Obserwatorzy

Wszystkie zdjęcia są moją własnością więc proszę nie kopiować ich bez mojej zgody.

niedziela, 9 lutego 2014

Mózg się płoszy...

... tak jak w temacie...
dzisiaj króciutko... weny brak , nie do końca jestem wyspana i jakoś tak... nijak

Kiara dostała rujkę... a przecież mam jeszcze samczyka ... też niekastrowanego Kacpra...
sytuacja nie do zniesienia...
na dodatek... sunia też przechodziła cieczkę ...

Kiara dziwnie się już zachowywała w poniedziałek 3 lutego... była jeszcze bardziej nadpobudliwa niż dotąd... obserwowałam i tak myślałam, że to początek pierwszej rujki... na początku Kacper ( około półroczny )  nie był zainteresowany Kiarą ale już w piątek...
no właśnie w piątek dostał miano ( przez mojego syna ) ... zapylacza... hihi
atakował Kiarę... oględnie mówiąc ... ciężka sytuacja ... nastała

a nasz veto... wyjechał  więc sterylkę Kacpra zaplanowaliśmy na piątek przyszłego tygodnia...
Kiarusia na swoją musi poczekać do zakończenia... stanu...+ jeszcze jakiś miesiąc...

na dzień dzisiejszy Kiara ma kwarantannę w pokoiku... z zabawkami... zachowuje się w miarę dobrze... rzadko wydobywa z siebie jakieś krzyki natomiast Kacper... zwariował... biega, piszczy...wytrzymać z nim nie można... a jak zaśnie to... pod drzwiami Kiary...
znaczy się... rujkę mają dwa kociaki: kotka + kocurek...
i jak mam wytrzymać ten tydzień do przyszłego piątku ?

nie chcę podawać Kiarze żadnych leków hormonalnych... jest malutka, chudziutka... leki zwiększają ryzyko ropomacicza...

więc... cierpię...

sytuacja w domu nie sprzyja robótkom... co wcale nie znaczy, że nic nie robię...
robię tylko nic... z tych nerwów mi nie wychodzi...


dzisiaj pokażę dwa kolejne jajucha...



zaczęłam robić również szydełkowe ale... nie wychodzą mi tak jak powinny... to za mało lub za dużo nakrochmalone... to kształt do kitu lub krochmal zmienia barwę nici... ech... więcej robić ich nie będę


to tyle na dzisiaj...
pozdrawiam niedzielnie

zostawiam mały poczęstunek do kawy ... kuleczki czekoladowo - kokosowe
buziaczki


32 komentarze:

  1. to już kociaki wiosnę poczuły ;)
    masz w domu teraz do pilnowania ;)
    przez taką nerwówke to faktycznie wena odchodzi gdzieś :(...ale jaja i tak piękne...te szydełkowe na swój sposób urocze :)...
    kulkę porywam i lecę ;)
    dobrej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak wiosna idzie! Moja kotka est wysterylizowana ale...ma romans z kotkiem podwórkowym i mamy tutaj serenady! Śliczne pisanki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jajca decu śliczne, a z szydełkowymi próbuj dalej, bo czasem ich kształt zależy od balonika, na którym się krochmali. Twoje czworonożne towarzystwo po prostu poczuło wniosę.
    Kuleczką się częstuję i życzę Ci dobrego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Asiu, współczuję Ci z kociaczkami... wiem jak to jest, ponieważ jak mieszkałam u mamy, na dole siostra miała sunię i Niko całe dnie i noce wył żałośnie... może to złe określenie - chrapolił? czy jakoś tak:(
    Jajucha śliczne, a kuleczką bardzo chętnie się poczęstuję.
    Buziaczki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jajeczka przepiękne!!! i ten błysk..... super! Ja też szydełkowe wolę robić na wydmuszki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Asiu, nie strasz! ja też mam mała Dusię i czy już powinnam się martwić?
    Jajeczka przecudne:) a kuleczką jedną się poczęstuję, pychotka:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne jajeczka. Nasz Książe coraz zdrowszy i niestety ciągle "śpiewa". Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Asiu, Twoje robótki są prześliczne.
    Serdecznie współczuję kocich zalotów.
    Daleka sąsiadka miała kilka kociaków, to było trudne do zniesienia. Nocą budził mnie płacz, zawodzenie kociąt.
    Przez nieostrożność sama się pozbawiła swoich kociąt...
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. W całej przyrodzie się pomieszało koty to raczej w marcu rajcują oj współczuję ci tego pilnowania - jajca szydełkowe super co ty od nich chcesz ?
    a te wykonane decu są cudowne porywam trochę kuleczek i zmykam miłego popołudnia ci życzę buziaki śle Marii

