nie wiem jak to działa ale... niby mam tyle do napisania a jak przyjdzie co do czego to... wszystko umyka mi z głowy ...
zacznę jak zwykle ostatnio od robótek... za dnia robię decu a wieczorami przerzucam się na szydełko lub wyszywanie...
powstały termometry, które lubię robić...
i... dekoruję sobie metalowe pudełko na ciasteczka ... oczywiście jeszcze nie dokończone
motywem są róże... posypane ' cukrem '... w rzeczywistości fajnie wyglądają... na focie... gorzej
....................................................................................................................................
Od dawna przymierzam się do napisania przepisu na tartę, którą robię... więc zrobię to teraz;
przepis na tradycyjny rozmiar blachy na tartę ( większa od normalnej tortownicy )
Tarta Asiencji
1 jajko
1 szkl. mąki
1/2 kostki margaryny
cukier puder wedle siebie
owoce - dowolne
aromaty - dowolne
1 galaretka
krem: serek Mascarpone, 2 serki homogenizowane, budyń ( osobiście używam budyniu Słodka Chwila )
jajko, mąkę, cukier puder + margarynę ...ucieramy/wyrabiamy ciasto... jak jest zbyt wilgotne dodajemy jeszcze trochę mąki... rozwałkowujemy je i wyściełamy ją okrągłą blachę na tartę; pieczemy w 180 stopniach ( wkładam do nienagrzanego piekarnika, w moim elektrycznym zajmuje około 35-40 minut ); najlepiej sprawdzać co jakiś czas...
ciasto po upieczeniu nie może być mocno spieczone
krem : do miski przekładamy serek Mascarpone + serki + zimny budyń ( słodką chwilę rozrabiam w mniejszej ilości wody ); miksujemy...i wstawiamy na 15 minut do lodówki...
aromat można dodać zarówno do ciasta jak i do kremu...
na zimne , upieczone ciacho wkładamy krem i dekorujemy owocami wg. swojego uznania
na koniec zalewamy lekko stężoną galaretką...
....................................................................................................................................
... Bruno do wczoraj burczał przy sikaniu... dzisiaj tego nie zauważyłam... chyba jest lepiej...
od paru dni podaję oprócz jedzenia Royal ( Urinary ) na struvity pastę Uro-pet; dodatkowo kupiłam jeszcze inny pokarm antystuvitowy ...
a tak w ogóle... zaczęłam stosować inne metody żywieniowe dla wszystkich kociaków... więcej mięsa prawdziwego, mokry i suchy pokarm ... z najlepszych firm...gdzie... mięsa w mięsie jest nie 4% tylko 83% ;
o wiele droższe, ale przynajmniej nie zatruwają kociaków ... nie ma też podziału na strefę wiekową ...
ostatecznie kot jest mięsożerny więc dlaczego mam karmić kukurydzą czy ryżem ...
koty są najedzone i nie domagają się pożywienia w krótkim czasie ...
Bruno od zawsze był pieszczochem ... jednak teraz jest o wiele większym...
a mały Kacperek rośnie jak na drożdżach... takiego spokojnego kociaka to u mnie jeszcze nie było ...
....................................................................................................................................
W ogrodzie puchy... liście z drzew opadają... smętnie to wygląda ...
za to rosną... grzyby... wiecie te... tzw. jednorazówki... hihi
I to by było na tyle dzisiejszego, mojego bajdurzenia...
kawuchę mam przed nosem więc... zaliczę spacer po Waszych blogach
Pozdrawiam wszystkich cieplutko !
Joasiu jakie te twoje kociaki są słodkie ja bardzo kocham koty są większymi przyjaciółmi od piesków - przepis na tartę zabieram bo takowego nie znałam pudełko na ciasteczka też bym zabrała ale z zawartścią bom łakomczuch na słodkości wygląda rewelacyjnie ale tym cukrem to mnie zdziwiłąś jak to tak tylko posypałąś i już bardzo ciekawa metoda a termometry to ten z różami zabieram choć lawenda jesy również urocza - ja na odwrót rano szydełko hafty bo lepiej widzę a decu wieczorkiem ściskam mocno super że wróciłaś mam nadzieję że stabilizacja jest już u ciebie buziaki ślę i zmykam do robótek Marii
OdpowiedzUsuńJoasiu,pyszne te torcisko,a robotki tez fajne,kociak slodziutki,pozdrawiam milutko irena
OdpowiedzUsuńFajny przepis...
OdpowiedzUsuńJak myślisz uda się w prodiżu ??
Też dla kotów stosuję dużo mokrej karmy, mięsko a bardzo niewiele suchej....
