Obserwatorzy

Wszystkie zdjęcia są moją własnością więc proszę nie kopiować ich bez mojej zgody.

poniedziałek, 16 września 2013

Rudy szuka domu i ... udane grzybobranie

Właścicielka Rudego musi wyjechać... i nie może zabrać ze sobą swojego kochanego pieska , dlatego też by nie oddać do schroniska szuka mu nowego, dobrego domu...
Rudy jest około 5-letnim psem po przejściach, przygarnięty z ulicy, lubi zabawę i jak widać na focie - kocie towarzystwo...mieszka w woj. warmińsko-mazurskim ...
czy znajdzie się osoba , która go przygarnie ?




....................................................................................................................................

W sobotę wybrałam się z M na pierwsze grzybobranie tego roku ... parenaście km od domu... w ciągu 2 godzin nazbieraliśmy dwa kosze grzybów a w nich : borowiki, prawdziwki, koźlarze, kurki, podgrzybki...
innych nie zbieramy



W niedzielę znowu ruszyliśmy do lasu ... tym razem dalej w rejon rodzinny mojego taty ... do puszczy... kiedyś nazywała się Puszczą Gródecką... na dzień dzisiejszy Puszcza Knyszyńska chociaż Knyszyn jest w zupełnie innym kierunku  ...
kocham te stare lasy ... jest w nich jakaś magia i smutek ... dużo widziały historii ... to właśnie i tutaj toczyły się walki Powstania Styczniowego ...
bardzo się ucieszyłam widząc nowe drogowskazy ... w ubiegłym roku nie było ich ...
co prawda mało tam ludzi zagląda chyba, że mieszkających w pobliżu  ... 
trzeba jechać w głąb puszczy... nie drogą tylko wycinkami leśnymi... kto nie zna ten nie pojedzie bo i zabłądzić można ale ... najważniejsze, że jakiś znak dla potomnych jest !


oczywiście i tu nazbieraliśmy mnóstwo ślicznych grzybów ... tym razem tylko prawdziwki i podgrzybki ...



Grzyby przebrane... część poszła do suszenia część do mrożenia a część w słoiki... pół wiadra oddałam mamie ...
znając mnie za parę dni znowu pojadę... lubię chodzić po lesie ...

Witam nowe obserwatorki : Agnieszkę, Marysię i blog ' Serwetka ' ...
pozdrawiam wszystkich serdecznie


36 komentarzy:

  1. Och, ja też uwielbiam łażenie po lesie - i grzyby jak najbardziej też. Twoje zbiory bardzo, bardzo zacne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Grzybobranie jak widzę bardzo udane.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Łał tyle grzybów [podzieliłabyś się Joasiu, podzieliła ,a psiaka już mam [suczka] w ogrodzie tylko sunia się sprawdza też przygarnięta[ z lasu] pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż nie do wiary, u mnie nawet muchomora nie ma :(
    żeby było bliżej to pojechalibyśmy .... pomóc wyzbierać :D
    piesio śliczny ale ja mam też sunie

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaniemówiłam z wrażenia tyyyyyle grzybów:O u nas na razie za sucho,w tym tygodniu ma popadać to może wreszcie coś będzie:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja czekam aż przestani padać i ruszam w góry na grzyby.
    Twoje zapierają dech w piersiach:)
    Pozdrawiam Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  7. Rudy jest śliczny ale mam za mało miejsca a grzyby to ja jutro lece do lasu ale u nas leje no zobaczę Joasiu a może za mnie pozbierasz i wyślesz jakąś poczta buziaki Maria

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczny psiutek, żeby znalazł nowy domek :)
    Nie znam się na grzybach więc ich nie zbieram, ale Ty masz zapasik :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piesek sympatyczny, zapewne ktoś chętny się znajdzie.Piękne grzybobranie ja również jestem grzybiara, uwielbiam zbierać ale robić niekoniecznie.Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  10. Grzyby mnie też ciągną i cos czuję, że znowu się wybierzemy. A psiaka udostępniam na fb. Może trafi na swojego człowieka:-)))
    Pozdrawiam
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ zazdroszczę Ci tych grzybobrań. Rudemu życzę ciepłego domu i serca, które go mocno pokocha. =)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale wspaniałe grzyby, zazdroszczę urodzajnych lasów w pobliżu:)

    OdpowiedzUsuń
  13. u mnie też grzybki się zaczynają, ale na razie takiej ilości jak u Ciebie nie ma, albo po prostu ludzie dość mocno je przerzedzają ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Udane grzybobranie,nie będę zazdrościć,a co mi tam zazdroszczę:)Tyle daru prosto z lasu,a podatek zapłaciłaś?:)
    Asiu ja również byłam na grzybach tylko widok był marny,stać mnie było na 2 kilo,a sama dobrze wiesz co to jest,nic,a jak jeszcze to wszystko posuszyłam to zostało mi 20dkg+;-
    nie znam się dobrze na grzybach ,jak bywałam w lesie to zbierałam tylko podgrzybki,prawdziwki i kurki.,jako pseudo grzybiarz to może być taka znajomość prawda?
    Mam nadzieję że znajdzie się domek dla tego pieska,bo widać że biedak się martwi co z nim będzie,taki smutny na pierwszym zdjęciu.
    buziaki:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. uuu grzybki. ja uwielbiam jajecznice z grzybami:D Ale bym ci podkradła ich trochę:P

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczny piesek, mam nadzieję ,że szybko znajdzie domek...
    Allle dużo grzybów, mniam mniam,
    a ja się nie znam na grzybach buuu....

