Obserwatorzy

Wszystkie zdjęcia są moją własnością więc proszę nie kopiować ich bez mojej zgody.

niedziela, 30 lipca 2023

Chmurno, durno, nieprzyjemnie ...

 Dzień dobry !

zimno, zimno i jeszcze raz zimno. Od ponad 10 lat nie było tak zimnego lipca, jak tego roku. Oczywiście narracja globalistów jest z goła inna... ale to ich problem, nie mój.


Od czego by tu zacząć... może od bolącego zęba.

Dwa tygodnie temu spuchłam na twarzy, rozbolała mi 5-teczka górna. Jako, że była to niedziela, znalazłam w moim mieście SOR dentystyczny i pojechałam. Wcześniej przeczytałam opinie i zamarłam. Niemalże wszystkie negatywne i do tego około 100. Jednak jak mus, to mus. Dostałam receptę na antybiotyk i pytanie... rwiemy ?

Hm... jak rwać skoro stan zapalny i nie działa wtedy znieczulenie ?

Po 7 dniach brania lekarstwa, wyskoczył ropień. Zaczęłam szukać prywatnego lekarza na NFZ i tu pojawił się problem. Większość stomatologów na NFZ leczy tylko dzieci. Prywatnie, wyrwanie zęba kosztuje nawet 500 zł. Leczenie z wizytą jeszcze więcej. Owszem jest paru dentystów młodych na NFZ o słabych opiniach więc czekam, aż nazbieram kasę do dobrego stomatologa.Niestety na dzień dzisiejszy jestem bezrobotna i naprawdę mam problem.

Pomijając to wszystko wkurza mnie, że nie mogę z usługi skorzystać bezpłatnie. To ja się pytam, gdzie poszły moje składki, na co i komu ???  😒 Na NFZ ostatni raz u stomatologa byłam chyba ze 20 lat temu.

------------------------------------------------------------------------------

Wracając do pogody, tak jak w temacie:chmurno, durno, nieprzyjemnie... jest po prostu zimno bo chyba +16 nie można zaliczyć do ciepła ! po tygodniu opadów śliwki zaczynają gnić na drzewie. W folii też nieciekawie się dzieje. Jedynie Porom i Cebuli chyba jest dobrze.

Aura iście jesienna. 

Powolutku zaczynam robić przetwory na zimę. Synowa załatwiła Jagody leśne, ja Borówkę. Część poleciała do mrożenia a część w słoiki. Lubię mrożonki...



Wcześniej poszły na przerób porzeczki, agrest, wiśnie.






Powstały mrożonki, kompoty, galaretki.

Na Białostocczyźnie tego roku przymarzł Orzech włoski, u mnie też. Orzechów będzie jak na lekarstwo. Nawet nalewki nie zrobiłam, bo te owoce, które są, rosną wysoko.

Parę dni temu wybrałam się na pierwsze grzyby, Kureczki.

Nazbierałam raptem 2,80 kg, jednak i z tego się cieszę. Wszystkie zamroziłam. Przy okazji przywiozłam Dziurawca.






Być może przez zimne noce grzybów jest naprawdę mało. Oprócz Kurek żadnych,innych nie widziałam.

Na koniec mojego marudzenia trochę zdjęć Lilii, które kwitną obecnie.









Kto doszedł do końca postu... szczerze gratuluję. 😂

Serdeczności dla Was, na dzisiejszą niedzielę. 

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.











15 komentarzy:

  1. Witam, mamy lato w pełni, ale odczucia jesienne. Teraz jest pracowity czas zapełniania spiżarni. U mnie też.

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas w Jaśle dziś upalnie, pewnie zakończy się burzowo. Dawno nie jadłam porzeczek, aż mi smaka zrobiłaś!

    OdpowiedzUsuń
  3. sporo się u Ciebie dzieje...Lilie piękne...Moje już przekwitły...

    OdpowiedzUsuń
  4. post różnorodny, ale za to jaki smakowity..... dodam tylko, że bardzo nie lubię robić przetworów....mimo tego robię, bo potem bardzo lubię otwierać słoiczki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie piękne lilie. A kurki? Mniam.
    U nas też podobno się pokazały.
    serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie też krew zalewa gdy pomyślę ile mi odciągają, a ile razy korzystałam ze służby zdrowia, jak potrzeba to i tak idę prywatnie. Co do pogody to powiem odwrotnie - dla mnie jest za gorąco, za sucho (dopiero w minionym tygodniu trochę popadało, ale na nasze piaski to nic), jedynie noce są chłodniejsze. Na grzyby nawet się nie wybieram, bo na pewno ściółka wyschła.
    Piękne lilie. Buziaczki Asiu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, że masz siły do robienia przetworów. Najlepsze jedzenie - bez chemii. Na grzybach niestety się nie znam. Podziwiam przepiękne lilie. Ślę moc serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  8. Współczuję problemów z zębem, niestety NFZ doszedł do wniosku że Polakom żeby niepotrzebne ;) U nas do dobrego prywatnego długo się czeka, jestem w trakcie 'generalnego remontu' i na dwie wizyty w jednym miesiącu załapać się graniczy z cudem. A teraz to mam przerwę ponad dwa miesiące, za to we wrześniu AŻ dwie.
    Mi akurat pogoda nie przeszkadza, wolę chłodniej niż upał, ale bez przesady, chłodniej nie znaczy 10 stopni ;), ale 22-24 to dla mnie ideał. Przetwory słoikowe robię w mikro ilościach, wszystko mrożę, ale też bez szału, na dwie osoby. Teraz na tapecie śliwki, bo lecą z drzewa jak grad. Ciasteczka wyglądają pysznie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ha ha !!! Toż to na grzyby jeszcze nie sezon !? U nas dopiero kurki się pokazują, ale szału nie ma. Też robię przetwory na zimę. W tym roku - nasze pierwsze czarne porzeczki ! Zachwycona jestem Twoimi liliami !!! Tyle kolorów i na pewno cudnie pachną !? Pozdrawiam serdecznie :))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojej to masz problem z zębem. Współczuję :-(.Przepiękne masz lilie.Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  11. U Ciebie zawsze tak sielsko, czego w mieście nie odnajduje. Przetwory też mam w planach. Oby te zdrowotne problem szybko minął. Pozdrawiam ☺️

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Joasiu . Miło , że znowu jesteś. Ja też większość owoców zamrażam. W tym roku został mi do przerobienia jeszcze seler i papryka. Czekam na długie jesienne wieczory , bo wtedy mam czas na rękodzielnicze przyjemności. Pozdrawiam serdecznie 🌺🌺🌺

    OdpowiedzUsuń
  13. Asiu!
    Prześliczny Twój letni ogród! Wiele w nim dobroci, też zrobiłam mnóstwo przetworów, przecież nic nie może się zmarnować.
    Droga Asiu!
    Mam nadzieję, że nie zamilkłaś znowu na długi czas.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Droga Asiu!
    Życzę zdrowych, spokojnych i wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia. Niech przyniosą wytchnienie od codziennych zmagań i trosk.
    Życzę magicznych, niezapomnianych Świąt Bożego Narodzenia!!!
    Łucja

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde... słówko