki za oknem mam ' delikatnie ' mówiąc iście wiejskie - stodoła jak i wywalony gruz sąsiada;
za parę lat będzie lepiej bowiem zasadziłam 3 odmiany bzu < w tym już będą kwitły >;
jak się rozrosną będzie ślicznie ...
kocurki wypuszczam do ogrodu mniej więcej na 5 godzin każdego dnia; Florcia niestety wychodzi ze mną na spacery ... na kociej smyczy...
parę dni temu znowu ' prysła ' i gdyby nie natychmiastowa interwencja M i moja sądzę, że nie byłaby w stanie wrócić z powrotem do domu; za dużo domostw przeskoczyła ...
po tej akcji zbiłam sobie kość pięty i stłukłam mocno 4 litery ... zapomniałam ile mam lat i zbyt intensywnie skakałam przez ogrodzenie z kicią przytuloną do siebie ...
no cóż... M stwierdził z przekąsem, że nie jestem już nastolatką i powinnam w miarę adekwatnie do swego wieku się zachowywać...
jasne ...hehe
a w ogrodzie przyroda odżywa ... ptaszki ćwierkają, kury i koguty sąsiada budzą mnie wcześnie rano... i... co tam dużo pisać... pasuje mi to !
przypomnę dzisiaj Miśka; który ma się w miarę dobrze ... niestety słabo widzi i słabo słyszy ...
na dodatek coś na nodze mu wyskoczyło ... coś co zaczyna ropieć ...
w przyszłym tygodniu przyjdzie do naszych zwierzaków na przegląd Veto...
a tak... mamy 3 kociaki, 2 ' piesy ' ... więc coby ich każdego z osobna nie wozić ...
Veto z całym ekwipunkiem przychodzi do nas ! a będzie co robić...
Ciepełka życzę jak i miłego wypoczynku !
Przesliczna zazdrostka :) A sasiadowe dachówki maja naprawde rustykalny klimat :)
OdpowiedzUsuńFieraneczka piękna. U mnie widok za oknem też nie ciekawy ( dom ciądle w budowie ) za to w ogrodzie moim coś kwitnie i lecę trochę pogrzebać w ziemi bo mimo weekendu ciągle nie mam czasu.
OdpowiedzUsuńŚliczna firanka!!!! ...jak ja kocham okna z takimi zazdrostkami....
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś dostrzegł, jak przeskakiwałaś płotki, to miał bezcenny widok. ^^ Zdrówka Kochana. Uważaj nie tylko ona kociaki, ale i na siebie, choć troszkę. =)
OdpowiedzUsuńŚliczna firaneczka, okna ubrane w kordonkowe koronki wyglądają przecudnie.
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku ... a widok za oknem urokliwy i te koguty z rana ...ach!
Koguty u mnie sąsiadowe łażą i swoje kury przyprowadzają;) Bezczelne!!!;) A zazdrostka śliczna, jak ja zazdroszczę Ci tej lekkości szydełkowania;)
OdpowiedzUsuńŚliczne firaneczki a Misiek bardzo fotogeniczny.W wolnej chwili zapraszam też do siebie.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńjak pięknie już kwitną kwiatki u Ciebie a firaneczka śliczna taka delikatna ; ja też musiałabym porobić sobie nowe , bo tu mam większe okna ale ....
OdpowiedzUsuńu mnie było dzisiaj słonecznie i ciepło więc popracowaliśmy sobie trochę na ogrodzie
pozdrawiam i życzę miłej słonecznej niedzieli
Asiu nie ma to jak lenistwo nie do końca,bo przecież powstała piękna zazdrostka,to dla oka...
OdpowiedzUsuńNakarmiłaś swoją duszę...
Poswawoliłaś w cudzych ogródkach uważając by nie zniszczyć płotków,nie bacząc na swoje 4 litery..
Uratowałaś kotka...Nie nudziłaś się kobieto to fakt.
Czasami też zapominam ile mam lat i słyszę zwolnij,ale niektórzy tak mają,prawda?
Wypoczywaj Asik i miej baczenie na swoją gromadkę,głaski dla wszystkich czworonożnych i buziak dla Ciebie:)))
MarAsiu, Ty to chyba masz jakąś maszynę specjalną do robienia tych serwetek, zazdrostek i podobnych :)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest. Roślinki ładne. Pieso pięknie pozuje. Lecz pupę. Mężowymi 'przygaduszkami' się nie przejmuj:)
Pozdrawiam
Asiu, cudną firaneczkę wydziergałaś, czekam na komplecik :) A w ogrodzie masz jak w bajce :))) POzdrawiam
OdpowiedzUsuńO miłych zaletach wolnego coś w tym roku wiem hehe.
