Cudnie jest ;
o 8 rano 20 stopni na termometrze; ciepełko aż miło i nie ma jak kawusia w ręku chodząc po ogrodzie w ' stroju nocnym '.
Dzisiaj wypoczywam w pełni słowa znaczeniu. Obiad już ugotowany i podany ... ba ... nawet zjedzony.
Jak pisałam wcześniej wzięłam się za dokańczanie pewnych zaległości co to leżą odlogiem. Pierwszą rzeczą jaką dokończyłam była wyszyta krzyżykami - hm ... 10 lat wcześniej ... hihi serwetuchna ... wzorek był zaczerpnięty z czasopisma ' Anna ' ... spodobał mi się jej sielski wygląd ale czegoś mi brakowało ... więc dorobiłam szydełkową plisę ... myślę, że teraz jest w porządku tym bardziej, że i swoje rozmiary powiększyła ... w sam raz do użytku na wsi ! czyli u mnie ...
A jak serweta to i kieliszek kompotu rabarbarowego na pniaku w cieniu krzaku dzikiej róży ! i to jest to czego moja dusza dzisiaj pragnie ...
Chcę się też pochwalić ... że dzisiaj ujrzałam pierwszy rozwinięty kwiat dzikiej róży ... czyż nie jest piękny ?
Pojawiły się też pierwsze kwiaty na pomidorach coctailowych rosnących w donicach na tarasie ...
W tym roku będę mieć zatrzęsienie winogronowe ... z każdego listka pojawia się owocowe grono ...
Pod winogronem, który daje dużo cienia często odpoczywa Kidusia ...
I jeszcze parę fot dla miłośników ogrodowego szaleństwa ...
A teraz pokukam co słychać na Waszych blogach a potem zanurzam się w ostatnim numerze mojego, ulubionego czasopisma sącząc rabarbarowy kompocik ... oczywiście pod krzakiem róży ...
miłego dzionka !!!
QUÉ BONITA ENTRADA!!!
OdpowiedzUsuńUn abrazo desde Tenerife.
Feliz día¡¡¡
jupi, u nas róże rowniez zaczely kwitnąc, ciesze sie ogromnie bo mam zamiar porobic saszetki zapachowe no i czekam na wypelnienie:) a ja tez mam dizisaj kompocikm z rabarbaru, wlasnie robię ciasto rabarbarowe i wykoryzstalam sok zlany do zrobieniu tego kompotu,po prostu pychota:)
OdpowiedzUsuńJak tu u Ciebie sielsko ach odpoczeła bym w takim miejscu :)
OdpowiedzUsuńHej Asiulka! Ja też już wybywam z robótką i zimnym piwkiem do ogrodu, niestety nie mogę w koszulince - sąsiedzi czuwają...hehe.
OdpowiedzUsuńSerwetucha śliczna, dobrze jest tak od czasu do czasu skończyć to co się kiedyś zaczęło - też muszę nad tym pomyśleć.
Pa:)
Piękny ogródek sobie wyczarowałaś Asiu..odpoczywaj dziewczyno!
OdpowiedzUsuńSerweta nawet wykończona....ładniutka:)
Ta fotka z kieliszkiem kompotu bardzo romantyczna!
Ciepełka zazdroszczę, u nas dzisiaj znowu zimnica. Kurtki zimowe znowu poszły w ruch...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Asieńko, czy to napewno jest kompocik z rabarbaru?
OdpowiedzUsuńhi,hi,hi klomby i rabatki piękniusie ... milusio
u Ciebie ... pozdrawiam serdecznie :)
Niestety Igo ... tylko kompocik ... rabarbarowy oczywiście ... hihi
UsuńW Moim balkonowym ''ogrodzie'' też już kwitnie pomidorek koktailowy...A ja siedzę i odpoczywam po spacerze ...do lasu Mój ''wilk'' Mnie zaciągnął hi hi hi .I popijam zimne piwko z sokiem malinowym...bo kompot z rabarbaru Mi szkodzi :)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie, ja w tym roku zupełnie nie mam czasu na ogród...aż mi szkoda kiedy patrzę na piękne zdjecia, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie uroczo i jeszcze apetycznie. Czego pragnąć więcej.Chwilo trwaj:)))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
No to miło sobie wypoczywasz.Oby takich chwil jak najwięcej.Serwetka urocza.
