ostatnio wydziergałam rustykalną serwetusię ... cóż ... podoba mi się ten styl ...
a ta różyczka ... to mój delikatny zakup ... osobiście nie przepadam za sztucznymi kwiatami jednak ostatnimi czasy tak piękne robią kwiaty, że nie mogłam się oprzeć ...
jeszcze trochę a będą własne róże... ogrodowe... widzę, że ładnie przezimowały więc powinny ładnie rozkwitnąć;
Drzwi tarasowe nadal nie zrobione... ponoć ekipa ma przyjechać we wtorek ...
najśmieszniejsze jest to, że ponoć listwa ( sprowadzana z Niemiec ) , która pękła w środku ramy ( już raz była wymieniana w ubiegłym roku ) nie podlega reklamacji ...
niby reklamacja jest a w sumie jej nie ma ... to dopiero dowcip ...
w każdym bądź razie udało nam się drzwi tarasowe delikatnie raz dziennie otwierać i zamykać ... na tzw. czuja... hihi
wobec tego wypuszczam kociaki na dwór ... i tu zaczyna się moja nerwówka ...
o kocurki się nie boję ... zazwyczaj są na terenie posesji ... obwąchają wszystko i leżą obok tarasu ... nawet jeżeli przejdą na sąsiednie podwórka graniczące z naszą posesją - nie dają się głaskać - od razu uciekają do siebie... nie ufają nikomu ...
natomiast Florcia... no właśnie ... nie mogę jej spuścić z oka ... 5 minut nieuwagi i ... nie ma ... ostatnio skakałam przez płot coby ją wyciągnąć od sąsiada ... już miała ochotę do następnego wskakiwać ... dlatego też jest dla niej rygor... 2-3 godziny ( pod moim nadzorem ) albo i krócej a potem zamykam w pokoju ...
Kidusi szukam nadal i tak chyba zostanie ... wierzę jednak w cuda ... że może ktoś, kiedyś zobaczy moje ogłoszenia w necie i da mi znać ...
a tu Florka leży na Kocimiętce ... to jest dopiero pozycja ... hihi
powiem Wam , że nie każda Kocimiętka działa na koty... mam parę odmian i tylko o tę jedną ocierają się kociaki ...
w ogrodzie dopiero dzisiaj zarobiło się z lekka zielono bo od wczoraj pada deszcz...
pracy mnóstwo... wszystko po zimie zapyziałe ... na długi ' łikend ' będę malować wszystkie płotki, ploteczki jak też i studnię ...
a kwiatuszki dla Was, że do mnie zaglądacie !
2 odmiany Miodunek, Szafirki i Fiołki
Do następnego razu ! pozdrawiam serdecznie...
Un post MARAVILLOSO!
OdpowiedzUsuńSaludos desde Canarias
Tak mi przewrotna myśl się zrodziła - może gdybym w ogrodzie kocimiętkę miała, to by mi jakieś kociaki zwabiła. ^^
OdpowiedzUsuńSerwetusia bajeczna Joasiu ...a panienki pilnuj ...bo jak się jej szwędaczek włączy, to jeszcze gdzieś za daleko powędruje.Pozdrawiam serdecznie Dorcia.
OdpowiedzUsuńPodziwiam cie Asiu, bo ja wieczorami nawet paluszkiem nie mogę kiwnąć, w rezultacie nawet nie mam co pokazać na blogu
OdpowiedzUsuńO reklamacjach nawet mi nie mów:( A Florci kup smycz i pięknie wyprowadzaj ją na spacerek hehe.
mam smyczkę ale jakoś nie mam sumienia... hihi
UsuńEch ależ te Twoje koteczki mają dobrze...
OdpowiedzUsuńPozycja na pleckach cudowna i nie do podrobienia :-)))
Serwetka prześliczna:) Róża jak prawdziwa, piękna. Cudne kocurki i kwiatki już w rozkwicie-extra:)
OdpowiedzUsuńWitaj,ogród masz wspaniały,a mi już brak czasu na szydełko.papa
OdpowiedzUsuńCześć Asiula.Podziwiam Ciebie,że jeszcze masz siłę na dłubanki bo ja wieczorem to padam normalnie na twarz.Serwetka urocza,a fotki kocurków cudo.Na tego Bruna przystojniaka to normalnie napatrzeć się nie mogę,a taki z niego maluszek był.Florcia to widać taka wycieczkowiczka będziesz musiała z nią chodzić na spacerki.
OdpowiedzUsuńAsiu,świetna relacja o kociakach i te fotki z mimi...wspaniała z Ciebie kocia mama:)))
OdpowiedzUsuńSerwetusia ładniutka a róże z materiału też lubię zwłaszcza z jedwabiu.
Poz:)
a wiesz Ewciu... dogryzają mi synowie, że teraz kociaki mają niby lepiej niż oni... hihi
UsuńNie jestem zaskoczona, że jesteś zakochana w swoich kociakach. Są prześliczne. Serwetka prześliczna...
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona kocimiętką. Na obrzeżach wygląda cudownie.
Boję się, że zwabię cudze kotki do ogrodu...
U mnie przez cały dzień pada deszcz. Jest bardzo potrzebny bo ostatnie wiatry strasznie osuszyły cały ogród.
