I w końcu dokończyłam zaczęte decoupagowe pracki...
Jutro trzeba jechać do jakiegoś molochu po zakup zniczy i zacznę powolutku odwiedzać groby mojego drzewa genealogicznego. Im szybciej tym lepiej...mniejszy tłok na cmentarzach. Mam też nadzieję, że pogoda dopisze i będzie taka jak w tym tygodniu czyli słonecznie czego Wam też życzę.
Joanno, ciekawe co też w tych zimowych, no tych z zakrętkami, na święta będzie sobie stało? I na na degustację czekało:)
OdpowiedzUsuńA co do serwetki, to owszem ładna, ale widzę, że na łatwiznę poszłaś:)
Pozdrawiam Cię serdecznie
ŁATWIZNA PIEKNA...CHYBA OD NASZEJ NIEZAWODNEJ MARKOSI:)))...A SERDUSZKO CUDNE:))
OdpowiedzUsuńhehe...macie rację dziewuszki...poszłam na łatwiznę !
OdpowiedzUsuńco do buteleczek to będzie w niej naleweczka...
Sprytnie;-)
OdpowiedzUsuńbuteleczki bardzo ładane, a jaka nalewką będziesz sie raczyć w świateczny czas?
pozdrawiam
Serwetka ładniutka buteleczki też a najbardziej podoba mi się serduszko:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam wszystko, ale do serducha też mi najbardziej przylgnęły oczęta!!!
OdpowiedzUsuńbutelki gotowe na pewno na jakieś pyszne świąteczne naleweczki, piękne są
OdpowiedzUsuńŚliczna serwetka i Twoje butelki!
OdpowiedzUsuńSerduszko jest urocze:)
pozdrowienia,