    OdpowiedzUsuń
  10. Piekne te jajeczka : ) Mam takie podobne i są bardzo fajne ; )
    Zapraszam serdecznie : http://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/ Obserwuję ♥ Pozdrawiam : *

    OdpowiedzUsuń
  11. To masz prawdziwy koci "Cyrk" w domciu…jak moja sunia miała cieczkę to rozlawałam trochę perfumu przy drzwiach żeby pies sąsiadów mi się nie szwendał…pomagało…ładniutkie te szydełkowe jajeczka:)

    OdpowiedzUsuń
  12. ....no to współczuję Asiu ...ale z Twoją miłością do zwierzaczków dasz radę dopiątku :-)) jajuszka piękne..i Ty mówisz, że Ci nie wychodzi??? uściski :-)**

    OdpowiedzUsuń
  13. Jajka przepiękne! Współczuję tego kociokwiku...

    OdpowiedzUsuń
  14. To masz odrobinę rozrywki z zakochanymi koteczkami :-)))
    Jajeczka extra!

    OdpowiedzUsuń
  15. No to masz w domciu ciekawie.Za to jajucha WSPANIAŁE.Pozdrówka.

    OdpowiedzUsuń
  16. oj to współczuje:(((....ale dasz rade:)))...my z Burciem co drugi dzień na zastrzyki....dosstał jakiejś alergii bidulek:)))

    OdpowiedzUsuń
  17. jajeczka śliczne a sytuacji " kocio-amorowej " :))) nie zazdroszczę
    moja sunia też ma cieczkę - adoratorów różnej maści :)
    muszę wypróbować tą "metodę perfum" pod drzwiami

    OdpowiedzUsuń
  18. Asiu amory kocie ... nie zazdroszczę,dobrze że moje już wykastrowane,bo taki koci cyrk to nic miłego dla ucha i oka.
    A pod oknem już pojawiają się pierwsze kocury szukające wśród moich miłości,co słychać prawie każdej nocy,do tego pałają chęcią przejęcia terenu mojej gromadki,znacząc gdzie popadnie,w ruch poszedł sprawdzony ocet i jakoś się kręci.
    Asiu jajeczka piękne szykujesz,co jedno to ładniejsze,a mówisz że chęci brak???Oj nie ładnie,bo twórcza z Ciebie dziewczyna.
    Kartki od Ciebie bardzo ucieszyły babcie,chwaliły się swoim koleżanką,dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękne te ozdoby u Ciebie. Jajka prezentują się świetnie. fajny pomysł z tym "domalowaniem" szczegółów - tak ja to zrobiłaś z baziami:) ja tez się przymierzam do decupage jajek. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Śliczne decupage, oj jak ja bym chciał umieć takie piękne cuda tworzyć :) śliczności, ja cały czas się boję tworzyć w decu bo nie czuje się w tym pewnie :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Jajeczka piękne , tak to jest jak są nerwy to nic nie wychodzi jakbyśmy chcieli. Ja też nie robię jajek , bombek itp jak pomyślę o ich usztywnianiu to brrr.... wzdrygam się bardzo. Mam parę aniołków zrobionych po raz pierwszy i tak już leżą prawie rok i czekają na krochmalenie . Buziaki zasyłam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne jajeczka :) a do usztywnienia form przestrzennych z szydełka polecam mieszankę kleju Vikol i płynu Ługa w proporcji 1:1 (najlepiej włożyć do środka pracy balon o odpowiednim kształcie i go napompować, a po wyschnięciu przebić i wyjąć resztki).

    OdpowiedzUsuń
  23. Kochana cudne jajeczka :)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jejku przepiękne jajeczka :) a kuleczką się z chęcią poczęstuje choć już późna pora :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Przeurocze te twoje jaja Asiu a swoje towarzystwo wysterylizowałam na wieki. Rzeczywiście można oszaleć a i tak wyspać się z nimi to sztuka.

    OdpowiedzUsuń
  26. Kolejne cudeńka pokazałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Pięknie te jaja ozdobiłaś. Śliczne są. A co do rujek to niestety wiem co przeżywasz, przerabialam 1 raz z kotami i 2 razy z moją psicą...koszmar. Trzymaj się, tzn wszyscy się trzymajcie..:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ło matko ... no to widzę, że prawdziwe wariatkowo u Ciebie !;)
    Przeżyjesz kochana, Ty twarda sztuka jesteś :D
    Asiu - jajeczka bajeczne !!!
    Buziole ślę !

    OdpowiedzUsuń
  29. To Jest właśnie prawdziwy dom, zawsze się w nim coś dzieje. potem wszystko wraca do normy itd... Jajeczka są śliczne - pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  30. Jajeczka śliczne , na szydełku to raczej się nie znam i nic nie poradzę pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde... słówko