Obserwatorzy

Wszystkie zdjęcia są moją własnością więc proszę nie kopiować ich bez mojej zgody.

środa, 13 listopada 2013

W oczekiwaniu na ... śnieg

Witajcie
słońca mało, łyse drzewa ... taki widok nie nastraja optymistycznie dlatego też czekam na śnieg... wolę go od mrocznego dnia;

Bruno nadal walczy ze struvitami... raz jest lepiej raz gorzej...i powiem wam, że ciężko stosować dietę jak się ma 5 kociambrów... ale cóż...

Oglądając wasze blogi zauważyłam, że królują ozdoby świąteczne... u mnie różnie i podłużnie... zależy od nastroju...

Powstały jakieś butelczyny ...
dzisiaj pokażę dwie sztuki : przód i tył ...





Na próbę ... ale tylko na próbę udziubałam jedną świąteczną podkładkę pod kubas...



a koleżance ... lawendową herbaciarkę ...


No i żeby życie było barwniejsze... bo przecież nie może być  tak jakby się chciało...

w ubiegłym tygodniu w środku dnia bo około godz. 14... za ogrodzeniem naszej posesji... M zauważył... młodego lisa... 
i powiem wam, że mnie to przeraziło... bowiem jest to teren starego, zawalonego zakładu produkcyjnego ... nikt z ludzi tam nie przebywa ...
rozmawiałam z sąsiadami i okazało się, że widziano dwa lisy ( młodego + starego )... czatują w południe na kury sąsiadów... i żeby jeszcze było śmieszniej... jak uciekają to... przez moją posesję...
znaczy się... mieszkają tuż za naszym ogrodzeniem...
jak znam życie... dopóki coś gorszego się nie stanie nikt problemu nie ruszy...
a przecież nie wiadomo czy są zdrowe czy może mają wściekliznę ...
w każdej chwili mogą ( jeśli są mocno głodne ) zaatakować kota ( na szczęście moje nie wychodzą już do ciepłej wiosny ) czy małego psa...

osobiście póki co obserwuję... jak spadnie śnieg będę zwracać uwagę na ślady... jak coś muszę zgłosić problem... gminie... kobiecie od spraw środowiskowych...
no bo co innego robić ?

a na zakończenie parę słonecznych, letnich fot...








32 komentarze:

  1. Śliczne butle, zwłaszcza pierwsza, bo ma trochę czerwonego:)
    Koleżanka śliczną herbaciarke dostała, aż zazdroszczę:)
    To i serwetki mają mikołajowe czapki?, ale im się powodzi;)
    A zdjęcia kwiatów najpiękniejsze, oczywiście:)
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne te butelczyny. Zresztą wszystko mi się podoba. Nasz kocurek nie jadł 2dni. Dzisiaj wizyta u weta i diagnoza - infekcja gardła. Po zastrzyku od razu Książe odzyskał apetyt. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Marzy się lato , Joannie oj marzy , a buteleczki super ale podkładkę odgapię ściskam Duśka

    OdpowiedzUsuń
  4. Aj o lecie przypomniałaś migło mi jak wiatr - ale butelczyny już masz zimowe mam nadzieję że wlejesz trochę do nich słonecznej mikstury o pamiętam twe winogrona - piszę się na taki trunek w tak przebogato zdobionej butelce ,twoje próby szydełkowe są wspaniałe podkładka pod kubas wyborowa no a ztym lisem to faktycznie jak spadnie śnieg chyba że masz kury ale uważać trzeba buziaki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
  5. No bytelczyny Twoje zachwycające...bardzo klimatyczne.
    Cudnie oszronione...ach!
    I ja Asiu za śnieżkiem czekam!!!
    Brrrrrrrr...jak patrzę za okienko, choć zieleń jeszcze w ogrodzie to świat jakiś taki smutnowaty !!!:(
    A z lisem to my przygody mieliśmy. W zeszłym roku zagościł u nas...Nicola z domu wyjść nie chciała, a ta łajza normalnie w okna na tarasie nam zaglądała. Podchodził tak blisko...i nic, a nic się nie bał !!!
    Stracha miałam, jak cholercia.
    Cyrki trwały ponad 2 miesiące i niestety żadne interwencje nie pomogły.
    Potem sie dowiedzieliśmy że ktoś się liskiem ,,zajął,, !
    Buziammmmmm Joasiu !

    OdpowiedzUsuń
  6. urocze te butelczyny ,jak je nazwałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. buteleczki oszronione SUPER!
    ta pierwsza z ptaszynami po prostu idealna :)
    co do lisów i kociaków...uważaj i rób jak mówisz...zgłoś kiedy bedzie trzeba, bo nie wiadomo faktycznie czy są zdrowe czy nie...
    kociakom zdrówka życzę, tzn Brunowi :)
    pozdrawiam...co tak lato przywołujesz tymi fotkami roślinek?
    zaraz co innego Ci prześlę na maila na "osłodzenie" ponurych dni :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Joasiu, butelki piękne. A letnimi zdjęciami zrobiłaś mi wielką frajdę! Jak ja tęsknię za kolorami i zielenią.