Serdecznie pozdrawiam:)
Serwetka urocza , a kwiatuszki urocze to to kropkowane co to za piękności pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDusiu na pierwszych dwóch fotach : 2 różne odmiany Miodunek
UsuńŚliczną serwetkę wydziergałaś :) Podoba mi się jak kiciusie wody pilnują, czyżby miała być susza? U mnie jest zielono, a w ogródku trawa prosi się o skoszenie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerwetka piekna i pięknie piszesz o swoich kociach.Dobrze że nie tracisz nadzieji na powrót Kiduni.Moja Babcia zawsze mi opowiadała historie na temat zwierzaczków.Pamietam że o kotkach mówiła tak"kiedy przjdzie pora ze trzeba odejść to kociaki żegnają się i odchodzą by gdzieś tam w ciszy spokojnie umrzeć , bo nie chcą swoim bliskim sprawiać dodatkowy ból" Coś w tym jest bo tak odeszła nagle moja Kicia i Tygrysek.Dobrze mieć nadzieje ale z czasem trzeba będzie się pogodzić z faktem ,ze nigdy już nie wróci.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Śliczna serwetka. Lubię ten okres kiedy wszystko na polu i w ogródkach budzi się do życia. Wtedy robi się tak ładnie. Jednocześnie jest to okres wytężonej pracy i do ba robi się za krótka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Witaj Asik,zaczynam od końca bo fiołki te wonne to kocham,za ich powalający zapach i niewątpliwie urok.Tyle delikatności kryje się w takim maleńkim kwiateczku.
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobrażam jak wiosna wybuchnie w Twoim ogródku pełną parą ,co się będzie działo....marzenie...
Kociaki cudownie spędzają czas na zewnątrz,ta fota z kocimiętką powalająca,hi,hi..
Mam nadzieję,że do tego malowania będziesz miała pomocników,bo ręką ,ani niczym innym nie ruszysz jak pofolgujesz sobie...
Serwetka przypomniała mi znajome motywy,które tak lubiła robić moja babcia,tylko ona potem przerabiała je na poduszki i obdzielała rodzinę,do dziś mam jej serwetki ...
Niestety nigdy nie próbowałam,zrobić czegoś szydełkiem,po za prostymi wzorkami i łańcuszkami akurat mi potrzebnymi do wykończenia czegoś.Podziwiam Twoje zdolności...
Więc krzątaj się powolutku w domu i w ogródku,czerp energię ze słonka i nie przemęczaj się...
Buziaki:)))
Asiulka, ja też mam ogromną nadzieję, że Twe kocię wróci do domu, może odnajdzie zapach właściwej drogi. Pozostałe towarzystwo też pewnie tęskni. Rustykalne wzory i na mnie działają. Bardzo je lubię, mają swój klimacik. Życzę dużo słonka na kolejne dni i to nie tylko tego na niebie ale i w serduchu, bo to daję energii do życia. Buziolki posyłam
OdpowiedzUsuńkoty śliczne i serwetka też...ja coś ostatnio nie bardzo mam ochotę na dzierganie wolę pędzle...
OdpowiedzUsuńhihihi...ale pozycja:))...u mnie juz powoli ogród sie zazielenia,kwitnie.....
OdpowiedzUsuńUrocza serwetka :)
OdpowiedzUsuńKwiatki w ogródku pięknie kwitną, aż chce się żyć dla takich widoków:)
Pozdrawiam
raj na ziemi mają u Ciebie Wasze kotki:)))))))))) serwetka śliczna!
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się serwetka, gdyby tak połączyć kilka kwadratów byłby świetny obrusik :)
OdpowiedzUsuńkwiatuszki cudne , mam takie same - oprócz pierwszej miodunki:)
Teraz taki fajny czas,że codziennie coś nowego w ogrodzie się pokazuje i to nam wynagradza trudy porządkowania ogrodu po zimie, ja umęczona czasem wracam z działki ale pomimo to chętnie odpoczywam przy dekupażkach:)
Śliczną serwetkę zrobiłaś:)Róża rzeczywiście ładna:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńLubię Twoje opowieści ogrodowo-codziennościowe :). Serwetka śliczna, róża również, ja mam podobne wrażenie, że niektóre ze sztucznych kwiatów to dzieła sztuki :). Koty świetnie się prezentują wiosną. U mnie nie ma kocimiętki na ogródku :(... Takich ślicznych kwiatów też nie...
OdpowiedzUsuńPiękne kwiatuszki i koteczki :-))
OdpowiedzUsuńTa sztuczna róża jak prawdziwa ! :-D
Różyczka śliczna, zupełnie jak w Twoim profilu; masz zdrowie, żeby jeszcze po dniu pracy w ogrodzie sięgać po szydełko, podziwiam efekt dziergania; cudne Twoje koty; udanej majówki i malowania w ogrodzie; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKobieta pracująca:) w tym ogrodzie to na pewno masz teraz masę pracę:)a Twoja kocia rodzina jest imponująca,mają szczęście że trafiły do Ciebie!
OdpowiedzUsuńMarAsiu, piękna serwetka; taki wzór wysmakowany! Koty - jakie grzeczne,domu się trzymają, nie to co nasze - powsinogi:)
OdpowiedzUsuńCzekasz tak na Kidę jak my na Malinę. Ale jej nie ma od 6 lat, a człowiek ma nadzieję, i to ładne jest i potrzebne.
Pozdrawiam serdecznie
Serwetka śliczna:) Ale dziś zachwyca mnie przede wszystkim kocia pozycja na kocimiętce:))) U mnie w ogrodzie też wszystko zapyziałe i duuuużo roboty, ale wszystko stoi:(( Wczoraj wyrywając stare korzenie kiwi, które przemarzło w zeszłym roku, nadwyrężyłam się i teraz leżę w łóżku i stękam bo tak mnie boli kregosłup:( ... i po robocie. Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńPrzecudne te twoje zwierzaki, że o kwiatach nie wspomnę. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńDziś nietypowo, jak na mnie przystało ...
OdpowiedzUsuńBez elaboratu się obejdzie !
Dziś Tobie szepnę tylko na uszko ...
DZIĘKUJĘ JOASIU, ŻE JESTEŚ !