w tym tygodniu miałam plany... szyciowe... i co ? ' zgwiździła ' mi się maszyna do szycia... górna nitka nie łapie dolnej a zarazem plącze bębenek... siedziałam parę dni... naprężałam, oliwiłam , czyściłam i... nic... dalej plącze i zrywa nić...
chciał nie chciał... trzeba wieźć do naprawy... a maszyna raptem ze 20 razy używana... szlag by to !!!
moje prace... niekoniecznie ostatnie ale wcześniej nie pokazywane...
trochę jajeczek
kociaki mają swój ' telewizor '... wiecie... taki koci... a na co patrzą z zaciekawieniem ?
na... ptaszorki ( mogą je oglądać godzinami ) - zdjątko słabej jakości... robione przez szybę...
i to tyle na dzisiejszy dzień... łapy mam zgrabiałe... dopiero zaczynamy palić w piecu...
ciepełka życzę
Sówka wymiata a jajeczka są po prostu urocze :) Wspaniały widok!!!
OdpowiedzUsuńhi hi hi ... nasze też mają taki " telewizor" tylko domagają się częstej zmiany kanałów :)))) - /czyli .... pani, otwieraj szybko okno / ...zanim dobiegną pod karmnik "pitaszki" odfruną .
OdpowiedzUsuńŚlicznie ozdobiłaś jajeczka ....... wcześnie zaczęłaś ... do świąt to będzie chyba kopa jaj :)
u mnie śnieg też , wyszło słoneczko , wiatru nie ma i 0 stopni - tak że można wytrzymać , w poprzednich latach było o wiele gorzej , nawet -28 , brrr
pozdrawiam cieplutko i przesyłam troszkę słoneczka :)))
a u mnie wczoraj -7 a dziś +7:)))cały śnieg topnieje w oczach:))mój kot też ma taki telewizor na balkonie z gołębiami w roli głównej:)))sówka urocza,a ja jestem ciekawa jakim klejem kleiłaś koraliki do jajeczka:)))piekne jest:)))
OdpowiedzUsuńBożenko... klejem Magic... proces był długi... musiałam zabezpieczyć... coby nie odklejały się przy dotykaniu
UsuńHej, hej, nie zazdroszczę akcji z maszyną, też się boje że moja mimo iż nie używana jakoś namiętnie to się raz dwa coś głupiego zepsuje. Jaja bardzo mi się podobają, z czego są że tak lśnią. No a kotom to sie nie dziwię, że tak maniakalnie obserwują ptaszki, mają przynajmniej swoja "modę na sukces". Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńjajuszka.. styropianowe...
UsuńAle śliczności :)
OdpowiedzUsuńSprawdź dokładnie czy:masz dobrze założoną igłę,prawidłowo włożoną szpulkę do bębenka i dobrze założony bębenek i czy na pewno prawidłowo założyłaś górną nitkę:)
OdpowiedzUsuń... od tego zaczęłam...
UsuńTe w róże są boskie , cudowne , a ptaszor śliczny w maszynie zawsze jest na odwrót jak plącze dolna - to przyczyna jest górnej i tak samo ma się do nitki dolnej , bez nerwów powoli zobacz jeszcze raz i dużo zależy od rodzaju nitki , za cienka, za gruba , szukaj , szukaj przyczyny i pokaz co miało się uszyć pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńA mnie znowu zasypało i ani mowy nie ma się wydostać.Wiatrzysko okrutne,a pługa co nie widać to nie widać.Sówkę wydziergałaś słodziaśną.
OdpowiedzUsuńU nas też wieje okropnie i chociaż tylko - 10 to odczuwalnie daje w kość.
OdpowiedzUsuńJajeczka piękne:)
pozdrawiam
supcio jajucha:) hihi kotki są słodkieee:)
OdpowiedzUsuńha ha dobrze , że dzieli je szyba od tych ptaszków. Wcale się nie dziwię , że siedzą jak zahipnotyzowane:) Komicznie to musi wyglądać. Widzę już jajeczka u Ciebie co niewątpliwie jest zwiastunem wiosny i nie trzeba będzie już piecu palic i tych stosów ubrań na siebie zakładać:) pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńU nas też wieje, ale na Kaszubach to normalne. masz grzeczne koty bo nasz Książe to jak widzi ptaki za oknem to nie patrzy, że szyba, że kwiaty na parapecie tylko atakuje. Ciepło pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTe jajca są zachwycające!!! cuda!!! nie mam kociaka tylko psa, a właściwie suczkę. Ona szaleje gdy na parapet przysiądzie gołąb. Wskakuje na okno i odgania.
