Obserwatorzy

Wszystkie zdjęcia są moją własnością więc proszę nie kopiować ich bez mojej zgody.

sobota, 27 sierpnia 2011

Ach ...te kocurki

Zazwyczaj moje kocurki o godz. 20 złażą do domciu...Nero < starszy > trzyma się tego ale z młodszym - Bruno - różnie to bywa...
wczoraj szukaliśmy go i wołaliśmy do północy...aż raczył zaszczycić dom; tak się skitrał, że nie mieliśmy pomysłu gdzie jest.
Być może ktoś powie, że koty tylko w nocy harcują ale...moje akurat  są wysterylizowane ... a na naszą posesję wkraczają tzw. dzikie kocury, które atakują nawet psy nie wspominając o kotach. Także dla ich bezpieczeństwa a dla naszej wygody...nocka w domciu i basta.
Niedawno odkryłam z M, że pod naszym tarasem/patio zamieszkał jeż. Nie wiem czy sam czy też z rodzinką ale jak się ściemni można go już spotkać koło domu. Wczoraj M przyniósł go na małe co nieco czyli na ...mleczko. Chyba nazwę go...Tuptuś...




Taki jestem fajny

Bruno

...i wszędzie mnie pełno

Bruno

a Nero ma wszystko w ... dalekim pożądaniu


4 komentarze:

  1. Mogę potwierdzić, że wszystko co piszesz o swoich kocurkach to święta prawda!!! Ja, jak mówiłam, nie przepadałam do tej pory za kociakami w domu, ale dzięki nim zmieniam zdanie...
    A jeżuś uroczy - Maniek nie boi się jego igieł?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak Tuptuś to najfajniejsze imię dla jeżyka, a kocurki to zbituchy.

    OdpowiedzUsuń
  3. mowi sie "w dalekim powazaniu"

    OdpowiedzUsuń
  4. Joanno, Wasze koty cudne są. No i słyszę (to znaczy czytam - żeby jakaś anonima znów nie poprawiała): że jeżyki macie. A my też, my też.

    Najlepsze imię dla jeży to Jerzy oczywiście; jak u Elisse):
    Żartuję, ale o nasze martwię się bardzo; takie małe są, a tu już październik za pasem. Chyba nie nabiorą odpowiedniej wagi, więc nie przeżyją.

    Pozdrawiam wszystkich w Waszym domu

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde... słówko