W tym sezonie nie bardzo ' wyszły ' mi warzywka. Marchew z pietruszką przymarzła w maju < potem długo dochodziły do siebie > ; pomidory w folii zostały zaatakowane przez ziemniaczaną zarazę < jedynie coctailówki się trzymają. Ogórasy ładne ale jakoś mało ich; jedynie dyniowate, szparagówka , papryka i pora zaszalały...a zwłaszcza cukinie, które już przerabiam na dżem no bo przecież nie wyrzucę.
Jednak nie ma jak ogród pod nosem....byle jaki ale zawsze...
Pięknie i apetycznie wygląda
OdpowiedzUsuńAle urodzaj! Śliczne koszyki. I zawartość, rzecz jasna:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię
W tym roku nie mam koktajlówek, a szkoda, bo bardzo je lubię.
OdpowiedzUsuńNieziemski koszyczek, dynia... z niej lubię tylko pesteczki.
OdpowiedzUsuń