Obserwatorzy

Wszystkie zdjęcia są moją własnością więc proszę nie kopiować ich bez mojej zgody.

wtorek, 27 września 2011

Z ostatniej chwili...Kida

Parę godzin temu adoptowałam kolejne kocię...na imię ma Kida ; nie ma jednego oczka i jest chora ( słabe wchłanianie pokarmu ) musi przestrzegać diety ( czasami ) i być pod stałą opieką weterynarza.
Jest słodka, rozkoszna i odważna. Zobaczymy jak moje kocury z nią się będą integrować...w porównaniu do nich jest o wiele mniejsza;
koteczka jest wysterylizowana i ma około roku < może trochę mniej > a tak naprawdę wiek nie jest znany.
Teraz chodzi po całej chatce i wącha...dosłownie wszystko;
życzcie mi powodzenia...póki co wklejam dwie foty bo nie chcę jej stresować.

4 komentarze:

  1. Asiu dbaj o nią..kochana biduleńka:))Życzę powodzenia:))głaski dla kotka

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiu, jestem pełna podziwu - JESTEŚ WIELKA!!! Gdyby więcej osób było takich , jak Ty świat byłby lepszy:) Kida musiał dużo wycierpieć i miała dużo szczęścia , ze trafiła do Ciebie! Opiekuj się nią i prześlij jej parę "głaskańców" ode mnie;)
    Życzę powodzenia z całego serducha:)
    Ściskam Cię mocno

    OdpowiedzUsuń
  3. Joanno, tak się cieszę, że adopcja się udała! Kocia śliczna jest, na pewno kocurki dobrze ją przyjmą, bo zwykle dla płci odmiennej bardzo szarmanckie są! Nigdy w moim długim doświadczeniu z kotami nie widziałam, aby kot bił kotkę:)
    Będę Was stale odwiedzać, ciekawa, jak sytuacja się rozwija.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Asiu, chylę czoła! Nie każdemu się chce adoptować (w dodatku chore zwierzęta) i o nie dbać. Życzę przede wszystkim zdrowia bo o resztę kotek nie musi się martwić u Ciebie:)
    Dziękuję Asiu za ciepły dyniowy komentarz:)
    pozdrowienia ślę,

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde... słówko