Sucha u kocurów powoduje zapalenie dróg moczowych niestety...
Krysiu... w prodziżu raczej nie... ma być specjalna niska forma do tary... wyłożona ciastem.... ciasto jest cienkie i samo w sobie stworzy po upieczeniu formę wklęśniętą
UsuńJa też z kawusią tu do Ciebie wpadłam, dobrze trafiłam bo jest ciacho do kawy! ;o)))) Bardzo fajne prace, kocurki cudowne, grzybków nie jedz! ;o)))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA miałam napisać o termometrach :-)))
OdpowiedzUsuńTermometr zawsze przypomina mi się jesienią zimą,
mierzę temeperatury latem już nie :-)
A Twoje są śliczne :-)
Termometry w takiej wersji bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńwiem coś o tych termometrach Twoich bo mam taki jeden w domu od Ciebie :)
OdpowiedzUsuńpiękne spękania...a ten "cukier"na puszce to co to?
też zabrałam się wczoraj za puszki :) to chyba ten czas :)
a!! i newsa mam ...mamy takiego małego "Brunka" więc czarownica doczekała się swojego kociaka :)
pozdrawiam
śliczne masz te kociaki, dzięki ze napisałas o tej paście, zakupię ją jak bede w PL:) i jakbys znalazla jakies inne rozwiazania anty struvitowe to tez chetnie poczytam:)
OdpowiedzUsuńAle to decu piękne...U mnie termometr czeka na zdobienie a właściwie termometry bo w tej chwili mam jeden i biegam z nim po ,,izbach"...Przepis bardzo kuszący z tym, że u mnie w sklepie serka mascarpone nie zdobędę...Kociaczki słodkie ja to bym wszystkie wycałowała...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne te Twoje termometry, szczególnie ten pastelowy, romantyczny. Pomiziaj ode mnie Bruna i resztę kociaków. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMasz rację z tą karmą. I ja tak zrobię, że zainwestuję w najlepszą, bo koty mi żyć nie dają, wciąż głodne!
OdpowiedzUsuńAsieńko kochanna...lazłam, lazłam i w końcu dolazłam do Ciebie !
OdpowiedzUsuńKocurki cudowne masz, ale spojrzenie Kacperka mnie rozwaliło. No tylko tulić tę maludę :D
Ciacho, no ta tarta ...jejku ale mi smaka narobiłaś ! No i co teraz...bo wiesz, ja do pieczenia daru nie mam.
No że musisz tak daleko mieszkać...wpadłabym na kawusię i na te słodkości.
Decu Twoje zawsze moje oczko radowało. Pięknie termometry ozdobiłaś, ale ta puszka ...ach.i och.
Ale ni za cholerkę nie kumam co z tym cukrem Ty kombinujesz ?;)
Twoje różane motywy...podziwiam !
Po naszej wymiance cokolwiek z różami w decu widzę zaraz wspominam Ciebie !!!
Ściskam kochana i dziękuję, że o mnie nie zapomniałaś.
Asiu, gdy zobaczyłam minkę maleńkiego Kacperka, to śmiałam tak głośno, że Eryk przybiegł do "świetlicy" zobaczyć co się dzieje. Gdy go zobaczył, ten cudowny widok jego również rozbawił...
OdpowiedzUsuńA co do tarty. Jutro wydrukuję przepis.
Sprawdziłam sernik z dynią- okazał się poezją jednego dnia.
We dwójkę wrąbaliśmy całą blachę. Wiem, wiem to się nazywa obżarstwo. Może masz coś na opamiętanie? wiem, wiem rób gorsze ciasta...
Twoje decu, jest cudne. Mam kilka pudełek na cista. Musze zabrać się za naukę.
Buziaki i pozdrowienia.
Pa!!!
Nie zapowiada się wesoło jeśli chodzi o emerytury. Cudów nie będzie. A miały być wyspy egzotyczne. Tak było w reklamach.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo mi się podobają te termometry. Czyli masz zacięcie artystyczne i lubisz to robić. Gratuluję.
Zjadłbym taką Tartę!
Sam!
Smacznego Vojtek
Asiula termometry cudne,a puszka to normalnie zachwyca.Cukier to pewnie będzie z tych drobnych kuleczek .Dobrze myślę??Bruno wygląda pięknie i wcale nie wygląda na choruszka,a Kacperek ...no cóż wzrokiem powala na kolana.
OdpowiedzUsuńBuziole.
ależ oczywiście... Brydziu
Usuńcukier od Ciebie... hihi
widzisz jaka oszczędna jestem
Hej Asiulka! Też tak dzieliłam - po powrocie z pracy hafciki, później szydełko lub papierowa wiklina... teraz dzień się skurczył:( Termometry śliczniutkie, pudełeczko równie urocze!
