Obserwatorzy

Wszystkie zdjęcia są moją własnością więc proszę nie kopiować ich bez mojej zgody.

czwartek, 11 kwietnia 2013

Czar ogrodu

U mnie nadal zimowo z wyglądu ( śnieg zalega ) ale temperatura w końcu na plusie ... jutro chowam wszystkie zimowe ubrania zwłaszcza szaliki, ciepłe kurtki jak i futerko !
.....................................................................................................................

W międzyczasie poczyniłam zazdrostkę ( lubię je robić ) ...
jakby ktoś nie wiedział co jest na wzorku ... oznajmiam wszem i wobec, że są to listeczki ...  hihi


........................................................................................................................

A teraz przyjemność ...
otrzymałam wspaniałe wyróżnienie od Łucji Marii ... " Lubię Twój ogród "



Lusiu ... po stokroć dziękuję dobra duszyczko ... wiesz chyba ... jak bardzo kocham ogród ... swój, Twój i wszystkie oglądane !

nie dosyć, że wyróżnienie to i śliczny, zielony banerek !!! a przecież pisałam ostatnio, że tęsknię za zielonym !
mam też odpowiedzieć na pytanie : dlaczego kocham swój ogród ?

... prawie od zawsze byłam mieszczuchem i to zatwardziałym bowiem mieszkałam w centrum miasta ... dlaczego prawie ... ano dlatego, że już jako paromiesięczne dziecko trafiłam na wieś - takie były czasy ... po macierzyńskim mama oddała mnie pod skrzydła mojej ukochanej babci i cioci, która była panienką ... i tak trwałam w sielskich urokach dwa lata zanim trafiłam z powrotem do miasta ...
może mi nie uwierzycie ale mam przebłyski i pewne wydarzenia, fakty ba ... nawet rozmowy starszych  ... pamiętam ...

... jako 6-7 letnie dziecko poznałam nazwy kwiatów polnych , ogrodowych, krzewów owocowych... krowy nie myliłam z kozą czy kaczki z gęsią ... ( nie tak jak teraz mają dzieci )
rozpoznawałam zapach trawy, skoszonej trawy czy siana ...
rwałam koniczynę królikom ... wiedziałam co to jest torf ( namacalnie );
rozróżniałam ( dzięki tacie ) prawdziwka od pieczarki ..

byłam wielką łobuziarą czyli wszystkie płoty, drzewa, szopy ... były moje ...
w wieku bodajże około 12 lat ... spadłam z dachu stodoły ( wchodziłam na nią by dotknąć bociana ) ... nic mi się nie stało !!!

jako starsze dziecko, nastolatka ... część wakacji ( między wyjazdami na obozy, kolonie ) zawsze spędzałam na wsi jak nie u jednej babci to u drugiej ... oczywiście zjeżdżało się całe moje cioteczne rodzeństwo ... więc nigdy nie było mi/nam smutno ...

sami wiecie, że dzieciństwo ma bardzo duży wpływ na charakter człowieka ...
od lat marzyłam o zamieszkaniu na wsi ...o ogrodzie typowo wiejskim ... o zapachach z dzieciństwa ... wiele lat mi się to nie udawało aż ... do niedawna ...
co prawda nie spełniło się marzenie o drewnianym domku z białym płotem jak u Ani z Zielonego Wzgórza ... nie mieszkam w typowej wsi tylko gminie ale MAM swój ogród , warzywa ... to czego było mi brak przez wiele lat !!!

a kocham go za ... cudne zapachy, za świergot ptaków, za picie kawy na tarasie w pidżamie, za kwiaty, które w nim rosną ... to wszystko sprawia, że jestem w nim naprawdę szczęśliwa !









a oto moje nominacje :

http://brydzina.blogspot.com/
http://aqratnie.blogspot.com/
http://zycienitkmalowane.blogspot.com/
http://przytulnydom.blogspot.com/
http://czarnyczarnykot.blogspot.com/
http://decoupagehobby.blogspot.com/

pytanie : dlaczego kocham swój ogród ?

pozdrawiam serdecznie i ... do następnego ...