    OdpowiedzUsuń
  9. lato mi przeleciało...czekam na następne. nie czekam na śnieg, o nie!
    teraz nie ma wściekłych lisów, joanno. tak jak nie ma zajęcy. są rozrzucane szczepionki przeciwko wściekliźnie i równowaga została zachwiana.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. więc może niech sobie żyje... To okropne jak ludzie zabierają tereny zwierzętom...

      Usuń
  10. TY to masz jednak fantazję.Taką podkładkę to tylko Ty mogłaś wymyślić.Butelka pierwsza śliczna co do drugiej.....zresztą sama niedługo zobaczysz .

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne te butelczyny :) podkładeczka dla Mikołaja pod kubek z ciepłą czekoladą, cudna. Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  12. Słonecznymi zdjęciami mnie rozgrzałaś... Może liski się wyprowadzą same?... Butelki ładne.

    OdpowiedzUsuń
  13. ale cudne buteleczki! pomysłowa jesteś!

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne buteleczki , podkładka bardzo pomysłowa. Przyjemnie Joasiu popatrzeć na zdjęcia z lata gdy za oknem ziąb brrrr...
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj Asiu Twoje prace jak zawsze cudowne ...wiesz że jestem Twoją fanką.hi hi.Martwię się też o Twojego Bruna przystojniaka mogę polecić Ci dobrego lekarza w waszym rejonie to Dr Wet.Adam Kołodko możesz zadwonić do Niego i porozmawiać o problemach Bruna podaję Ci jego telefon i adres oraz stronę internetową tel 85-741-23-94 lub 604-373-474.Moje dwie koleżanki są zadowolone z leczenia swoich pupili i bardzo go polecają.
    LECZNICA WETERYNARYJNA ZWIERZAK
    ul. Piastowska 11 A Białystok
    http://www.zwierzak-wet.pl/ Pozdrawiam serdecznie Dorcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorcia... jesteś niesamowita... !
      oczywiście wiem gdzie jest zwierzak... weterynarze tej kliniki swego czasu uratowali Kidusię... hm
      oczywiście zawitam tam tylko muszę... najpierw siusiu złapać... Bruna oczywiście... hihi
      buziaczki

      Usuń
  16. Ślicznie przyozdobiłaś butelki:) Śliczna podkładka i pudełeczko:) U mnie przez chwilę padał śnieg. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. fajne te buteleczki :) podkładeczka bardzo pomysłowa, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Asiu, Ty wiesz, że jestem zakochana w Twoich pracach.
    Buteleczki są cudowne...
    Podziwiałam Wasze wspaniałe prace aż w końcu dzisiaj zapisałam się na kurs deu. Niestety nie wiem kiedy zaczniemy ponieważ musi uzbierać się 15 osób...
    Ważne, że będzie i może w końcu czegoś się nauczę...
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo przypadła mi do gustu lawendowa herbaciarka, bo lubię lawendę. A butelka - super.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Prace super, butelki są wspaniałe.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dobre sobie czkasz na śnieg,brry fe,a kysz
    Śniegu po ostatniej zimie mam dosyć,a jak wspomnę to odśnieżanie ,to w krzyżu zaczyna łupać:)
    Butelki ze śniegową poświatą piękne i takie świąteczne.
    Co do lisów to i u mnie pojawiają się w okolicy,mój mąż ostatnio widział jak lis biegł przez ulicę z ...nomen omen głową chyba kota,nie zdążył mu się przyjrzeć bo cholernik zwiał szybko,ale zgadzam się że dla naszych zwierząt domowych mogą stanowić problem,a wścieklizna to straszna
    choroba nie tylko dla zwierząt.
    Herbaciarka cudna,bardzo lubię motyw lawendy, a podkładka niezwykła i pomysłowa.
    buziaczki Asik:)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudne buteleczki! Moje decu raczkuje, ale może kiedyś spróbuję takie zrobić:) Herbaciarka śliczna!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękne, szczególnie podoba mi się butelka z XIX-wieczną damą. :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Przeurocze są te butelki...ślicznie oszronione)))
    A na korki do butelek to by się przydały czepeczki ...zrobione na szydełku albo z koronki....u nas też się pojawiają liski ale są bardzo płochliwe
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  25. Asiu, buteleczki i inne pracki urocze jak zawsze:)
    Biedny Bruno, ale pocieszające jest w tym wszystkim to, że Wy jesteście jego właścicielami.
    Buziaczki:)

    OdpowiedzUsuń
  26. U mnie w okolicy sporo lisów się szwenda. Nie wiedziałam, że mogą kota zaatakować. Zimą, kiedy jest śnieg, potrafią w nocy podejść pod samo ogrodzenie domu.

    OdpowiedzUsuń
  27. Rany, jakie śliczne butelki! Ich uroda powaliła mnie na kolana,
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękne buteleczki. bardzo pomysłowe. zainspirowałaś bardzo. Podoba mi się u Ciebie :) fajne wiejskie klimaty i piękne prace. Gratuluję

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde... słówko