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Joasiu prace piękne , zarówno termometry jak i pudełko. Mam przepis na tartę ale trochę inny , skorzystam z Twojego przepisu bo tarta na zdjęciu wygląda apetyczniej niż moja. Kociak przemiły . Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPiękne te prace. Ja krem robię bez budyniu. Muszę zrobić wg Twojego przepisu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńale pychotki dzisiaj u Ciebie :))) , muszę spróbówać Twojego przepisu
OdpowiedzUsuńpodoba mi się też pomysł z decu - termometrami
pozdrawiam
Na pewno masz kolejkę po tak śliczny termometr, więc ja się piszę [ nie miałaś wymianki ] pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńpiękne prace ... pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńProtestuję - chcę ciacho i mizianie. ^^
OdpowiedzUsuńKacperek i Bruno... Cudne! Mój Maurycek też szczęśliwy chyba wiesz...Buziaki!
OdpowiedzUsuńmój komentarz gdzieś poszedł sobie. to napiszę o termometrach. jeszcze takich nie widziałam, są cudne!
OdpowiedzUsuńza szubko wysłałam. czy te termometry bedą na sprzedaż? bo ja koniecznie muszę taki mieć!
OdpowiedzUsuńAsiula termometry co tu napisać...nie mogę się napatrzeć ,oczywiście z motywem lawendy naj,naj...PIĘKNE
OdpowiedzUsuńKacperek uroczy i ma taki figiel w oczach,słodziak jeden:)))
Z przepisu mam chęć skorzystać,bo jak się patrzę to ślinka płynie i kap,kap na klawiaturę...Oczami już pojadłam,to chyba czas na działanie,no może nie w tej chwili,bo noc głucha i ciemna,ale przymierzam się :)))
Buziaczki
Śliczne termometry i ten różany motyw przepiękny. A kiciuś mały - ach jaki słodki:)
OdpowiedzUsuńPiękne termometry jesteś mistrzynią
OdpowiedzUsuńTarty wyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńKacperek ma prześliczne oczęta :) A karmy jak domyślam się pewnie bezzbożowe, z dużą zawartością mięsa to bardzo dobry i zdrowy wybór :)
Na tartę mam ochotę d dawna.
OdpowiedzUsuńNarzeczona mojego syna jest cukiernikiem ale nie jak sobie sama nie upiekę to nigdy nie spróbuję.
Kapitalny pomysł z tymi termometrami a pudełko będzie cudne.
Pozdrawiam Lacrima
Prześliczne termometry:) i pudełeczko:) Za przepis dziękuję:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJoasiu, wg mnie to tytuł tego posta jest niezgodny z jego treścią;) "TAKIE TAM " ? a może lepiej "COŚ EXTRA? Wszytskie rzeczy perfect a Koty, slodkie i zadbane . Pozdrawiam Serdecznie. Dziewczyno robisz cudenka a nie takie tam ...
OdpowiedzUsuńDobrze do Ciebie zaglądnąć i tartą się poczęstować i rękodzieła podziwiać i na kotki popatrzeć :D...
OdpowiedzUsuńŚliczne termometry, choć takie bardzo zimowe i śliczne.....ciasta pewnie smakują też dobrze a dla Bruna całusy i powrotu do zdrówka, bo biedne kocisko.
OdpowiedzUsuńto ja poproszę o kawałek tarty, tej z bananami, a Kacperek grzeczny, hihihi, do czasu
OdpowiedzUsuńbuziaki Asioczku
Śliczne prace. Podziwiam Twoje zdolności.
OdpowiedzUsuńWłasnie pije kawe a Ty tu o ciescie ! a ja mam zepsuty piekarnik buuu mój syn chce twojego kota hi hi.
OdpowiedzUsuńTermometry sa bardzo oryginalne!
Asiu! Prace świetne, święta na pewno Cię nie zaskoczą - będziesz przygotowana:).
OdpowiedzUsuńA tarty wyglądają cudnie, może w sobote spróbuję wykorzystać Twój przepis. Buziak dla Ciebie i i głaski dla kociej ferajny.
Asieńko pocźytałam sobie źaległości...ale to u ciebie sie dźieje:))) powodźenia:))
OdpowiedzUsuńpiękne termometry - Twoje decu wygląda super
OdpowiedzUsuńMniam, mniam! ;D
OdpowiedzUsuńEl decoupage es precioso, tus gatos también y qué rica la tarta!!
OdpowiedzUsuńSaludos desde Tenerife.