28 komentarzy:

  1. Oj Asiu - zaczytałam się i rozmarzyłam ... pięknie to opisałaś. Coś w tym jest - człowiek chciałby wrócić do dzieciństwa, bo to były najpiekniejsze czasy. Dobrze że chociaż częściowo, naszymi ogrodami, możemy się ciut do tych czasów zbliżyć:)
    Asiu, przede wszystkim gratuluje ci tego wyróżnienia i bardzo dziękuję. To najpiekniejsze wyróżnionko dla nas - ogrodniczek;) Buziaczki:)
    A zazdroska cudowna - taka w sam raz dla zielonozakręconej hehe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Joasiu nic dodać nic ująć moje życie w młodości było podobne a Ania to Moja ulubiona lektura Pozdrawiam z deszczowego Gdańska (czytaj nie śnieg)Dorcia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Asiu, przypuszczam, że wszyscy wracamy do wspomnień z dzieciństwa. To były cudowne, niezapomniane czasy...
    Cudownie je opisałaś...Podobnie jak Ty zaczytywałam się w "Ani...". Pamiętam jak przezywałam jej miłość do Gilberta...
    Marzyłam o takiej miłości...
    Asiu, zauważyłam zbieżność kwiatów u Ciebie i u mnie...Poczułam zapach ukochanych goździków.
    Są takie niepozorne a ze swym zapachem wchodzą w każdy kąt mieszkania...Jak nie kochać ogrodu, gdy dostarcza nam tylu wspaniałości. Świeżych warzyw, kwiatów i niepowtarzającego relaksu.
    Ślę Ci moc pozdrowień.
    Lusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też przeżywałam miłość Ani do Gilberta ...
      bardzo lubię kanadyjski film-serial o Ani !

      Usuń
  4. W Twoim ogrodzie wszystko podlewane jest miłością, dlatego jest piękny. =)

    OdpowiedzUsuń
  5. Asiu, śliczniutka zazdrostka, też takie bardzo lubię szczególnie za szybą kredensiku/szafeczki od zawsze nie zważając na trendy panujące w modzie ;
    kwiaty - oj chciałoby się już mieć taki kolorowy ogród
    a wspomnienia z beztroskiego dzieciństwa pięknie opisałaś,
    każdy z nas jakieś ma
    aleee kawusia w pidżamie na tarasie :):):)można pozazdrościć

    u mnie śniegu już nie ma,robi się codziennie coraz cieplej
    gratuluje nominacji i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wczoraj ogarnęła mnie chyba jakaś "pomroczność jasna" bo- gratulowałam Asiu Tobie nominacji a sama nie dojrzałam
      że ja z całym dobrodziejstwem swego ogrodu
      zostałam przez Ciebie wyróżniona
      Asieńko, dziękuję bardzo

      Usuń
    2. najważniejsze Jagódko, że Twoja pomroczność była jasna a nie ciemna ... hehe
      jakbym miała ominąć Twój ogród ? no jak...

      Usuń
  6. Piękny ten Twój ogród
    i jeszcze wlazł kotek na płotek :-)))
    Gratulacje za wyróżnienie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Asieńko:))))dziękuję za wyróżnienie:)))...oj tak ja kocham swój ogród...i myślę ,e podobnie "wariujemy" juz nie mogąc do niego wejść:)) ...ależ piekne kwiaty:))..az poczułam zapach róż:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję cudnego wyróżnienia :) Ty i Twój ogród w pełni na nie zasługujecie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapomniałam napisać, że cudną zazdrostkę wydziergałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To Tajemniczy Ogród, taki z bajki a kwiaty magiczne.
    Widać że podchodzisz do nich z sercem a one Ci się wdzięczą.
    Chyba Cię zaproszę do swojego Sekretnego Ogrodu a wtedy na mur beton będzie tak cudownie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zazdroska bardzo urocza a kwiaty w Twoim ogrodzie bajkowe.
    Gratuluję wyróżnienia i pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna opowieść,czyż nie warto mieć wspomnienia?
    A swoją drogą to spadłaś z dachu jak Ania z Zielonego...przyznaj się z kim się założyłaś, że tam wejdziesz:)))?
    Gratuluję wyróżnień.
    Fajnie posiedzieć w ogrodzie i pomarzyć,albo nic nie robić i ....