OdpowiedzUsuńPatrzą i się oblizują hehe A sówka cudna i szkatułka:) A jajeczka są bajecznie piękne i mogę je ciągle podziwiać:) U mnie jest + 11, byłam w mieście ubrałam się za ciepło, tzn. normalnie ale było ciepło, wiatr dalej wieje ale już słabszy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńzaczęłaś już produkcję jaj? piękne...
OdpowiedzUsuńpudełko też pełne energii :)
no a kociaki? hehe zapewne miałyby ochotę pobyc wśród ptasiego towarzystwa :)
hehe
pozdrawiam
Pozdrawiam cieplutko :)
Jajeczka prześliczne, ale kotki wpatrzone w ptaszki kapitalne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Oj Joasiu smutno tak jak coś się zaplanuje a te martwe rzeczy sobie cyrki z nas robią naprawisz i będzie dobrze szkoda że mnie tam przy tobie nie ma to bym ci naprawiła każdą jedną maszynę jak nawaliła a miałam ich sama naprawiałam - no cóż czasy były inne - dobra koniec tematu jajeczka cudowności się szykują u ciebie wielkanocne , ta napoczęta sówka skończ kobieto bo sliczna jest a koty fajny maja telewizor i ze szklanym ekranem to bynajmniej wróbelki są bezpieczne buziaki slę Marii
OdpowiedzUsuńMarii... sówka jest skończona... taki był wzorek... hihi
Usuńprawdę mówiąc można w środku ją czymś delikatnie wyszyć
fakt... szkoda... że daleko jesteś...
Ładniutka ta sówka….jajeczek przybywa... to z perełkami wyszło Ci wspaniale:)))
OdpowiedzUsuńPozdrówka cieplutkie
Brrrrr... , chyba bym zamarzła, tak długo bez pieca... U nas też wieje, ale ciepło.. Piękne prace i koty piękne :D.
OdpowiedzUsuńWitaj Joasiu. Piękne prace. Wcześnie zaczęłaś sobie "jaja robić" U mnie pisankowa inauguracja nastąpiła wczoraj. Na razie styropianowe, bo wydmuszek jeszcze nie mam. A o farbach kredowych napisałam Ci maila. Buziole!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne jajeczka . Wredna maszyna może zamarzła bo u Ciebie strasznie zimno . U mnie temperatura na plusie . Dzięki za mail i pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWszystkie prace piękne. Koty maja fajny telewizor , u mnie ostatnio koty uśmierciły kosa , żal było ptaszka. U nas tez wieje j, wiatru nie znoszę strasznie.Denerwujące jest to jak prawie nowa rzecz się psuje no cóż ale nie mamy wpływu na złośliwość rzeczy martwych. Buziaki gorące na rozgrzewkę.
OdpowiedzUsuńAleż piękne pisaneczki! Sówka urocza:)
OdpowiedzUsuńCudowne prace...A koty to są zawiedzione gdy patrzą na tyle ptactwa...Asiu, o 9-tej godzinie dopiero palicie w piecu C.O.?
OdpowiedzUsuńNa noc nie załączacie gazu?
Pozdrawiam cieplutko:)
Lusiu... nie mamy pieca na gaz.. ani na olej... tylko na wszystko inne... jednak palimy wyłącznie drewnem...
Usuńjak nie ma wiatru... rozpalamy dopiero w południe nawet przy dużych minusach... dom jest dobrze ocieplony... na termometrze jest 20 stopni...
ale niestety jak wieje olbrzymi wiatr mimo szczelnych okien... czuje się chłód
Piękne jajucha :) A koci telewizor jest za dychę :)
OdpowiedzUsuńWitaj, dziękuję za odwiedziny - oczywiście, że możesz drukować etykiety i zastosować je w swoim domku - będzie mi bardzo miło.
