Dzień doberek :)
Wypadłam z blogowego życia i uwierzcie mi na słowo, że ciężko się wraca do pisania... a to komp szwankuje, a to się nie chce... a to wszystko wkoło denerwuje i zawsze jest to coś...
U mnie gorąc pewnie tak jak i u wszystkich... bardziej pasuje tu słowo susza... a z nią nie zamierzam walczyć bo nie mam ani ochoty .. zresztą podlewać wielki ogród nie ma sensu... wody dużo idzie a i tak to nic nie daje... tylko przy domu w miarę wszystko normalnie funkcjonuje...
Przy takiej aurze nic mi się nie chce robić...odżywam dopiero około godz. 20 ... parę godzin i spać trzeba iść... deszczu ani słychu ani widu...
na dodatek chodzę w ortezie bo mam problemy z więzadłem stawu skokowego lewej nogi... i tak jeszcze przez 6 tygodni... silne leki przeciwbólowe dają ukojenie a jednocześnie jestem bardziej flakowata.
Nie będę pisać jak leczą lekarze bo chyba każdy o tym wie... skończyło się na prywatnej wizycie u dobrego chirurga ortopedy i tylko dlatego czekam na lepsze dni.
Wracając do moich kwiaciorków... bylin jakby mniej ale za to róże cieszą oczy więc dlatego skupię się na nich... trochę przymarzło po zimie ale na szczęście odbijają chociaż mają słabsze kwitnienie.
Z tego co widzę najładniej rosną od wschodu... szkoda, że nie mam dużo miejsca z tej strony świata chociaż ostatnio trochę wygospodarowałam miejsca wycinając dwa, stare berberysy gołe od dołu.
No to chwalę się zdjątkami... róż mam dużo , pokażę chociaż część
Flammentaz - w rzeczywistości kolor czerwony ale od słońca kolorek wyblakł
Jej dwuletnia córeczka... kolor prawidłowy
Elisabeth Oberle - róża piżmowa
New Dawn
Queen of Sweden
i inne...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Do następnego razu :)
Witaj Asiu . Już zaczęłam się martwić , że dawno nic nie pisałaś. Czasami tak jest , że fundujemy sobie przerwę na blogu same życie. U nas już w tym tygodniu upały mają być mniejsze . Życzę zdrówka i odzywaj się częściej. Dobrego tygodnia 💝
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię Asiu rozumiem, bo mnie nawet po dwutygodniowej nieobecności trudno jest wrócić i wciąż pisanie posta odkładam na później;)
OdpowiedzUsuńPiękne masz róże, a ta od Eli(bo chyba dobrze kojarzę) jest niesamowita!
Zdróweczka Kochana:)
Piękne masz różyczki, przecudne !
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za nóżkę , niech szybko zdrowieje ;-)
Pozdrawiam ciepło
cudne
OdpowiedzUsuńJestem mocno zdziwiona faktem, że pomimo tych koszmarnych upałów róże wszędzie pięknie kwitną. Masz Joasiu śliczne odmiany, miło obejrzeć takie zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uściski i życzę Ci upragnionego deszczu :)
Faktycznie, nie było Cię całe wieki. Dla róż takie upały to świetny czas.
OdpowiedzUsuńNiestety, zbyt szybko przekwitają.
Pozdrawiam:)
Kocham róże a Twoje są przepiękne
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!!! Cudnie różanie :D
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę :)
Te Twoje róże Asiu bajeczne...
OdpowiedzUsuńPrzeprosiłam się i ja z różami...mam pod domem wysadzonych kilka krzaków...tak bez przekonania je sadziłam...ale w tym roku sobie uświadomiłam, że np jedną mam od Babci...gdy ją wykopywałam z Babci ogródka-Babcia jeszcze żyła...dziś już Jej nie ma, a róże od Niej kwitną jak szalone...może to głupie, ale odczytuję to za jakiś znak...więc tak...przekonuję się do róż...
Pozdrawiam Cię ciepło!
Przepiekne😍😍😍😍
OdpowiedzUsuńAleż piękne róże posiadasz, cudo natury. :) Życzę zdrówka. U mnie dzięki Bogu już nie jest tak upalnie, może u Ciebie też nie i oby. Deszczu jednak brak, ziemia popękana, drzewa i krzaki wyglądają słabiutko. Trawy praktycznie brak, wygląda jak siano i to nikłe. Deszcz potrzebny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę dni pełnych radości. :)
Bogactwo róż !!! Czy to możliwe, by w jednym ogrodzie było ich aż tak dużo ??? Zainteresowała mnie róża Queen of Sweden. Będę jej poszukiwać i znajdę dla niej miejsce w moim ogrodzie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAleż różane bogactwo. Coś przepięknego, zapiera dech w piersiach <3
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie, Agness <3
Absolutnie przepiękne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńkocham Twój ogród miłościa bezgraniczną-cudnie Ci za Twoją pracę odpłaca
OdpowiedzUsuńUwielbiam róże, a nie mogę wyjść z podziwu oglądając zdjęcia Twoich pięknych krzewów i podziwiam za tak cudowny ogród. W realu musi być naprawdę pięknie :)
OdpowiedzUsuńDumam jak by tu wyjrzeć z twojego kompa aby zachęcić Cię do pisania ale obawiam się, że byłby zawał murowany... i co tu zrobić?... :D
OdpowiedzUsuń