Obserwatorzy

Wszystkie zdjęcia są moją własnością więc proszę nie kopiować ich bez mojej zgody.

piątek, 16 grudnia 2011

Mało czasu...

Mało czasu zostało do świąt a ja dalej w lesie; meble w większości ustawione i powieszone ( w środę zjawiła się ekipa ; wywiercili otwory na rączki jak też wycieli w blacie piękny kwadrat na płytkę elektryczną ). Został tylko kredens do złożenia; w poniedziałek mają przyjechać z dodatkową dechą i zrobić tak jak trzeba logiczne więc  , że porządku do końca nie mam.

Robiąc świąteczne zakupy fundnęłam w końcu kojce swoim futrzakom ...chyba są zadowolone z nowego spanka...
widzicie jakie grzeczne ...hihi

Parę dni temu otrzymałam niespodziewajkę od Ewy ...zobaczcie jakie cukierasy mi przysłała...wspaniałe skarpety z motywem kota , wyszywanka ( po świętach wyszyję ) też z kotkami - trzema, słodziuchna do wyszycia zakładeczka , wspaniała rękawica kuchenna - ciacho/piernik...nawet pocztówka w moim kochanym stylu ...
Ewo - wielkie dziękuję ...przyznaję się bez bicia - nie byłam do końca grzeczna...hehe






Natomiast dzisiaj otrzymałam od Beatki lniany woreczek, który przesłałam jej < z pełną premedytacją > i zwielką prośbą o nadruk...zobaczcie jakie cuda poczyniła na nim...
Beato - ściski wielkie ode mnie; jestem przeszczęśliwa z Twojej pracy !!!


Święty w tym roku jest dla mnie zbyt szczodry...
listonosz dwa razy dziennie potrafi przynosić paczuchy... M zaczyna  się martwić czy aby w słusznym celu...hehe

oto śliczności od mojej sympatycznej koleżanki Eli z forum ogrodniczkowego... w zawiniątku wędzony łosoś...pychota ! pierniczki też dostałam ...


A to niespodziewajka od Ani ,  która rozpieszcza mnie parę razy do roku... z zawodu nauczycielka ...czy jest to pedagogiczne podejście do sprawy ? chyba nie do końca...hihi


Mam nadzieję, że dobrniecie do końca postu...miłego sprzątańska !

11 komentarzy:

  1. Ha no widzę ze mikołaj od Ewci do Ciebie też już dotarł:).Kociki Twoje przecudowne i jakie grzeczne aż miło popatrzeć . Jak śpią szczęśliwe każde w swoim kojcu. A ciastka dostałam takiego samego ,ale chyba posłuży do okrycia nalewki bo tak śmiesznie wygląda na butelce he he .Super że z tą kuchnią też pomału się klaruje. Pozdrawiam Dorcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. JOASIU KOCIAKI PRZESŁODKIE W KOJCACH...MÓJ KOKS SPI OSTATNIO W...DONICZCE.....Z WRZOSAMI....WŁAŚCIWIE BYŁYMI WRZOSAMI:(((...CIESZĘ SIĘ ,ŻE W KOŃCU WOREK DOTARŁ:)))POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chyba Beatko bardziej się cieszę...hihi

    OdpowiedzUsuń
  4. NIE ZAPOMINAJ ,ZE MI SIE TEZ WORKIEM DOSTAŁO..HIHIHI:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Asiulka, wiesz jak to jest - jak się już coś zrobi, to zawsze wydaje się, że mogło być lepiej, dlatego szybko zapakowałam i wysłałam hehe. Co do pedagogicznego podejścia to dzieci się uczy, że nie jest najlepszy ten prezent który się kupi, tylko ten, który się zrobi własnoręcznie - choćby miała to być nawet laurka. Zresztą, to Ty mnie chyba bardziej rozpieszczasz!

    OdpowiedzUsuń
  6. He he chyba na prawdę to blizniaki , bo posta w tym samym czasie dodałyśmy ..czyli nadajemy na jednej fali.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tyle tu wszystkiego ,że nie wiem od czego zacząć!.Twoje kociaki są niesamowite a jak Ci pięknie kuchnię udekorowały!
    Asiu to fajnie,że te pierdołki odemnie Ci się podobają.
    Te nadruki na tych lnianych workach są superaśne.
    Pierniczki wyglądają przepysznie a ta bombeczka to dopiero cacuszko!
    Wędzony łosoś...uwielbiam!
    Ale zostałaś zasypana prezenciorkami , aż miło popatrzeć!
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  8. mimo tych chwilowych kłopotów z meblami
    jesteś szczęściarą :) tyle pięknych prezentów:)
    pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudnie te kotki wyglądają tak wszystkie razem!Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Joasiu, piękne prezenty otrzymałaś, a czy ja mam rozumieć, że w tych legowiskach w paseczki nie leżą kociaki?

    OdpowiedzUsuń
  11. oczywiście Madziu...śpią sobie grzecznie kociaki

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde... słówko