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja to do dziś Josaiu myślę, że jestem Anią! ;)
    Śliczne te firaneczki dziergasz i dobrze, że już cieplej się robi to przynajmniej będę mogła cieszyć oczka Twoim tajemniczym ogrodem! ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Swietnie to napisałaś!Super,super jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  15. Zazdrostka śliczniutka, taka jak lubię:)
    Oj, dziekuję z nominację i musze przyznac, że podpisuję sie pod wszystkim, co napisałaś. Wakacje na wsi, ogród mojego taty na wydzierżawionym kawałku ziemi, stara jabłoń...to wszystko zostawia w nas ślad.

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozumiem wszystko, ale dotknąć bociana? Cud, że Ci się nic nie stało;))

    OdpowiedzUsuń
  17. Asiulka pięknie to wszystko opisałaś,aż mi sie ciepło na duszy zrobiło.Wielkie dzięki za wyróżnienie.Zazdroskę to normalnie ślicznistą wydziergałaś,ale moja ładniejsza hihihi.

    OdpowiedzUsuń
  18. czytając wróciłam wspomnieniami do swojego dzieciństwa, jakże inne, ale z perspektywy minionych lat szczęśliwe.
    Dlaczego wracam na wieś?????....... bo zniszczyłam mamusiny ogród, z lenistwa, ze złości, z żalu, że mi nie pozwoliła..... Mamusia tego nie pamięta...... może to było w innym wcieleniu, ale teraz uwielbiam zapach końskiej kupy na drodze, gdakanie kur o 4 nad ranem, problem z zapomnianymi zakupami, ciągłe gadanie "miastowa przyjechała", a co mi tam!!!!!! kocham swoje miejsce na ziemi, może to nie jest raj, ale na 100% jego przedsionek

    OdpowiedzUsuń
  19. a na zazdroskę to się gapię i gapię...... może talent przyjdzie mi od gapienia się :))))

    OdpowiedzUsuń
  20. Witam !Zapraszam po wyróznienie:)
    http://kochamiszyje .blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękny opis poruszający serce.Przepiękne zdjęcia.Zazdrostka urocza.I widzę te piękne listki:))))
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Malwy zawsze będą dla mnie symbolem sielskiego ogrodu i beztroskiego dzieciństwa, piękne zdjęcia Asiu - cudowna zroszona czerwona róża:-) na te kochane kwiaty mogę patrzeć i podziwiać cały dzień.
    Dziękuję za wyróżnienie, już przygotowuję się do wpisu :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. mam nadzieję, że już śniegu nie masz i możesz popracować nad swoim pięknym ogrodem?:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Aaaa goździki:) Joasiu, zdjęcia ogrodów mogę oglądać bez końca. Na razie u nie jeszcze trochę szaro, buro, kwitną szafirki, prymulki, forsycje, magnolia, to chyba wszystko.. No i oczywiście bratki i stokrotki ale to tegoroczne zakupy. Niby trochę tego jest ale w dużej w sumie przestrzeni ginie. Ostatnie lata mam problem z cebulkowymi, znów mi wiele wyginęło, zrobiłam nasadzenia jesienią i tylko wzeszły hiacynty i nowe szafirki. Coś mało tulipanów, że o żonkilach nie wspomnę. Napracuję się, staram a potem takie przykre niespodzianki:(
    Joasiu, jakbyś się kiedyś jakichś sadzoneczek pozbywała to pamiętaj o mnie;) Zapłacę za przesyłkę tym razem;)
    Pozdrawiam i życzę pięknego ogrodu w tym roku:))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde... słówko