OdpowiedzUsuńMniam uwielbiam taki kompocik, ale nie gotuję bo moi nie cierpią nie wiedza co dobre.
OdpowiedzUsuńSerwetka ładniuchna. Życzę Ci dużo takich wypoczynków.Cmokusie.
Jak tu pięknie zazdroszcze takiego ogrodu.
OdpowiedzUsuńUnas fotografias preciosas.
OdpowiedzUsuńBesos desde España
Piękny ogród, chciałabym kiedyś mieć taki :) Cudne kwiaty, pięknie wszystko wykończone... rewelacja :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam dziką różę, taki sentyment mam z dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńOd razu marzy mi się zapach i smak babcinych konfitur!
Uroczy zakątek posiadasz do tego kompocik z rabarbaru ach!;)
Piękne fotografie...cudowny ogród!Serwetka śliczna:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny na blogu i miłe słowo. Serdecznie pozdrawiam -Peninia*
Oj to prawda, że poranny kubek kawy najlepiej smakuje spacerując w piżamie, na boso po ogrodzie.Cieszę się, że to mam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia. Tobie też wszystkiego dobrego w Dniu Imienin :)))
OdpowiedzUsuńKawusia smakuje w ogrodzie jak się taki cudny ma.
Ściskam mocno :)
alez ze mnie gapa;) przeciez wczoraj byly Twoje imieniny;) Asiu, spoznione ale szczere zyczenia z okazji imienin;)
OdpowiedzUsuńNa wczorajsze imieniny dużo słonecznych i wspaniałych dni i samej sielskiej słodyczy , choć były wczoraj , to dopiero zwolnił się komp , więc mogę coś wyskrobać
OdpowiedzUsuńBuśka.
...tak pięknie że nic nie napiszę tylko pozdrowię...ech
OdpowiedzUsuńJoasiu! Pięknie jest w Twoim ogrodzie.......Z radością przysiadłam na chwilkę:).
OdpowiedzUsuńA serwet-obrus z wcześniejszego posta po prostu obłędna!!!!!!!!
Buziaki serdeczne przesyłam i dzięki za wszystkie Twoje ciepłe słowa....
Witaj:) Asiu, coraz piękniej jest w Twoim ogrodzie, z dnia na dzień piękniej.Wszystko Ci cudnie kwitnie, jakby w nagrodę za włożony trud i pracę:)I ten kompocik z rabarbaru , na ślicznej serwecie...:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
kocham kompot z rabarbaru, a na drugim miejscu jest z czerwonej porzeczki:) pachnie latem u Ciebie. Obrusik pięknie się komponuje na łonie natury. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny ogród :) Dziękuję za udział w Candy:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKawusia na huśtawce, w ogrodzie o prawie świcie, gdy wokół cisza, a tylko ptaki śpiewają. Tak, to jest to:) Masz piękny ogród, Joanno, podziwiam kolory. Te różowe to goździki czy ten mały floks?
OdpowiedzUsuńTe różowe to flosy szydlaste Aniu
Usuńale pięknie u Ciebie, te kwiaty...
OdpowiedzUsuńale ja to porwałabym te ogórki małosolne.
Dziękuję Asiu za odwiedziny, patrzą na Twoje przepiękne fotki już czuję atmosferę własnego domku :-) cudnie u Ciebie, kwiatowo, ziołowo ( też uwielbiam zioła), przytulnie, klimatycznie.....mam bzika teraz na punkcie takich zdjęć, " ogrodowych" relacji, kulinarnych fantazji z ekologicznej uprawy etc. Rzadko zaglądam do Was, ale mam nadzieję, że jak tylko będę częściej w domku niż na zewnątrz budowy, nadrobię wszystkie zaległości ;-) Uściski M. Ps. U nas był przypadek, że firma, która zakładała w dzień okna, w nocy je ukradłą!!! masakra!!! szczyt bezczelności :-)))
OdpowiedzUsuń