OdpowiedzUsuńZazdroska świetna, zresztą jak i wszystkie Twoje prace. Na pupę stosuj okłady i dziergaj dalej :)
Firaneczka cudna:)
OdpowiedzUsuńAsiu podziwiam Cię za to skakanie przez płoty...czego się nie robi z miłości do zwierzaczków:)
OdpowiedzUsuńFajnie,że nam pokazałaś Miśka ...śliczny z niego piesiurek:)
Pozdrówka
Cudna zazdrostka! A kwiatuszki ślicznie zakwitły :) Mam nadzieję, że bzy będą rosły na potęgę i kiedyś pokażesz zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńUściski.
Śliczna, prosta zazdrostka :) A powiedz mi, jak nazywa się ten kwiat z dużymi liśćmi na pierwszym zdjęciu? Też mam taki u siebie w ogrodzie, dostałam od kogoś, ale nie wiem co to jest, u mnie kwitnie na ciemno różowo.
OdpowiedzUsuńBergenia
UsuńPiesiowo, kwiatowo, zazdrostkowo...:)
OdpowiedzUsuńPiękna zazdrostka.
OdpowiedzUsuńZdrówka dla zwierzaków :)
Buziaki
K.
Asiu, zazdrostka jest prześliczna...
OdpowiedzUsuńZmartwiłam się Twoim Miśkiem. To, że słabo słyszy i widzi to oznaki starości ale ten ropniak? Wierzę, że będzie dobrze...
Moja Bellusia miesiąc temu też miała zabieg. Ropień przymaciczny. Teraz jest jak nowo narodzona.
Serdecznie pozdrawiam:)
Joasieńko ropniak i u mojego Fionusia się pojawił... Sen spędzał mi z powiek. Zrobił go sobie całkiem zwyczajnie. Kamień przyśmigał między paluszkami i zanim go wyjęliśmy już rana się się zrobiła. Chyba latał z nim niemal dzień cały...
OdpowiedzUsuńAle już jest dobrze i twoim futrzakom też tego życzę :)
Odskocznia jest potrzebna jak najbardziej. Tam czas płynie wolniej. Od wesela do wesela:) A teraz Komunie. Też teraz wesela przypominają:)
OdpowiedzUsuńAle na wsi za długo siędzieć nie mogę. Bo zaczynam się nudzić.
Też widze wiejsko i zwierzęco u Ciebie. My mieliśmy zakładowego psa Miśka. A nna wsi u nas jest więcej otów niż psów. Niestety te koty często giną pod kołami aut pędzących szosą z Pułtuska do Ciechanowa.
Zazdrostka piękna i wiadac w niej ogrom pracy. Gratuluję.
Na wioskę się wybieram w przyszły weekend.
Pozdrawiam z największej wsi w Polsce:)
Vojtek
Asiu i zapomniałam spytać. Zdradź mi proszę kochana nazwy-gatunki, swoich róż. Mam na myśli te, które widać na pasku bocznym, zaraz na górze :).
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę w tym roku takie piękności posadzić. Wciąż odwlekam potem, za rok... dość tego. Będzie TERAZ! gdy tylko się dowiem...:) Chyba czerwiec jest najlepszą porą?
ale dałaś mi zagwostkę ...
Usuńz tych na pasku znam tylko nazwę ostatniej róży NEW DAWN
jak chcesz, żeby odmiany naprawdę były adekwatne do róży kup w ROSARIUM - http://www.rosarium.com.pl/
w ubiegłym roku kupiłam i jestem bardzo zadowolona... droższe niż w sklepie ale opłaca się !
Kapitana zazdroska koniecznie zrób drugą:)
OdpowiedzUsuńA roślinki...zazdraszczam!
Pozdrawiam Lacrima
ach, ja swojsko u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńUkwiecony pięknie Twój ogródek. Zwierzaczki, ach, wybacz ... bez komentarza !
Joasiu kochana ... kiedy człowiek do Ciebie zajrzy, kiedy poczyta Twoje słowa uśmiech sam ciśnie się na usta, choć w serduchu smutek wielki. Dziękuję Tobie, za te beztroskie chwile ... Buziole kochana i nie fikaj zbytnio, co by Tobie kazania nie prawili ... ,,jakby kózka nie skakała, to by ... ''
ŚCISKAM KOCHANA :)