OdpowiedzUsuńTworzysz piękne dekupażowe prace - podobają mi się Twoje jajeczka i skrzyneczki z poprzedniego posta, ja dopiero stawiam pierwsze kroki w tej dziedzinie i daleko mi do twojego kunsztu. Pozdrawiam serdecznie
Hej Asiu! Króciutko, bo jestem wykończona - wszystko przepiękne, a sóweczka rewelacyjna!!!
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Futrzaki z wielka ochota potarmosiłyby ptaszkom piora - mordercy.Kiedys tak samo moj kocisko obserwowal jaskółki ktore budowaly gniazdo czaił sie poł dnia i wykorzystal moment ze leciala za nisko i nim dobieglem bylo po jaskólce od tej pory zyskal przydomek - bandyta Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoja maszyna też ledwo dyszy, więc ją odstawiam i łapię druty, hi,hi
OdpowiedzUsuńW Łodzi wiatrzysko nie tylko łeb urywa....to i Jasiek przed swoim telewizorem okiennym przesiaduje:))) Sówkowy hafcik cudny.
Pozdrawiam
Wieje i dmucha a tutaj ciepło i przyjemnie :-)
OdpowiedzUsuńu mnie tak samo wieje i brrr nie chce się wychodzić na dwór :(
OdpowiedzUsuńZłośliwość rzeczy martwych zawsze się psują jak są potrzebne :(
OdpowiedzUsuńŚliczne prace :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Wow! Asiejku, jeszcze trwa okres Bożonarodzeniowy, a u Ciebie już ozdoby Wielkanocne ... poczyniłaś piękne jajoszki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
To sezon wielkanocny już ruszył?? Ech... a ja jeszcze z poprzednich świąt nie wyszłam ;o) Piękne jaja ;o) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarAsiu, fajnie zdjęłaś 'ptasi bufet', a kociaki też się ślinią;). Widzę, że do Wielkanocy zdążysz parę setek jaj ozdobić - i jak ładnie!
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się cieplutko
He he, jak mam takich kocich oglądaczy 8 sztuk :)), więc nie dokarmiam ptaszków na ogrodzie, bo by nie przeżyły :)), a jaja cudne, zwlaszcza te kwieciste, bo ja kwiatki uwielbiam i haftować i mieć i w ogóle :))
OdpowiedzUsuńuściski!
Niesamowite te Twoje jaja piękne
OdpowiedzUsuńżyczymy dużo ciepełka, koci tv suuuper - też taki mamy ;)
OdpowiedzUsuńBLOGERZY KOCHANI I BLOGERKI! POMÓŻMY FRANKOWI!!! Chłopiec choruje na nowotwór i bardzo, bardzo mocno potrzebuje naszej pomocy, pokażmy, jak duża siła tkwi w blogerach!! Więcej informacji na blogu
OdpowiedzUsuńSówka piękna, jaja rewelacyjne,a kociaki cudne - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowne prace!!!
OdpowiedzUsuńJajeczka cudne:) Ja jeszcze nawet nie myślę o pisankach, a może powinnam? Jakoś koty mną zawładnęły. Jak mi się znudzą przerzucę się na jaja:))) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńWidzę, że już pora myśleć o Wielkanocy. Zawsze mi czasu zabraknie...
OdpowiedzUsuńJajeczka bardzo eleganckie.
Pozdrawiam
Piękne te Twoje jajka!!Szczególnie te pierwsze, z perełkami,takie w stylu retro :)
OdpowiedzUsuńZ moją maszyną była bardzo podobna historia;ledwie zdążyłam przysiąść a już musiałam wieźć do naprawy.No,ale to moja wina była,bo ja to z tych co bez instrukcji próbują ;))
Koci obserwator u mnie jeden,ale za to skuteczny, bo karmnik choć pełny, to ptaszki nie ryzykują...
Pozdrawiam!
Jajeczka bajkowe ... matuchno, ile Ty już ich nadzióbalaś !!!
OdpowiedzUsuńOj, podziwiam !!!
Mam nadzieję, że w końcu i ja sobie kilka w tym roku przygotuję !
Obiecuję sobie już to od trzech lat i niestety na obiecankach się kończy, a jajek, jak nie ma, tak nie ma ! ... żeby ta doba tak z 48 godzin miała, to bym udygała :D
A ,,plazma,, kociaków mnie rozwaliła :))))))))))))))
Buziole Asiu !