    OdpowiedzUsuń
  17. MarAsiu, powiedz opiekunce Rudego, żeby ze sobą go zabrała, i tyle.

    Takie ilości grzybów to możesz suszyć i nam sprzedawać może, co?

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  18. o matko i córko!!! królestwo grzybowe!!!! piękne sztuki!!!!
    Kudłaczek śliczny, mam nadzieję, że szybko przeczytamy o szczęśliwym zakończeniu.

    OdpowiedzUsuń
  19. No to ja tych grzybów zazdraszczam jak chyba nikt.Piękne zbiory.Mam nadzieję,że piesio znajdzie dobrych ludzi którzy go pokochają.

    OdpowiedzUsuń
  20. Asiu, zazdroszczę takich pięknych grzybków. U Was każdego roku są takie obfite zbiory...
    Piesek prześliczny. Czuję jak będzie tęsknił za swoja Panią...Serce mi już łzawi. Wiesz, ja jestem psiara. Mam Bellusię, sunię...

    Może zrobisz akcję, szukamy dobrego domu dla Rudego. Umieścimy na blogach. Proszę pomyśl.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękne grzybobranie:) U nas grzybków bardzo mało w tym roku. Ale może się pojawią:)Piesek słodki!
    Posyłam moc ciepłych wrześniowych pozdrowień i dziękuję za odwiedziny... miłe słowo! Uściski.

    Peninia*
    http://peniniaart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Co za fantastyczne grzybobranie :) A ja w tym roku ani razu jeszcze nie byłam... Buuu...
    Może jeszcze się uda...
    Pozdrawiam :-)
    Marille
    (z http://marilles-crochet.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  23. a u mnie grzybów nadal brak. znaleźliśmy trzy sztuki....

    OdpowiedzUsuń
  24. Miejmy nadzieję że Rudy znajdzie wspaniałych ludzi, którzy go przygarną. Grzybków Ci zazdroszczę, u mnie nie ma, ale mam nadzieję że po tych opadach i ja się doczekam takiego zbioru.

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudna psina, gdybym nie miała swojego wzięłabym,,, mam nadzieję, że znajdzie dom. Gratuluję rewelacyjnego grzybobrania! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Ale grzybów... Szok! A psiak sympatyczny...

    OdpowiedzUsuń
  27. Przyszłam sprawdzić, czy znalazł się chętny aby zabrać Rudego...
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Asiu, ale udana wyprawa! Ja nie widziałam na oczy kurek juz nie wiem ile lat, u nas ich nie uświadczy. Zresztą w tym roku lasy są u nas jeszcze i tak puste :-(........a Rudy? tak żałuję, że nie mogę wziąć psa, a właściwie się boję, że nie dam rady. Mojego czarnulka po sąsiedzku karmię nadal, moi sąsiedzi, nie powinni miec psa, nawet jak przyjeżdżają dopieszczać swój domek, a są codziennie, to dają mu karmę z puszki z ziemniakami. Oczywiście, że to zjada, ale jest zimno, sam już przychodzi pod moją bramę, nawet nie musze wychodzić do niego. Jakby rozumiał, że mi juz cięzko do niego codziennie pójść. Codziennie dostaje ugotowane specjalnie dla niego jedzonko. Rozpisałam się, ale serce mi sie kroi, kiedy zwierzęta tak sie traktuje. Myślę, że trzeba mu wyścielić już czymś budę, noce są zimne, a on biedny tam .......jak pies...opuszczony :-(( Asiu, zaraz piszę @. Uściski :-)**

    OdpowiedzUsuń
  29. Ale duuuuuuużo grzybków i jakie urodziwe :-))
    Piechu słodki , mam nadzieję że znajdzie fajny domek .

    OdpowiedzUsuń
  30. Ależ grzybków nazbieraliście:)Ja też lubię chodzić po lesie i zbierać grzybki:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Śliczny psiaczek, szkoda, ja właśnie przygarnęłam psa z ulicy, chcieli go uśpić...więc, jak tu nie wziąć...Ależ grzybów!

    OdpowiedzUsuń
  32. Piekny pies i wygląda na wesołego. Mam nadzieję że znajdzie się nowy właściciel. Szczególnie że piesek przygarnięty, czyli już raz stracił właściciela i może to ciężko przeżyć. A może ogłoszenie na dogomanii? Tam ludzie potrafią też doradzić co zrobić w takiej sytuacji.
    Ja mam to szczęście że kiedy wyjechałam, moją psinką zajęła się moja rodzina, w przeciwnym wypadku to nie wiem co bym zrobiła.
    Pozdrawiam i trzymam mocno kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  33. Teskno mi sie zrobilo za zapachem suszacych sie grzybow... Gdzie by tu ich nazbierac? Za duzo przebywam w miastach. Moze w najblizszy weekend uda nam sie wyskoczyc w Pireneje, tylko jak tu namierzyc jakis porzadny (grzybodajny) las?
    Och jak ja ci zazdroszcze, najchetniej to z wami bym poszla na grzyby :)) Widac, ze macie szczesliwa grzybiarka reke :))
    Pozdrawiam Nika

    OdpowiedzUsuń
  34. Zaniemówiłam!!! Tyle grzybów!
    Piękny las, piękne zdjęcia, piękny blog! Pozdrawiam:) Ewa777.blox.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde... słówko